Lubczyk jest jednym z 7 Mosiniaków – królików z myxomatozą uratowanych w wyniku interwencji w Mosinie w sierpniu 2013 r. Kiedy Lubczyk trafił do Azylu, jego stan określaliśmy jako krytyczny. Przez wiele dni byliśmy przygotowani na ewentualne podjęcie decyzji o eutanazji, ale nie chcieliśmy się poddać. Dzisiaj o tym, co przeszedł Lubczyk przypomina jego nos, który został pochłonięty przez martwicę. Najprawdopodobniej Lubczyk uniknie zabiegu, który ma za sobą Lebiodka, ale przed nami na pewno zabieg kastracji połączony z korektą/ewentualnym usunięciem kilku zębów trzonowych. Chociaż wygląd Lubczyka na pierwszy rzut oka może zszokować – brak nosa nie wpisuje się w kanony piękna…, Lubczyk jest w bardzo dobrej formie. Długo walczyliśmy. Przez pierwsze dni bałam się, że zabić może go nawet stres związany z podawaniem leków – towarzyszyła mu bardzo silna duszność. Był tak słaby, że nie miał siły walczyć ani jeść. Codziennie wchodząc do pomieszczania, w którym przebywały Mosiniaki, ze strachem przyglądałam się po kolei wszystkim klatkom, przygotowując się na najgorsze, ale cała siódemka miała w sobie ogromną wolę życia i wygrały. To była dla nas bardzo ważne doświadczenie…
Widok Lubczyka szalejącego na wybiegu to najlepsze lekarstwo na wszelkie rozterki.
Dla Lubczyka szukamy domu stałego lub domu tymczasowego w Toruniu.
Kwiecień 2014
Lubczyk i jego cudowny, puszysty omyk!
I jeszcze więcej Lubczyka.
Sierpień 2013
Dzisiaj pod opiekę Azylu trafiła Ciżemka – 3-letnia samiczka oddana przez właścicielkę do sklepu zoologicznego. Na pierwszy rzut oka Ciżemka jest dość charakterną panną. Myślę, że kiedy oswoi się z otoczeniem, przejmie rządy w Azylu. Jutro kontrola u doc.
I trochę różności. Pyszne muffinki w wykonaniu Justyny i Marty : * (jak widać ludzie w Azylu jedzą, siedząc na podłodze – to króliki wyznaczają odpowiedni poziom i : P), szaleństwa Zuzi (tej Azylowej i jej koleżanki – Zuzi naszej Justyny) i boski omyk Jodełki.
Myślę, że Jodełkę i Koźlarkę w tym tyg. czeka wizyta u groomera.
Gąska czuje się dobrze. Ma lekką obsesję na punkcie czyszczenia swojego futra w tylnej części tułowia, dlatego nie wygląda tam wyjściowo : P, za to jej pyszczek wygląd wzorcowo! Jutro kontrola u doc.
Ciąg dalszy nastąpi w poniedziałek późnym wieczorem po naszej wizycie u doc…
8 komentarzy
Ciżemka jest niezłą zadymiarą, kiedy trafiła do nas wczoraj rano Aga powiedziała 'biedna jest przeatraszona', była tak 'przestraszona' że wyszła z transportera na panele, skubneła kawałek babki szerokolistnej i pokicała do kuchni a tam już nie było mowy o wejściu do transportera chyba że tylko głową i tylko po to żeby sięgnąć kolejny kawałek babki. Jest odważna, Aga mówiła że ponoć w domu mieszkała i dogadywała się z psem, z tego co zauważyłam póki co ciężko jej jeszcze idzie dogadywanie się z ludźmi, ale to kwestia czasu. Dziękujemy za dzisiejszą gościnę 🙂 i do zobaczenia w czwartek po Świętach :-*
A ja zachwycę się jeszcze Ciżemką (coś chyba w tym jest, że białe, niebieskookie panny mają charakterek 😉 i Zuzią, do której mam wyjątkowy sentyment :*
Ola, aż podskoczyłam na krześle od tego niespodziewanego, donośnego „Lubczyk!” Przy kolejnych filmikach obowiązkowo ściszę głośniki 😀 W sierpniu było tylko 1/3 Lubczyka… Takie metamorfozy (tak, to już nie są delikatne zmiany, to są metamorfozy) i człowiek od razu znajduje nadzieję i siłę na dalsze działania, i właśnie o to w tym chodzi i to jest niesamowite… =)
Oj, uczę króliki jak reagować na głos : P i to działa! : P Rusek reaguje wyłącznie na ton mojego głosu. Póki mówię „Rusek”, nie przekroczy progu pokoju (po to, aby wejść na teren Gąski i zrobić tam zadymę). Jak tylko ściszę głos, już go nie ma : D
Dzielne uszy <3 Lubczyku, jesteś śliczny <3
Jest. Ma cudowne futro, niesamowity omyk i pyszczek też! Uwielbiam Lubczona. Pamiętam, jak się zmieniał. Kiedy poczuł się lepiej, zaczął pokazywać charakterek…: )
Uszy, omyk, pyszczek, nosek i nadgryzione uszko <3 Królik po przejściach 🙂 Tak samo piękny jak Gęsinka
Lubczyka na Dniu Otwartym rezerwuję pierwsza do miziania! 😛 O ile mi na to pozwoli 😛