Czas przedstawić nowych podopiecznych Azylu.
Bezimienny trafił pod naszą opiekę dzisiaj wieczorem. Podczas wizyty u doc otrzymałam ze schroniska informację o króliku, który został znaleziony na torach tramwajowych w okolicy pl. Rapackiego w Toruniu – biegał po torach, ale obok leżał malutki karton z dziurkami – pod wymiar, w którym ktoś go zostawił. Gratulujemy pomysłowości. Jeszcze 2 tyg. temu w tym miejscu wstrzymany był ruch tramwajów, ale jak widać to dzisiaj nadszedł ten czas. Dodam tylko, że pl. Rapackiego znajduje się w niewielkiej odległości od Azylu.
Podczas badania ten mały bohater był bardzo zestresowany, ale trudno się dziwić. Teraz wszystko się zmieni.
Bezimienny ma fatalne zęby – górny, lew ząb wbija się w błonę śluzową policzków. W najbliższym czasie korekta zębów, chyba, że nie będzie jadł, wtedy nie będziemy czekać.
Poza tym bardzo przerośnięte pazury i pododermatitis – dlatego krwawił, gdy został znaleziony na torach.
Cyzia jest już starszym królikiem. Kilka lat temu podczas sterylizacji usunięto jej zmianę nowotworową przy macicy. Potem pojawiły się guzki sutki – przeszła zabieg jednostronnej mastektomii. Rok temu doc usunął jej duży kamień z pęcherza moczowego.
Wczoraj wieczorem Cyzia wróciła pod opiekę Fundacji. Powód – zmiana sytuacji życiowej jej opiekunów.
Niewiele sytuacji jest nas w stanie zaskoczyć.
Stan Cyzi w tej chwili można ocenić jako stabilny. Na USG obraz pęcherza nie był w pełni prawidłowy, ale w przyszłym tyg. powtórzymy badanie – dzisiaj pęcherz był słabo wypełniony. Cyzia może mieć predyspozycje do tworzenia się kamieni moczowych.
Czesio ma ok 4 -5 lat. Tak jak Cyzio został oddany z powodu zmiany sytuacji życiowej swoich opiekunów. Podobno Czesio ma trudny charakter, ale bez względu na to jak będzie zachowywał się w Azylu, problem tkwi w czymś innym.
Czesio powinien wyglądać tak jak nasza Bazia, tymczasem waży 3,70 dag. Docelowo musimy osiągnąć wagę 2,5 kg. Mam nadzieję, że po drodze nie wydarzy się nic niespodziewanego.
Otyłość jest śmiertelnie niebezpieczna. To nie kwestia wyglądu, tylko zdrowia i to naszym zadaniem – zadaniem opiekunów jest do tego nie dopuścić. Dla takiej otyłości nie ma żadnego usprawiedliwienia.
Podstawą diety królika jest dobrej jakości siano, zioła, zielenina, a nawet dobrej jakości granulat powinien być podawany co najwyżej jako przysmak, a najlepiej wprowadzić dietę bezgranulatową (oczywiście stosuję w tym momencie uogólnienie, dietę trzeba dostosować do konkretnego królika, biorąc pod uwagę np. jego stan zdrowia, jak w przypadku Modraszki, której z uwagi na ryzyko utraty masy ciała, wprowadziłyśmy dietę wysokokaloryczną).
W tej chwili Czesio jest dość aktywny, ale widać, że ma problemy z przednimi łapami – zanik mięśni w przednich łapach, mięsień trójgłowy jest mało wyczuwalny. Mam nadzieję, że uda nam się go odchudzić zanim przestanie się poruszać.
Stan zębów zadowalający. Wodnisty wysięk z lewego oka do obserwacji. W prawej komorze oka widoczne jest zmętnienie charakterystyczne dla starej infekcji e.c.
* * *
Lubczyk wygrał pierwszą bitwę. Szmery w płucach po lewej stronie zmniejszyły się. Jest stabilny. Doktor powiedział, że gdyby nie wiedział, jaka jest jego historia, nie uwierzyłby, że to ten królik z soboty. Do wtorku stosujemy dożylną biodacynę. Potem zostajemy przy cefaleksynie i czekamy. Trudno powiedzieć, co się stanie, gdy odstawimy leki. Na pewno w przyszłym tyg. musimy powtórzyć badanie krwi i mam nadzieję, że na spokojnie uda nam się zrobić rtg klatki piersiowej (nie jest w tej chwili niezbędne). W najlepszym wypadku ropień otorbi się i będziemy go mieli pod kontrolą.
