Fotograficznie, Z życia Azylu

Interwencje

9 lutego 2024

Potrzeby naszej Fundacji są bardzo duże, a kwestie finansowe i nam spędzają sen z powiek, ale dzisiaj prosimy Was o wsparcie zbiórki zorganizowanej przez Pogotowie dla Zwierząt. Sytuacja jest wyjątkowa i nie możemy przejść obok niej obojętnie.

project_326284_1707310801

 

W 2012 r. rozpoczęła się nasza przygoda z Pogotowiem dla Zwierząt. Przez niemal 12 lat współpracy pod opiekę Azylu trafiły setki królików, odebranych w wyniku interwencji przeprowadzonych samodzielnie przez Pogotowie dla Zwierząt lub też wspólnie z nami.

Ostatnia nasza wspólna interwencja, która odbywała się w dniach 25 – 26 listopada 2023 r. pod Radzyminem w woj. mazowieckim, była symboliczna. Pisaliśmy o tym, jak trudna była to interwencja. Pierwszego dnia spotkaliśmy się z ogromnym oporem ze strony policji, ale dzisiaj możemy już oficjalnie napisać, z czym jeszcze wtedy się mierzyliśmy.

Kiedy dojeżdżaliśmy na miejsce interwencji, Grzegorz Bielawski udał się na komisariat policji w Radzyminie, aby złożyć (jak od kilkunastu lat robił to niemal codziennie) zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad królikami w miejscowości Borki pod Radzyminem i przy okazji został zatrzymany do odbycia kary pozbawienia wolności. Nie będziemy wchodzić w kwestie proceduralne, dotyczące tamtej sytuacji,  ale dla nas wszystkich był to szok. Pod znakiem zapytania stanęła wówczas też interwencja, ale podczas krótkiego spotkania z Grzegorzem, usłyszałam, że mamy jechać i ją przeprowadzić. Nie wiedzieliśmy czy damy radę, tym bardziej, że tak jak napisano w zbiórce – wtedy świat naprawdę dla nas wszystkich się zatrzymał – ale byliśmy jeszcze bardziej zdeterminowani. Dysponowaliśmy też tym, co zawdzięczamy Grzegorzowi – doświadczeniem i wiedzą, którymi przez te wszystkie lata się z nami dzielił i razem z Mają z Pogotowia dla Zwierząt podjęliśmy decyzję o tym, że mimo wyjątkowych okoliczności, nie zrezygnujemy.

IMG_6646 2

IMG_1044

406196069_772004671638419_7917389754149188375_n

406261641_772004661638420_1047585927429930641_n

405765238_771671821671704_6402041461530116541_n

Kiedy 25 listopada w nocy wracaliśmy do Torunia, wiedzieliśmy, że za kilka godzin z powrotem wrócimy do Radzymina i zrobimy wszystko, żeby odebrać wszystkie króliki, przebywające w miejscu interwencji i chociaż początkowo znowu spotkaliśmy się z ogromnym oporem, potem interwencja została przeprowadzona w sposób wzorcowy. Okazało się, że można.

Właścicielowi królików w dniu interwencji postawiono zarzut znęcania się nad zwierzętami, ale co będzie dalej? Nie wiemy. Możemy z łatwością wyobrazić sobie sytuację, w której o ile sprawa dotrze z aktem oskarżenia do Sądu, właściciel zostanie uniewinniony, a po uprawomocnieniu się wyroku zażąda zwrot zwierząt. Jeśli ich nie oddamy, złoży zawiadomienie o przywłaszczeniu, policja postawi zarzuty, sąd uzna, że zwierzęta nie zostały zwrócone, więc doszło do przywłaszczenia, a właściciel zwierząt stojąc na korytarzu w budynku sądu będzie mówił o tym, że jesteśmy złodziejami. Jeśli taka sytuacja powtórzy się jeszcze raz czy dwa w przypadku innej interwencji, będą mówić o tym, że uczyniliśmy sobie z tego sposób na życie – w końcu rodowodowe króliki z Wojtyszek też mogliśmy sprzedać i na nich zarobić. Wyobraźcie sobie, co się dzieje, kiedy odbiera się z pseudohodowli psy w typie rasy, które były dla kogoś źródłem zarobku.

To o czym dzisiaj piszę, to nie są historie z mchu i paproci. Wiedzy na temat działalności Pogotowia dla Zwierząt i Grzegorza Bielawskiego nie czerpiemy z internetu i powtórzonych setki razy plotek. Jeśli ktoś zechce podyskutować ze mną na temat wyroków skazujących Grzegorza Bielawskiego, bardzo chętnie, ale będę musiała z jednego powodu odmówić – znam ich treść, znam akta każdej sprawy, widziałam zdjęcia i karty leczenia zwierząt, które po niekorzystnym rozstrzygnięciu spraw o znęcanie się nad zwierzętami, nie zostały zwrócone przez Grzegorza Bielawskiego ich oprawcom. I dlatego nie widzę tu żadnej przestrzeni na dyskusję.

