Niedziela w Azylu
Mgiełka
w jej oczach od początku widziałam coś niezwykłego, mądrego…
Pani Aniu, serdecznie dziękujemy za odwiedziny i prezenty. Cieszymy się, że coraz więcej osób przyjeżdża na żywo poznać naszych podopiecznych : *
Jutro zaczynamy kolejny, bardzo intensywny tydzień. Wieczorem czeka nas wizyta u doc, podczas której Lilia zostanie najprawdopodobniej poddana zabiegowi mastektomii (zobaczymy co uda się zrobić z jej zębami). Zresztą lista zabiegów, które koniecznie musimy przeprowadzić u podopiecznych Azylu w najbliższym czasie jest długa, ale o tym będę pisać standardowo na bieżąco. Zabieg Lilii jest w tej chwili priorytetowy, chociaż myślę o nim z lękiem.
Postaramy się zameldować jutro, a najpóźniej we wtorek. Na pewno nie zabraknie informacji m.in. o naszej dzielnej Malwie, na którą spoglądam z większym spokojem, może dlatego, że nie widzę w niej w tej chwili bólu ani strachu.
2 komentarze
A cóż to za dziwo na siódmym zdjęciu od góry? Jakiś nowy gatunek? Królik jamnikowaty sześciołapy? Jakby co, zamawiam sobie prawa współodkrywcy 🙂 🙂 🙂
jakie one wszystkie piekne ..pozdrawiam i śle moc głasków