Fasolka dzisiaj wieczorem poczuła się lepiej. Przede wszystkim ma większy apetyt. Robi ładne bobki. Oddycha spokojnie. Dużo pije i niestety wciąż ma cały mokry ogon i tylne łapki, a zapach jej moczu bardzo intensywny. Najważniejsze jest jednak to, że nie ma bezmoczu.
Furosemidum Fasolka otrzymuje teraz 3 razy dziennie. Jutro czeka nas kontrola u doc i echo serca.
Jutro razem z Fasolką zabieramy do doc m.in. Boskiego, Duszka oraz Muszkieterów.
Mamy też jedno ważne ogłoszenie.
Pilnie szukamy transportu na trasie Olsztyn – Toruń dla królika ze schroniska. Znajdka w tej chwili przebywa u naszej Doroty.
Zależy nam na tym, aby jak najszybciej trafiła do doc.
Tymczasem kilka ujęć z Azylu.
Aloes
Fircyk
Kozieradka
Makiełka
Soja
I na dobranoc Jeżyk – wykończony po całym dniu…
6 komentarzy
Soja nie trafiła w końcu do domu stałego?:( co się stało?
Pytam, bo chciałam ją adoptować, ale była już „zajęta”, ostatecznie mam w domu Latte i jestem przesczęśliwa, ale ciekawi mnie co z Sojką.
I hope Fasolka is better.
Vanessa
Piękne królisie 🙂
Miło tak spojrzeć na te zadbane króliki, o które tak walczycie :* Dziękuję!!!!
Czy to co ma na uchu Fasolka to jakiś ochraniacz na wenflon? Jeśli tak- to czy gdzieś można go normalnie kupić?
Świetna rzecz 🙂
To bandaż adhezyjny – powinnaś bez problemu dostać go u weterynarza 🙂 Są różne kolory, a nawet wzory…- raz miałyśmy nawet czarny w trupie czaszki, ale zdarzyło się też, że jakiś chłopak nosił dumnie na łapce różowy w serduszka! 😛