Niedziela minęła w Azylu spokojnie – przynajmniej do wieczora było spokojnie. Teraz nie do końca podoba nam się Riju, która przez weekend zachowała się bardzo dobrze, a od popołudnia nic nie zjadła i wieczorem zaczęła się dziwnie poruszać. 2 godziny temu miała temperaturę 38 st., teraz temperatura podskoczyła bliżej 39 st., a Riju jest dosłownie wściekła i całkowicie niedotykalska. Jej obsługa w sytuacjach kryzysowych to ciekawe doświadczenie, chociaż lepiej, kiedy wykazuje nadmiar sił i złość niż spokój taki jak kilka dni temu. Zobaczymy jak minie noc…
Poza tym reszta pacjentów bez zmian. Jutro wieczorem stawimy się oczywiście z ekipą u Doktora.
dziękujemy za odwiedziny i prezenty!
cdn.
Brak komentarzy