Alicent po ostatnim zabiegu ekstrakcji zębów policzkowych, o którym pisaliśmy w ostatnim wpisie na blogu, nie wróciła jeszcze do równowagi, a w zasadzie funduje nam to, co przerabialiśmy z nią ostatnio w maju.
Z uwagi na silny stan zapalny w j. ustnej i związane z tym mocne ślinienie w czwartek Alicent przeszła zabieg oczyszczania zębodołów, połączony z usunięciem martwych tkanek i fragmentów rozpadającej się kości.
Po zabiegu Alicent czuje się w miarę dobrze. Nie je samodzielnie, ale karmienie idzie nam sprawniej niż przed zabiegiem, ponieważ ślinienie jest mniejsze niż przed zabiegiem.
Barwinek w ciągu 1,5 tygodnia przeszedł dwa bardzo poważne zabiegi usunięcia małżowin nosowych po lewej i prawej stronie, a jednocześnie utworzenia w kości nosowej przetok, które będą umożliwiały oczyszczanie się j. nosowej z ropnej wydzieliny.
na zdj. po prawej stronie widać odnawiający się ropień szczęki
Zabiegi były konieczne, ponieważ ropna wydzielina gromadząca się non stop głęboko w j. nosowej, utrudniała Barwinkowi oddychanie, a nie mieliśmy do czynienia ze zwykłą infekcją, tylko przewlekłym, ropnym stanem zapalnym, który doprowadził do zniszczenia kości i utworzenia przetoki między j. ustną a j. nosową.
Barwinek jest niesamowicie dzielnym pacjentem. Dzielnie znosi regularne oczyszczanie przetok i odciąganie pojawiającej się wydzieliny, a my mamy nadzieję, że kolejne dni będą przynosiły poprawę, tj., że ropnej wydzieliny będzie coraz mniej.
Barwinek uwielbia granulat profibre, z chęcią zjada też rodicare instant ze strzykawki. Wyjątkowy z niego chłopak.
Blaise czuje się bardzo dobrze po ostatnim zabiegu ekstrakcji zębów. W j. ustnej jest obecnie czysto.
W grudniu czeka nas kolejny zabieg usunięcia pozostałych zębów policzkowych.
Brytyjka 2 tygodnie temu przeszła zabieg usunięcia otorbionego ropnia w okolicy łopatek.
Bubbles kontrolę przeadopcyjną u Doktora zaliczyła bez problemów.
Cyntia kontrolę przeadopcyjną u Doktora zaliczyła bez problemów.
Czesia rekonwalescencję po zabiegu kastracji przeszła bez zarzutu, ale niestety zabiegu udrożniania kanalików łzowych w przypadku prawego oka nie przyniósł oczekiwanego rezultatu, dlatego Czesię czeka na pewno powtórka. Zobaczymy czy konieczna nie będzie jednak ekstrakcja części górnych zębów po prawej stronie.
Dakota w poniedziałek przeszła zabieg kastracji. Ze względu na stan zdrowia Dakoty – bardzo zaawansowaną kardiomiopatię mieszaną i stan w jakim Dakota do nas trafiła, z dużym lękiem podeszliśmy do tego tematu. Na szczęście stan zdrowia Dakoty udało się na tyle ustabilizować, że sam zabieg przeżyła bezproblemowo i czuje się bardzo dobrze. Więcej, roznosi ją energia i dobry humor, czyt. zachowuje się w klatce jak opętana i z niecierpliwością czekamy aż będzie mogła wrócić do Azylu do swojej boskiej rodzinki.
Epsilon kontrolę u Doktora zaliczył bez większych zastrzeżeń. Po naszych przygodach z ropniami Epsilon już niemal w pełni się wygoił.
Obecnie głównie jego umysł szwankuje. Wesoły z niego chłopak.
Faworka ma za sobą zabieg kastracji, tak jak w przypadku Dakoty bardzo stresujący z uwagi na to, że Faworka jest królikiem kardiologicznym.
Faworka czuje się bardzo dobrze, chociaż w tkance podskórnej pojawił się krwiak, którego będziemy obserwować.