Versace vel Foka. Każdy z Was go z pewnością pamięta.

IMG_3510

Wrzesień 2018 r. Interwencja w Gniewkowie.

Środa (26.09.2018 r.)

Sprawę umorzono. Zażalenia nie uwzględniono. Za chwilę minie 6 lat, tymczasem właściciel zwierząt kilka tygodni temu złożył po raz kolejny zawiadomienie o ich przywłaszczeniu przez Grzegorza Bielawskiemu. Składał też zawiadomienia przeciwko nam i dr n wet. M. Krawczykowi, a nawet pozwał Pogotowie dla Zwierząt o zapłatę – sprawa z 2023 r.

IMG_5987

Dlaczego sprawę umorzono?

  1. Właściciel robił remont i przez kilka dni miał mniej czasu, aby zajmować się królikami.
  2. Niewielkie klatki, w których nie mogły się obrócić, pomijając to, że nie było w nich żadnej ściółki? Woda z glonami? Brak światła? Żaden problem.
  3. Martwe oseski wgniecione w kraty? Nic z tych rzeczy – cyt. opinię biegłego, która powieliła tłumaczenia właściciela: wolontariusze weszli do garażu, zaczęli świecić latarkami i oseski wskutek stresu umarły. Warunki w jakich żyła matka, jej stan itd. nie miały znaczenia. Chciałabym napisać, że to tylko kiepski żart, ale to jest rzeczywistość, której nie można akceptować bez względu na konsekwencje. Tego wymaga po prostu przyzwoitość i nie powinno być tak, że walcząc z takimi absurdami, kładzie się na szali swoje życie – swoją wolność.

1098457_499787466762175_716227820_n

Niedziela (13.04.2014)

13731502_1097157230358526_2136522191733782898_n

Piątek (15.07.2016 r.)

IMG_0062

Interwencja (20.08.2016 r.)

IMG_4305

Piątek (21.12.2018 r.)

DSC03163

Sobota (16.03.2019 r.)

DSC02864

Niedziela (14.06.2020 r.)

thumbnail_IMG_8443

Sobota (11.07.2020 r.)

IMG_7483

Sobota (13.11.2021 r.)

IMG_8255

Wtorek (31.10.2023 r.)

To tylko część interwencji, w wyniku których Pogotowie dla Zwierząt zabezpieczyło w trybie ustawy o ochronie zwierząt króliki, które następnie trafiły pod naszą opiekę.

Większość osób które zna Pogotowie dla Zwierząt, zna też Azyl w Kuflewie. To ośrodek w którym obecnie przebywa ponad 200 zwierząt – psów i kotów. To miejsce gdzie zwierzęta są leczone, odkarmiane, prowadzona jest z nimi praca behawiorystyczna, miejsce w którym psy i koty dochodzą do siebie po traumie jaką zgotował im człowiek. Każdy z Was może tu przyjechać i zobaczyć jak poprawia się stan zwierząt – ratujemy tu zwierzęta całodobowo. 

Tak, to prawda. Znamy to miejsce i znamy ludzi, którzy je tworzą i od dwóch miesięcy walczą o to, żeby mimo wszystko się nie poddać.

Widujemy się podczas interwencji i na korytarzach sądów, niejednokrotnie byliśmy też w Azylu Pogotowia dla Zwierząt w Kuflewie.

Miki w Kuflewie 

image000002

W wyniku interwencji przeprowadzonej przez Pogotowie dla Zwierząt w grudniu 2020 r. został też uratowany Miki – niepełnosprawny, najcudowniejszy pod słońcem, wierny przyjaciel Misi i rzecz jasna opiekun chorych królików.

Miki w domu 

IMG_8250

 

 

1 Komentarz

  • Odpowiedź Nina Onisk 10 lutego 2024 at 19:24

    To po prostu obrzydliwe. Ci „biegli”, którzy bagatelizują takie sprawy i robią wszystko, żeby zdyskredytować ludzi i organizacje ratujące zwierzęta, sami powinni być karani z znęcanie się nad zwierzętami. Dla mnie to nie do pojęcia, oni kpią sobie z prawa i z prawdy w żywe oczy. O tych, którym trzeba odbierać zwierzęta nawet nie wspomnę, ale gdyby nie poparcie tych wszystkich, którzy pomagają im się wykręcić od kary, mało tego, przedstawiać siebie jako pokrzywdzonych, nie byłoby wielu tych sytuacji. Kary za znęcanie się nad zwierzętami powinny być bardziej surowe i bezwzględne. Żadnego zawieszania.

  • Napisz komentarz

    *