Lubczyk wciąż jest dość słaby – nie ma siły, żeby biegać, ale ma duży apetyt i od soboty przytył 5 dag.
Poza tym u doc byli dzisiaj inni podopieczni Azylu.
Duszek, który dzisiaj miał kaszel. To był na szczęście krótki incydent – być może efekt podrażnienia. Okazało się, że tchawica Duszka jest bardziej tkliwa przy silnym ucisku, czyli standard, ale poza tym oddechowo bez zmian. Reagujemy od razu, ponieważ u królika takiego jak Duszek zmiany mogą następować bardzo szybko.
Duszek czuje się doskonale. U doc również. Wszyscy się nim zachwycają, a w dodatku może wpaść coś dodatkowego do jedzenia. Duszek wyciągał koperek nawet w transportera Ruska – wprowadzając go w lekką konsternację. Duszek nie wie czym jest stres.
Nagietek, który przebywa w domu tymczasowym w Bydgoszczy (dziękujemy :*) wciąż dostarcza swoim opiekunom nowych wrażeń (Nagietek znany jest jako kosmita, który kiedy do nas trafił miał fazy – nie jem, nie robię bobków, nie wydalam moczu, ale żyję i ma dobry humor). Tym razem u Nagietka doszło do ropowicy najprawdopodobniej po podawaniu zastrzyków – Nagietek jest wyjątkowy i wyjątkowo zareagował na zastrzyki.
Leczenie – baneocin i brak dostępu do ran.
Nagietek, przepraszamy za ten kolor…(Aneta, mam nadzieję, że w Azylu wybraliście bardziej odpowiedni : P)
U Pesteczki bez większych zmian, wciąż oczyszczanie, ale dzisiaj doktor był z niej bardziej zadowolony. Poza tym wczoraj Pesteczka zaczęła biegać również poza klatką – w końcu się rozruszała.
Dzisiaj u doc był również nasz 4-letni Pan Reks (Janeczko, prosimy o propozycje). W tym przypadku jedyny problem to niewielkie, nieleczone uszkodzenie rogówki – drobiazg, który nieleczony może mieć poważne konsekwencje, w zw. z tym wprowadzamy cornergel i tobrex na 7 dni.
Na koniec kilka ujęć z Azylu.
Inari
(tak się je silimarol)
Łatka
I jeszcze więcej (na zdjęciach króliki prezentują, ile radości daje m.in. dostęp do ziół i siana…)
Poszukujemy pilnie transportu z Sosnowca do Torunia dla chorego królika. Kontakt w tej sprawie: fundacja@azyl.torun.pl.
14 komentarzy
Jakie uczucia ma w sobie CZŁOWIEK, który wyrzuca żywą istotę, świadomie skazując ją na śmierć… Nie mam pojęcia, co kieruje takim człowiekiem, nie wiem jak można żyć z czystym sumieniem robiąc takie rzeczy.
Podejrzewam, że wyższych uczuć to ten osobnik doświadczył by tylko w sytuacji gdyby to on był w tym kartonie :]
W takim wypadku trudno mówić o człowieku. Nie nazwałabym go nawet osobnikiem. To kreatura.
Dosadniej bym nazwała tą osobę… Jak można coś takiego zrobić ?
Ten maluch taki podobny do Dżonusia.
Pan rex – drogą moich pokrętnych skojarzeń Oscypek 😛
Patrzę na zdjęcie a tu owcza sierść. Poza tym oscypki są pycha.
Mały nie doszła ofiara morderstwa – może Ptyś, bo miał przybyć do Azylu lub Wojaczek
Mały tramwajarz pasuje mi Bilecik 😛
Torek ;D
Toruś już był. Też historia z torami…Został adoptowany
Moja Cyzia wrócili do adopcji? :((( Ojaciee, nie spodziewała bym się tego 🙁
Jak trzeba będzie jakiejś pomocy dla niej- to dawajcie znaka.
czy to ta sama,ktora byla u Jakhob?
Tak
Nie jestem pewna, ale to na pewno moja pierwsza uszata adopcja, która potem pojechała do Torunia i znalazła nowy dom.
Bezimienny jest cudny 🙂
A Czesio mimo nadwagi też piękny 🙂
Co u Aksamitki?
Czesio, kto Ci to zrobił… 🙁