Ostatnia noc przyniosła nam dużo niepewności i strachu. Mała Alva – jeden z trzech maluchów znalezionych w śmietniku – zaliczyła bardzo poważny kryzys. Jej stan zdrowia cały czas jest niestabilny. Odkąd do nas trafiła, boryka się z problemami zdrowotnymi, cały czas musi otrzymywać leki. Wczoraj wieczorem jej jelita przestały pracować. Alva nie robiła bobków, pokładała się, zgrzytała zębami. Jej brzuch powiększał się. Magda przez całą noc walczyła o Alvę – leki/masaże i tylko dlatego mała dzisiaj jest z nami : *
Dzisiaj Alva czuje się już lepiej, ale cały czas wymaga intensywnego leczenia i szczególnej uwagi.
Najbardziej martwi nas to, że mimo upływu czasu stan Alvy się nie stabilizuje. W tej chwili waży 0,5 kg i jej waga stanęła (Elficzka waży już 0,7 kg), mijają kolejne tygodnie, a my martwimy się o nią jak wtedy, gdy miała 3-4 tygodnie.
Tulejka trafiła pod naszą opiekę wczoraj wieczorem. Nie wiem czy jej były opiekun był takim ignorantem i nie zauważył, że jej stan zdrowia odbiega od normy czy też po prostu nie chciał się do tego przyznać. Na szczęście dla Tulejki zdecydował się ją oddać.
U Tujeki widać trzy zasadnicze problemy: katar z ropną wydzieliną, łzawiące oczy oraz problem z łapą – z jednej strony łapa wygląda jak genetycznie zniekształcona u Niezapominajki, z drugiej jak po starym złamaniu (jest krótsza i wygięta).
W najbliższych dniach Tulejkę na pewno czeka nie tylko wizyta kontrolna u doktora, ale również badanie krwi oraz RTG głowy. Wydaje mi się, że jest królikiem w średni wieku i może mieć problemy z zębami.
Dzisiaj razem z Sebastianem do Azylu przyjechała Arnika – królik hodowlany odebrany przez Asię i Sebastiana w czwartek w nocy. Początkowo Arnika była bardzo wystraszona i zestresowana, ale mamy nadzieję, że dość szybko nabierze zaufanie do człowieka.
Dziewczyny już wkrótce czeka wizyta kontrolna u doktora.
w Azylu
Zgodnie z zapowiedzią mamy dla Was kilka ogłoszeń z frontu adopcyjnego.
W poniedziałek do nowego domu w Środzie Wielkopolskiej pojedzie piękna Kalia, która przez wiele miesięcy czekała na swojego człowieka.
W związku z tym król Mufasa po roku od chwili, kiedy zagościł w azylowych progach, trafi do do domu tymczasowego u Beaty i Rafała z uszatkowa.
To jednak nie koniec dobrych wiadomości.
Wczoraj do domu tymczasowego u naszej Justyny (i adopcyjnego Marsa) pojechał Orion. Gdyby panowie się zaprzyjaźnili, Orion mógłby zostać tam na zawsze, tym bardziej, że niestety z uwagi na jego stan zdrowia musi mieszkać w okolicy.
Dzisiaj późnym wieczorem do naszego długoletniego domu tymczasowego u Darii w Olsztynie pojadą Ognik i Zapałka, którzy w ostatnich dniach przebywali na turnusie poszczepiennym u Karoliny. W związku z tym dzisiaj Azyl opuściła Lulu, która w najbliższych dniach zostanie zaszczepiona.
W przyszłym tygodniu do domu stałego w Toruniu trafi Leila, a do domu tymczasowego z opcją domu stałego u naszej Agaty cudowny Pongo.
Wszystkim, którzy zdecydowali się na przygarnięcie azylowych uszu serdecznie dziękujemy – jesteście wspaniali : *
I tak to wszystko się kręci – jak zawsze na pełnych obrotach.
Myśląc o Świętach w Azylu najbardziej zależy nam na tym, aby były spokojne.
W imieniu całej azylowej ekipy życzymy Wam zdrowych i radosnych Świąt pełnych słońca : *
1 Komentarz
Wesołych, spokojnych świąt dla całego Azylu 🙂