Sylwestrowa noc minęła w Azylu spokojnie, natomiast już z początkiem nowego roku Azylanci przygotowali dla nas niespodzianki.
Dwa najbliższe wieczory spędzimy u Doktora i nie będzie obowiązywać żadna taryfa ulgowa.
Nieco ponad dwa tygodnie temu Zadra przeszła nieoczekiwany zabieg stomatologiczny. Wszystko zaczęło się od bardzo wysokiej gorączki w piątek 15.12. Mimo, że udało nam się opanować sytuację w sobotę rano konieczne było przeprowadzenie u Zadry zabiegu stomatologicznego. Podczas zabiegu usunięty została usunięty fragment kości żuchwy zajęty ropą (martwak kostny) wraz z 1 zębem policzkowym po lewej stronie. Sytuacja była bardzo poważna i gdyby nie natychmiastowo wprowadzone leki, a co najważniejsze usunięcie przyczyny, Zadrę najprawdopodobniej zabiłaby posocznica.
Po operacji Zadra doszła do siebie w błyskawicznym tempie – zachowała apetyt i przestała gorączkować. Jej samopoczucie zresztą do dzisiaj nie budzi zastrzeżeń i oby to nie była cisza przed burzą. W ostatnich dniach u Zadry znowu mamy do czynienia z podwyższoną temp., nieznacznie, ponieważ utrzymuje się ona poniżej 40 st., ale biorąc pod uwagę, że w okolicy krtani i tchawicy u Zadry pojawiły się dwie połączone ze sobą zmiany (najprawdopodobniej ropnie), mamy powody do zmartwienia.
Przed Świętami dużo stresu zafundował nam Squanchy. Z jednej strony powróciły u niego problemy z układem oddechowych – szmery oskrzelowe z wysiękiem ropnym z j. nosowej, a z drugiej w przeciągu zaledwie kilku dni wyraźnie rozrosła się niepokojąca zmiana przy dziąsłach, która może mieć charakter nowotworowy. To wszystko oczywiście zbiegło się z utratą przez Squanchego wagi, mimo utrzymującego się dużego apetytu.
Dzisiaj Squanchy pod kątem oddechowych czuje się dużo lepiej. Udało nam się też odbić z wagą. Jutro okaże się jednak, czy Squanchego nie czeka zabieg wycięcia dolnych dziąseł i niestety przy okazji siekaczy.
Kolejny zabiegu stomatologiczny być może już jutro czeka również Kayę, u której na początku grudnia został przeprowadzony zabieg ekstrakcji kolejnych zębów policzkowych i usunięcia ropnia. Co prawda Kaya czuje się jeszcze bardzo dobrze, ale wygląda na to, że pod żuchwą (niemal na środku) tworzy się u niej kolejny ropień.
Skyler ostatnio walczyła z kryzysem oddechowo – krążeniowym oraz utratą wagi. Krotko przed Świętami jej stan zdrowia udało się na szczęście ustabilizować i oby tak zostało jak najdłużej.
Nietoperka czuje się dobrze, ale niestety zarówno po lewej, jak i po prawej stronie w okolicy nasady uszu zaczyna zbierać się ropa. Ropy jest niewiele i nie tworzą się klasyczne ropnie, ale nie możemy wykluczyć, że w najbliższym czasie konieczne będzie otwieranie kanałów poziomych.
W tym tygodniu musimy też przeprowadzić kolejne zabiegi kastracji, w tym u Borka i Lolka. Swoją drogą o ile u Borka sytuacja z tylną łapą ze starym złamaniem w stawie kolanowym jest póki co stabilna, u Lolka pojawił się obrzęk w stawie łokciowym.
Borek
Lolek
Na kontrolę jutro musi pojechać też na pewno Iga, u której musimy wykonać kolejne kontrolne USG klatki piersiowej. Niestety w połowie w j. opłucnej u Igi Doktor stwierdził obecność płynów. Wtedy po zwiększeniu częstotliwości furosemidum, sytuację udało się ustabilizować i przed Świętami obraz USG wyglądał lepiej, ale w przypadku Igi na pewno nie możemy oczekiwać, że jej stan zdrowia będzie stabilny. Iga od długiego czasu jest już królikiem mocno schorowanym i problemy z układem oddechowo – krążeniowym niestety będą się w jej przypadku niewątpliwie nasilać.
cdn.
Brak komentarzy