Cha-cha czuje się dobrze. Po niedzielnym kryzysie – 40,4 st., wszystko wróciło do normy. Cha-cha je i robi bobki, tak jakby nic się nie działo. I oby tak dalej.
Badania kału naszych nowych podopiecznych dały wynik ujemny.
Nookie został zbadany i jego stan zdrowia pozwolił na szczepienie.
Hela została wczoraj wykastrowana.
Cecylka i Jaya wizytę kontrolną – pozabiegową zaliczyły bardzo dobrze.
Poza tym na froncie bez zmian, chociaż dzisiaj czujniej przyglądaliśmy się Bruno. Teoretycznie nie dzieje się nic nadzwyczajnego, ale wydaje się być zdecydowanie zbyt spokojny jak na siebie – chociaż w ciągu dnia poza odpoczywaniem na kaloryferze, biegał też normalnie. Do wieczora miałam nadzieję, że to tylko moja obsesja, ale cały czas jest dziwnie spokojny, niby podjada rodi i zioła, ale ma temp. 38,1 st., czyli blisko dolnej granicy. W związku z tym dzisiejszą noc Bruno spędzi poza DK bez Inez, ponieważ musimy mu się dokładnie przyjrzeć.
a tak było, kiedy co niektórzy na chwilę uciekli…
Z wiadomości adopcyjnych!
Nasza Margherita w sobotę pojechała do nowego domu – do naszego adopcyjnego Schuberta, z którym już się zresztą zaprzyjaźniła!
Wczoraj do nowego domu – do naszej adopcyjnej Kurierki, pojechał Elias. Oby w tym przypadku miłość również pojawiła się ekspresowo.
Dziękujemy ❤️
1 Komentarz
Nie ma bata, w Kurierce nie można się nie zakochać.