Od pewnego czasu Gąska jest pieszczochem. Kiedyś szukała przede wszystkim towarzystwa innych królików, a dzisiaj potrafi zasnąć na moich kolanach. I tak było dzisiaj popołudniu. Chociaż czasami trudno jest pogodzić opiekę nad Gąską z codziennością – np. dzisiaj Gąska swój dzień rozpoczęła karmieniem o 3 nad ranem, kiedy patrzę na nią taką jak dzisiaj, budzą się we mnie – wiem, to brzmi dziwnie, najlepsze uczucia – znika zmęczenie, złość…Obok Gąski nie można przejść obojętnie.
Póki co nie zauważyłam u Czyżyka najmniejszych objawów agresji, co więcej nie jest to również królik przesadnie bojaźliwy.
Jeszcze dzisiaj wieczorem pod opiekę Azylu trafi chory królik z Łodzi. Uszak ma ok 10 miesięcy i wstępnie zdiagnozowano u niego gronkowca złocistego. Ma też problem z okiem. Jutro będę mogła napisać o nim więcej.
* * *
Maluchy – rudaski czują się w tej chwili dobrze, ale cały czas znajdują się pod czujnym okiem Justyny i Jacka. Maluchy roznosi energia i trudno za nimi nadążyć.
5 komentarzy
Gęsinka jest już sporą króliczką! A jaką ma piękną sierść 🙂
Maluszki rzeczywiście powalające, już sobie wyobrażam, w jakim tempie się przemieszczają – wzrok nie nadąża 😀
Ola, Gąska wygląda cudnie! Kawał dobrej roboty żeś dziewczyno odwaliła! I niech mi ktoś powie że wygląda na królika cierpiącego to nie ręczę za siebie. Przesyłamy buziaki, dla całej uszatej rodziny a zwłaszcza dla Twojej Chmury Gradowej 🙂
OO matko! Jaki maluszek, aż się rozczuliłam, jak zobaczyłam to zdjęcie w sianie. Za brzmi to banalnie, ale jest słodki!
Gąsce życzymy zdrówka i caly czas trzymamy za nia kciuki Rude maluszki są REWELACYJNE przesylamy im gorace buziaki :-*
Gąska jest superrrrrr!!! 🙂 nic tylko ją tulić i miziać za uszkami 🙂 kruszynka 🙂