Los może się gwałtowanie zmienić na lepsze. I tak było wczoraj.
Bilecik jest bardzo nieśmiały, momentami wystraszony, ale mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej, a socjalizacja z ludźmi i innymi królikami mu pomoże.
Myślę, że przyszłym tyg. czeka nas korekta zębów, którą połączymy z kastracją. Z pododermatits już walczymy, smarując łapy i stosując miękkie podłoże.
W Azylu bez większych zmian z wyjątkiem tej, że z obserwacji Cyzi wynika, że zostawia na podkładzie higienicznym niewielkie plamy moczu w wielu miejscach. W pon. kolejna próba z USG.
Lubczyk czuje się dość dobrze. Jest niezwykle dzielny.
Tymczasem w Azylu rozgrywają się różne scenki rodzajowe.
Duszek zawsze znajdzie najlepszą miejscówkę i trudno znaleźć na niego mocnych. Duszek długo pozostawał niewzruszony, ale ostatecznie ciotka Adamsowa wygrała i ku radości pozostałej króliczej szajki zrzuciła miskę z warzywami na podłogę.
2 komentarze
Ciotka Adamsowa 😀 Wyjątkowo mnie bawi to imię – a zdjęcia super, dwa białe króliki, niby identyczne, ale jak się przyjrzeć, od razu widać różnicę – ten luz Duszka jest po prostu mityczny 😀
Bilecik jest przeuroczy, na poprzednich zdjęciach nie było widać, że ma kasztanowy kolor :* Maluszek jest już bezpieczny :*
Szykujcie się Adamsiaki! Ciocia ma misję, żeby Was wszystkie wyadoptować 😀