Sytuacja w Azylu z każdym dniem staje się coraz trudniejsza i nic nie zapowiada jej poprawy. Dzisiaj pod naszą opiekę trafiło 8 królików hodowlanych, odebranych w wyniku interwencji Fundacji Zwierzęta Niczyje. Króliki przyjechały aż z Suwałk, dzięki pomocy Tomka, który uratował nas w Radysach.
Wśród naszej 8 są 3 samice i 5 samców. Poza niedożywieniem, pogryzieniami, świerzbowcem usznym ich stan jutro oceni Doktor.
Cała 8 jest bardzo zestresowana, chociaż prawie wszystkie – poza rudzielcem i czarną samicą bardzo spokojne, aż dziwnie spokojne.
Poza tym otrzymałyśmy zgłoszenie o kolejnym porzuconym w lesie, chorym króliku, który potrzebuje pomocy…- Pani Sylwio dziękujemy za reakcję i uratowanie małej!
Mała jest już z nami. Jest wychudzona, po lewej stronie głowy w okolicy oka i ucha ma ropień – duży i głęboki ropień, być może okołozębowy, który nacieka pod brodę. Dodatkowo mała mocno charczy, co może oznaczać, że ropa jest w j. nosowej. I oby tylko w j. nosowej, bo mała ma gorączkę – 40,5 st.
Sytuacja jest raczej jasna. Królik się popsuł i ktoś go wyrzucił do lasu.
Pękamy w szwach i mamy mnóstwo chorych podopiecznych.
To wszystko powoduje, że musimy prosić Was o wsparcie zarówno finansowe, jak i rzeczowe.
Potrzebujemy w szczególności:
– środków na leczenie naszych podopiecznych oraz na zabiegi kastracji
– karm ratunkowych – rodicare instant i dr Ziętka
– granulatu – rodicare basic i beapahar care+, przy czym zakup rodicare basic najlepiej wesprzeć poprzez przekazanie środków na zakupy w Niemczech, kontakt w tej sprawie: olagrudziadz@wp.pl
– podkładów higienicznych
– ręczników papierowych
– środków czystości
Rzeczy można przekazać nam za pośrednictwem sklepów bunnyexpert i uszatkowo.pl lub też wysyłając bezpośrednio na adres Azylu:
Fundacja Azyl dla Królików
ul. Agrestowa 22
87-100 Toruń
***
Magik musi przejść jutro zabieg korekty zębów, który połączymy z kastracją. Niestety nie chce już jeść samodzielnie, nie mamy więc na co czekać.
Jutro przed zabiegiem wykonamy jeszcze kontrolne RTG głowy.
Harwanek nas martwi, jak inaczej to można określić. Dopiero teraz, tj. po strzyżeniu widać, jak jest chudy. Skóra i kości. Niestety z jego apetytem też nie jest dobrze. Podjada granulat, ale podstawą jego wyżywienia już jest karma rodicare instant. Poza tym Harwanek ma cały czas silny ropny wysięk z nosa i z oczu. I do tego wieczorem doszło osłabienie. Niecałe 37 stopni temperatury.
Badanie krwi Harwanka potwierdziło poważne uszkodzenie wątroby.
Jutro Hawranek razem z Magikiem zaliczy RTG głowy. Jutro zdecydujemy też o tym, kiedy będzie możliwy (a jest konieczny) zabieg stomatologiczny.
Poza tym…
Beniaminek bez większych zmian. Raz lepiej, raz gorzej. W piątek Beniaminek podjadał sam granulat, a już od wczoraj je znowu wyłącznie ze strzykawki i więcej leży, a mniej chodzi.
Makatka miewa jeszcze wahania temperatury, nie są one jednak duże, dlatego staramy się już tym aż tak nie dręczyć. Poza tym bez zmian. Jutro niemal 2 tygodnie od ostatniego zabiegu czeka nas ważne badanie USG. Zobaczymy jak wyglądają nerki.