Jak tylko Faworka dojdzie w pełni do siebie po kastracji, zaczniemy u niej rehabilitację, konieczną z uwagi na poważną dyskospondylozę.
Gumiś niestety ma za sobą kolejny zabieg, który musiał objąć amputację prawej łapy ze stawem kolanowym włącznie. Mieliśmy nadzieję, że wystarczające będzie odjęcie samego skoku, ale w ostatnich dniach bezskutecznie walczyliśmy z ropą, która rozpanoszyła się w tkankach powyżej skoku.
Gumiś przeżył zabieg (oczywiście wystarczająca okazała się premedykacja wzmocniona znieczuleniem miejscowym), ale Gumiś bardzo powoli dochodzi do siebie. Biorąc pod uwagę jego wiek, trudno się temu jednak dziwić…
Dobra wiadomość jest taka, że mimo osłabienia, Gumiś dzisiaj dużo ładniej je ze strzykawki. Z karmieniem bywało u niego różnie, a dzisiaj udaje nam się to bez problemu.
Jane w ostatni poniedziałek przeszła zabieg ekstrakcji siekaczy.
Samopoczucie Jane jest dobre. Agentka uwielbia rodicare instant i pochłania je w błyskawicznym tempie…, a to że tylko ze strzykawki, to drobiazg 😉
Podczas kontroli w czwartek okazało się, że w dolnych zębodołach gromadzi się ziarnina, dlatego zębodół jest dwa razy dziennie oczyszczany, a do leczenia małej wprowadziliśmy penicylinę.
Poza tym w poniedziałek będziemy Jane szczegółowo diagnozować pod kątem kardiologicznym, ponieważ niestety Jane okazała się być królikiem sercowym.
Kayę w tym tygodniu czeka kolejna kontrola stomatologiczna. Podczas ostatniej kontroli w j. ustnej utrzymywała się pewna ilość ziarniny. Zobaczymy jak będzie tym razem. Oby nie był konieczny kolejny zabieg.
Lusek czuje się dobrze, ale jego zęby policzkowe po prawej stronie wymagają szczególnej obserwacji – w perspektywie muszą zostać usunięte.
Plece ma za sobą zabieg kastracji, który niestety związany był z otwarciem j. brzusznej.
W j. brzusznej Doktor znalazł tylko jedno, szczątkowe jądro. Drugiego jądra brak. Bywa i tak.
Poza tym Plece jest leczony w zw.z infekcją górnych dróg oddechowych, która pojawiła się u niego po zabiegu.
Porter ma problem z siekaczami, które rosną krzywo. W najbliższym czasie okaże się, czy konieczna będzie ich ekstrakcja, a póki co chłopaka czeka RTG, aby sprawdzić jak wyglądają korzenie zębów.m
Rick kontrolę u Doktora zaliczył bez problemów.
Sara niemal dwa tygodnie temu przeszła zabieg kastracji, połączony z zabiegiem korekty zębów policzkowych i ekstrakcją jednego zęba policzkowego po lewej stronie szczęki.
Sara po zabiegu dość szybko doszła do siebie i jeszcze kilka dni temu cieszyliśmy się jej dobrym stanem zdrowia.
Niestety w tym tygodniu lewe oko Sary zaczęło łzawić. Okazało się, że mamy do czynienia z wstępującą infekcją lewego kanalika łzowego, związaną z obecnością ropy, która pojawiła się w zębodole.
W czwartek do leczenia Sary wprowadziliśmy penicylinę, ale najprawdopodobniej w poniedziałek czeka zabieg czyszczenia zębodołu i udrożniania kanalika łzowego.
Poza tym Sara zaczęła tak jak latem prostować tylne łapy i napinać się. USG nie wykazało żadnych nieprawidłowości w j. brzusznej, w tym pęcherzu.
Shiri kontrolę przeadopcyjną u Doktora zaliczyła bez problemów.
Spacebeth czuje się dobrze po zabiegu sterylizacji aborcyjnej, a ponieważ płody były martwe i gniły, to szczególnie ważne.
W badaniu krwi Spacebeth uwagę zwraca przede wszystkim wyraźna niedokrwistość. W najbliższym czasie Spacebeth czeka kontrolne echo serca.
