Rewa odeszła dzisiaj nad ranem. Nie była sama aż do końca. Jest nam z tego powodu tak bardzo przykro.
Jeszcze w poniedziałek podczas dyżuru wskoczyła Martynie na kolana, żeby posiedzieć z człowiekiem i dać się wygłaskać. Taka właśnie była. Nie mogliśmy się w żaden sposób przygotować na to, co się wydarzy i jak dramatyczna okaże się ostateczna diagnoza.
Możemy przypuszczać, jaka jest przyczyna śmierci Rewy, ale mimo to jutro wykonamy sekcję. Jak zawsze.
***
Jutrzejszy wieczór spędzamy u Doktora. Wśród pacjentów znajdzie się m.in. Scooby, który pierwsze badanie przeszedł w poniedziałek.
Jutro chcemy wykonać u niego echo serca. Poza tym walczymy z jego układem pokarmowym – brakiem apetytu i brakiem kału lub biegunkowym kałem. Przed nami badanie krwi, ale już wprowadziliśmy do leczenia ornipural, ponieważ nadwaga (i dotychczasowa dieta) nie pozostawiają złudzeń co do stanu jego wątroby. Dodatkowo u Scoobiego konieczne jest RTG głowy – dolne zęby policzkowe są bardzo starte.
Badanie kału u Scoobiego dało wynik ujemny. Kontrolne badanie kału u pozostałych Azylantów również (raz w tygodniu badamy losowo kilka próbek tygodniowo również u „starej” obsady, nie tylko u nowych podopiecznych).
W poniedziałek u Doktora działo się oczywiście więcej – w tym szczepienia na pomór rhd2, ale o tym napiszemy już w piątkowym wpisie na blogu.
Dobranoc.
2 komentarze
Jesteście najwspanialszymi ludźmi! Wasza walka o każdego uszaka jest niesamowita, Wasze poświęcenie jest godne naśladowania. Cudowna fundacja. Serdecznie Was pozdrawiam z Mielca
Podziwiam i mooocno przytulam osobę, która prowadzi Azylowy szpital. To niesamowita siła walczyć, wspierać i być aż do końca z tymi uszakami, które nie dają rady. <3