Mamička średnio. Oddechowo bez zmian – lepiej, gorzej. Z apetytem słabo – musieliśmy wejść z dokarmianiem. Jutro wizyta kontrolna i decyzja o kontynuowaniu albo odstawieniu antybiotyku i terminie ewentualnego zabiegu.
Nastrój Mamički niestety również bez widoków na pozytywną zmianę. Cały czas jest mocno nerwowa, zestresowana i niechętna do jakiejkolwiek współpracy.
Rudge czuje się dobrze, ale to co się dzieje w kości niczego dobrego nie zwiastuje. Mimo przetok i czyszczenia ropa utrzymuje się na niezmienionym poziomie, a oko też zaczęło znowu nieco ropień.
Sheldon czuje się lepiej, samopoczucie ma dobre, ale za to pojawiła się u niego biegunka. Cały czas przyprawia nas o ból głowy i nie ma dnia, kiedy nie boimy się, że znowu coś wykombinuje. Oczywiście jutro Sheldon dołączy do w/w ekipy i odwiedzi Doktora. Jeśli się uda, a w przypadku Sheldona z uwagi na obecność gazów nie jest to łatwe, jutro wykonamy u niego kontrolne USG j. brzusznej.
***
Zmróżkę jutro czeka kontrola rany pozabiegowej, w której stworzył się krwiak, a potem nieprawidłowe zgrubienie. Na szczęście wygląda na to, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
Ziemiórka zaczęła podnosić przednią, lewą łapę – tę samą, którą miała operowaną krótko po przyjeździe z interwencji z powodu ropnia. W środę Ziemiórka była na kontroli i z łapą nic się nie działo, ale jak widać to już nieaktualne. Kontrolę po zabiegu kastracji Ziemiórka zaliczyła na 5.
Rikka jutro pojedzie na wizytę kontrolną z nadzieją, że dostanie zielone światło do wyjścia na wybieg. Po tygodniach zamknięcia w klatce z usztywnienim obu tylnych łap, Rikkę aż roznosi. Na szczęście wygląda na to, że łapy zrosły się i Rikka odzyska sprawność.
Modraszek również chciałby wyjść na wybieg – jutro Doktor zdecyduje czy zdejmujemy usztywnienie z tylnej łapy.
Pik-Pok najpóźniej w przyszłym tygodniu musi mieć zabieg stomatologiczny. Plan był taki, że zabieg czeka go w tym tygodniu, ale chyba koledzy wyrzucą go z kolejki.
Franek tydzień temu uniknął zabiegu, ale teraz nie ma zmiłuj. Ropa nie zniknęła. Konieczne jest kolejne udrażnianie kanalików łzowych z naciskiem na lewy, bo to po lewej stronie cały czas na linii oko – nos gromadzi się ropa i zapewne drąży kość.
Bodziszek ma problem z ogonem. Wygląda to tak, jakby atakował i gryzł własny ogon. Póki co Bodziszek wylądował na antybiotyku, a jutro okaże się na ile to wszystko jest poważne.
***
Zwójka kontrolę pozabiegową zaliczyła na 5.
U Tango kilka dni temu pojawiły się problemy z chodzeniem. Obawialiśmy się, że to nawrót problemów z biodrem, ale na szczęście nie – leczenie cartrophenem przyniosło bardzo dobry efekt i to się nie zmieniło. Tango ma po prostu wadę rzepki, która się ujawniła i niestety może ujawniać w przyszłości, ponieważ Tango nie jest królikiem, który potrafi siebie oszczędzać i lubi zaszaleć.
Kea i Loa zeszłotygodniową wizytę u Doktora zaliczyły bez zastrzeżeń. Doktor nie miał nawet dużych uwag do zębów Kea, ale cały czas trzeba je obserwować.
itd.
cdn.
1 Komentarz
Macie dziewczyny naprawde duze serce 😉