Wczoraj została przeprowadzona sekcja Rewy. Po zabiegu nie doszło do powikłań – do ponownego sklejenia jelit albo ich pęknięcia, okazało się natomiast, że Rewa miała zmiany ropne w obrębie wątroby. Wątroba była zresztą mocno zwyrodniała. Jej organizm nie był w stanie już się odbić.
W tym tygodniu Frytka oraz Tajga, a także Malcolm zostali wykastrowani. Po zabiegach kastracji są też Pyra i Pyrka. W najbliższych dniach zabiegi czekają Chucka i Klakiera oraz Reszkę.
Poza tym w tym tygodniu kontynuowaliśmy szczepienia – uzupełniliśmy kilka zaległych szczepień na pomór i myxomatozę, których nie mogliśmy wykonać wcześniej ze względów zdrowotnych, a także zaszczepiliśmy kolejnych Azylantów na pomór drugiego typu rhd2 – w przyszłym tygodniu większość naszych podopiecznych będzie miała komplet aktualnych szczepień.
Szczepienia mają za sobą Błyszczka, Estoril, Guzik, Jarzębinka, Kapsel, Merida, Miffy, Modraszka, Talita i Zwójka.
Błyszczka
Estoril
Guzik
Jarzębinka
Kapsel
Merida
Miffy
Modraszka
Talita
Zwójka
U Scoobiego chcieliśmy wczoraj wykonać kontrolne echo serca, ale niestety musieliśmy odłożyć ten temat na później, ponieważ z uwagi na jego nadwagę i otłuszczone serce uzyskanie prawidłowych pomiarów było bardzo utrudnione.
Scooby zachowuje się już nieco lepiej, ale i tak jest dokarmiany – to jest dopiero atrakcja dla wolontariuszy…Sytuacja z pracą układu pokarmowego też powoli zaczyna się stabilizować.
Moris wizytę u Doktora zaliczył na 5.
Mikołajek kicha, ale w oczodole ropy brak. W j. nosowej w tej chwili też nie widać ropy, ale problem niestety tkwi najprawdopodobniej w kanaliku łzowym (jakkolwiek to brzmi u Mikołajka można bardzo dobrze to zaobserwować, ponieważ widać wejście do kanalika łzowego w kości i kanalik można swobodnie raz dziennie przepłukiwać).
Poza tym Mikołajek stabilnie, chociaż liczymy się z koniecznością usuwania kolejnych zębów policzkowych.
W przypadku Magika sytuacja jest niezmiennie dość skomplikowana. Póki co Magik dostaje nadal antybiotyk, a w najbliższym czasie czego go kolejny zabieg udrażniania kanalika łzowego – oko co kilka dni wygląda raz lepiej/raz gorzej.
Kosmo (vel. Kosmita) ogarnął się i rozstał z kołnierzem…uff!
U Holly widać pozytywną zmianę, dotyczącą kikuta macicy – obrzęk jest mniejszy/bardziej spłaszczony. Kontynuujemy podawanie theranecronu i dalej monitorujemy.
Franciszek niestety znowu ma silniejszy wysięk po prawej stronie j. nosowej. Dalej męczymy go inhalacjami z gentamycyną, a dodatkowo wprowadzimy też do jego leczenia flegaminę, aby rozrzedzić wydzielinę.
Freya kontrolę pozabiegową zaliczyła bez zastrzeżeń.
I na koniec Boski…nasz Boski.
Lewe oko, czyli problem, z którym walczmy od lat. Pod koniec tego roku było dobrze, tak dobrze, jak nie było od dawna, ale niestety od kilku tygodniu sytuacja wygląda gorzej. Boski dostaje regularnie zagałkowo gentamycynę, która nieraz ratowała nas z opresji. Niestety tym razem już nie.
Niestety tym razem problem nie dotyczy tylko kanalika łzowego, ropa znajduje się też pod gałką oczną i obraz usg potwierdza, że tworzy się ropień zagałkowy.
W związku z tym wczoraj Boski dostał raz jeszcze zagałkowo gentamycynę, a w najbliższych dniach będziemy decydować, co dalej.
Lewe oko Boskiego ma niewielki walor praktyczny – jest już zmętniałe, ale nie w tym rzecz. W zabiegu ekstrakcji gałki ocznej, z którym musimy się leczyć, najbardziej stresuje nas ryzyko ewentualnych powikłań. Boski jest już seniorem z bagażem chorób, w tym chorym sercem. Ryzykowna jest nie tylko narkoza, ale też powikłania pooperacyjne. Z drugiej strony ropa w oczodole to też ogromne ryzyko, ponieważ z łatwością może dojść do przerzutu ropy do mózgu, do posocznicy itd.
Zobaczymy, jak to się ułoży.
Atom niestety jeszcze nie mógł zostać zaszczepiony. Cały czas walczymy u niego z silną tkliwością krtani/tchawicy, z którą do nas trafił. Miejmy nadzieję, że tym razem leczenie przyniesie rezultat i wkrótce Atom zostanie zaszczepiony i następnie wykastrowany.
cdn.
Brak komentarzy