Większość z Was na pewno już wie, co wydarzyło się wczoraj. Przebieg interwencji mogliście śledzić na bieżąco na naszym profilu na fb.
Jesteśmy strasznie zmęczeni, ale szczęśliwi. Wiemy, że najbliższe tygodnie i miesiące będą bardzo ciężkie, jednak nie mogłybyśmy spać spokojnie, wiedząc, że nic z tym nie zrobiłyśmy. To był nasz obowiązek.
Przez ostatnie tygodnie przygotowywaliśmy się do przeprowadzenia tej interwencji. Chciałyśmy to zrobić profesjonalnie, tak aby zwiększyć nasze szanse na odbiór zwierząt i pociągnięcie do odpowiedzialności karnej osób odpowiedzialnych za ich los. W ostatnich dniach sytuacja była już bardzo napięta. Trudem powstrzymywałyśmy emocje, zbierając kolejne dowody tego, co się dzieje w Agroturystyce Brzoza pod Toruniem (część materiałów możecie obejrzeć na naszym profilu na fb). Słyszałyśmy, że nie powinnyśmy się w to mieszać, ponieważ będziemy miały poważne problemy. Zderzyłyśmy się z obojętnością, bo łatwiej jest nie widzieć, nie słyszeć, nie wychylać się, ale my chcemy żyć i postępować inaczej. Wierzymy, że dzięki temu razem uda nam się wszystko przetrwać.
Dla jednego królika było zbyt późno. Mimo desperackich prób uratowania jego życia, nie udało się. Miał potężny, wzdęty brzuch. Pod koniec zaczął się dusić.
Podobnie mogła zakończyć się m.in. historia Igiełki, ale jej zdążyliśmy pomóc. Kiedy do nas trafiła, ogromny, napięty brzuch Igiełki utrudniał jej poruszanie się. Dzisiaj jest już lepiej.
Z uwagi na dobro interwencji nie mogliśmy zdradzić Wam pochodzenia Cekina, Igiełki, Kłębuszki, Koronki, Włóczki, Tasiemki i dwóch maluchów, które przedstawialiśmy Wam na blogu chyba w zeszłym tygodniu, ale dzisiaj możemy to zrobić. Na blogu znajdziecie dokładne informacje o stanie ich zdrowia. Badanie kału u wszystkich 8 królików wykazało obecność kokcydiozy. O stanie zdrowia Cekina czy Włóczki można napisać elaborat. Cekin ma problem z poruszaniem się, jego wątroba jest w koszmarnym stanie, Włóczkę czeka m.in. zabieg usunięcia guza nowotworowego. Poza tym minie dużo czasu zanim zaufa człowiekowi. W końcu do tej pory żyła na strzelnicy. Pewnie podczas zabawy z dzieckiem, zdołała tam uciec.
Igiełka
Ciało malucha, który umarł, zostało zabezpieczone jako dowód – na miejscu pojawił się technik kryminalistyczny. W Zakładzie Higieny Weterynaryjnej zostanie wykonana sekcja zwłok.
Na jednym ze zdjęć, które wczoraj mogliście zobaczyć na fb, zrobionym jeszcze przed wczorajszą interwencji widać samicę, która była maszynką do rozmnażania. Miałyśmy nadzieję, że kiedy przyjedziemy nadal tam będzie…
Była.
Jej dzieci, które w ciągu dnia były odseparowane od matki – odkładano je do kosza, w którym znajdowały się króliki przeznaczone dla dzieci, również są już bezpieczne.
Minie wiele dni zanim wszystko uporządkujemy. Będziemy przedstawiać Wam codziennie naszych podopiecznych. Pisać o ich stanie zdrowia, postępach w leczeniu, zmianach w zachowaniu.
Już dzisiaj wiemy, że najprawdopodobniej u wszystkich królików będziemy musieli wejść z leczeniem kokcydiozy – większość królików ma wzdęte brzuchy, a sam opiekun królików przyznał z rozbrajającą szczerością, że wśród nich panoszy się kokcydioza, bardzo niebezpieczna szczególnie dla młodych królików, część królików kicha, a nawet kaszle. To oznacza masowe, żmudne leczenie. Pomijam inne kwestie takie jak martwice jąder, powiększone wątroby, szaleństwo hormonalne – ogromne sutki, powiększone macice, ciąże.
Najważniejsze, że teraz są już bezpieczne.