Squanchy w czwartek przeszedł zabieg amputacji prawego skoku.
Kilka dni wcześniej Squanchy przestał opierać się na prawej łapie. Co prawda Squanchy nie miał nawet delikatnego pododermatitis, ale prawy skok był wyraźnie obrzękły/podeszwa skoku pogrubiona i stwardniała. Okazało się, że mamy do czynienia z przewlekłym stanem zapalnym (w tkankach znajdowały się liczne kawerny, wypełnione ziarnią/ropą), który doprowadził do zniekształcenia kości skokowej.
Po zabiegu Squanchy czuje się dobrze. Obecnie dobrze się pionizuje. Mimo obaw infekcja górnych dróg oddechowych, której leczenie niestety musieliśmy przerwać w zw. z koniecznością zmiany antybiotyków, póki co nie wróciła. Squanchy wciąż nie osiągnął jeszcze prawidłowej wagi, ale miejmy nadzieję, że w końcu odbije.
Badanie krwi wykazało problemy z wątrobą, niedokrwistość i dwukrotnie podwyższony poziom monocytów. Echo serca u Squnachego nie wykazało nieprawidłowości.
Na marginiesie w sprawie Squanchego, Fleeba i Spacebeth zostalo oczywiście złożone na policję zawiadomienie dot. znęcania się nad zwierzętami i mamy nadzieję, że w krótkim czasie do Sądu trafi akt oskarżenia.
Winnie po zabiegu stomatologicznym, który przeszedł 3 tygodnie temu, mocno nas martwił. Walczyliśmy z problemami z układem pokarmowym. Obecnie Winnie czuje się dużo lepiej. Zaczął jeść samodzielnie rodicare instant (pomaga podczas karmienia innych królików), podjada też zioła i siano, a brak siekaczy mu w tym nie przeszkadza.
W poniedziałek w j. ustnej u Winniego obecna była jeszcze niewielka ilość ziarniny. Zobaczymy jak będzie podczas najbliższej kontroli. Sama kość szczęki po lewej stronie po wielu miesiącach leczenia w końcu wygląda znacznie lepiej – przetoka w kości jest niemal zamknięta, ropy brak.
Korvo, Meeseeks i Terry przyjechali do nas tydzień temu.
Cała trójka ma za sobą badanie krwi, które wykazało standardowe nieprawidłowości, dotyczące pracy wątroby. Badanie kału nie wykazało obecności żadnych pasożytów.
Meeseeks w przeszłości przeszedł uraz prawej kończyny – złamanie kości udowej w pobliżu stawu kolanowego, w efekcie którego doszło do uszkodzenia splotu nerwowego w całej kończynie. Meeseeks najczęściej ciągnie prawą łapę za sobą, zdarza się jednak, że próbuje ją podwijać.
Meeseks od piątku jest poddawany rehabilitacji.
Korvo i Terry są w dobrej kondycji.
Korvo
Terry
Stan zdrowia Antili, Kory, Korvo, Meeseeksa, Spacebeth i Terrego pozwolił na zzaszczepienie przeciwko pomorowi i myxomatozie, Kopiejka, Noriego i Yumylacka przeciwko pomorowi drugiego typu rhd2, Kory, Pietry, Sancheza, Soby i Yua – 1. dawką szczepionki przeciwko pasterelozie, Fibuli i Noriego 2. dawką szczepionki przeciwko pasterelozie.
Antila
Fibula
Kopiejek
Kora
Nori
Soba
Yua
Yumylack
Kora kilka godzin po piątkowym szczepieniu zaczęła zachowywać się w bardzo niepokojący sposób. Pokładała się w kuwecie i cała się trzęsła. Nie wykluczamy, że to była reakcja na szczepionkę. Obecnie Kora czuje się już dobrze.
U Kopiejka po zabiegu usunięcia odczynu poszczepiennego wszystko zagoiło się prawidłowo.
Yua rekonwalescencję po zabiegu usunięcia siekaczy przeszła bez problemów. Udało się też zapanować nad jej kichaniem.
itd.
Jutro przed nami kolejne kontrole i zabiegi.
dziękujemy za Wasze wsparcie ❤️
cdn.
Brak komentarzy