Na koniec chcielibyśmy podziękować niezastąpionemu Pogotowiu dla Zwierząt, bez którego to wszytko nie miałoby szansy się udać – Grzegorz, Ela i Justyna – dziękujemy Wam za wszystko, lekarzowi weterynarii, który był tego dnia z nami – za zaangażowanie i wysiłek włożony w badanie królików na miejscu oraz naszym niezastąpionym wolontariuszom – za dyżur od 5 nad ranem (Sebastian & Weronika! ; *), za oczekiwane na nasz powrót z interwencji i opiekę nad azylowymi uszami na miejscu (Oliwia), za wspólną walkę na miejscu (Asia, Ola, Sebastian, Weronika), za dostawę frytek i mohito po naszym powrocie do Azylu (Ola & Kamil), za natychmiastową reakcję i organizowanie pomocy dla interwencyjnych uszu również na zagranicznych kanałach – Beata i Magda : *, za nocną walkę z interwencyjnymi królikami, za to, że jesteście i nawet w najgorszych chwilach możemy się razem śmiać (i płakać – to przed nami ; ))
Kasia, Magda, Marta i Ola
czekamy przed komisariatem policji…przed rozpoczęciem interwencji przez 5 h trwały czynności na policji
Dziękuję też wszystkim, którzy byli dzisiaj z nami i za ogromne wsparcie, które do nas dociera : * Nie mogę podziękować wszystkim, ale przyjdzie na to czas…
O wszystkich formach wsparcia dla królików z interwencji możecie przeczytać na naszym profilu na fb. Na pewno będziemy pisać też o tym na blogu.
Dzisiejszy wpis miał mi zająć godzinę, ale chwilowo nie ogarniam rzeczywistości, więc zajął mi 3…, stąd moja chaotyczność.
Mamy też więcej zdjęć z samej interwencji, jednak niestety program do wrzucania zdjęć na bloga nie zadziałał, a nie mam weny, żeby z nim walczyć ; )
* * *
Jutro wraca doc. Przed nami długi i dzień i jeszcze dłuższy poniedziałkowy wieczór.
11 komentarzy
Czy możecie wstawić foty lub linka abym mogła obejrzeć sobie dzieci-potwory-znęcające sie nad zwierzętami? A może cały świat powinien poznać twarze tych młodych zwyrodnialcow ?
Jesteście wspaniałymi ludżmi kochającymi zwierzęta. Czego nie można powiedzieć o p. Bugajskim, który liczy tylko kasę, ale na leczenie zwierząt bardzo żałuje nawet złotówki. Cieszę się, że podeszliście do sprawy bardzo profesjonalnie i dziękuję wam za okazaną pomoc dla tych zwierząt. Pozdrawiam.
Nareszcie ktoś się za to zabrał ☺
Jesteście wielcy
Mam pytanie,co z tym debilem wlascicielem?!!!!dostal, mam nadzieje, kare????a ze was wpuscil tam??mi ,na moje zwrocenie uwagi niezle kiedys nawstawial,straszyl.Szkoda,ze nie mam tego wpisu.
Gratuluje postawy,wspaniala robota.To powinno sie skonczyc,zanim sie zaczelo.Szkosa cierpienia tych zwierzat.
Płakać się chce,kiedy się czyta i ogląda takie rzeczy… Całe szczęście,że są jeszcze tacy ludzie jak Wy… Bardzo wielkie szczęście!!! Dziękuję!!!
Wspaniała robota:)))Dziękuję, że jesteście;) Nie mogę tylko zrozumieć jak mogą odzywać się gdziekolwiek (fb, blog, insta)głosy, które mają coś przeciw nazywaniu tych małych ssaków ze zdjęć potworami. To są potwory, które wyrosną na jeszcze gorsze monstra,a jeśli któryś rodzic się oburza to wydaje mi się, że dzieckiem w takim wypadku powinna zainteresować się opieka, bo taki rodzic wychowuje zwyrodnialca a na to w tym świecie nie powinno być przyzwolenia. A co do pasztetu z królika, to jestem pewna, że u nas bardziej popularna jest wieprzowina, więc pilnujcie się ci, którzy chcieliby zrobić z królika pasztet!!!!!
Podziw i szacunek – swoim zaangażowaniem moglibyście obdzielić wielu ludzi – świat byłby o dużo lepszy. Mimo że mniej więcej wiedziałam o co chodzi i tak jestem zszokowana.
Powiem jedno – i naprawdę nie będzie to przesada – kocham Was za to, co robicie <3
Jesteście MEGA WSPANIALI,przynajmniej uszaki już nie beda cierpiec i beda mialy normalne życie.BRAWO DLA WAS,.jesteście WIELCY
Trzynajcie sie! Jestescie niesamowici
szacun dla was….