Chciałabym doszukać się u Czyżyka objawów agresji, ale nie mogę. Czyżyk jest po prostu pozytywnie zakręconym szaleńcem i na wybiegu zachowuje się tak jak niegdyś Korniszonek (w czasach przed kastracją). Czyżyk kocha wszystkich, o czym dzisiaj przekonał się Duszek (jest przy tym naprawdę delikatny – np. mój Rusek kocha tylko swoje odbicie w lustrze i widząc innego królika myśli o tym, jak zrobić mu krzywdę), nie boi się niczego, czego doświadczyła dzisiaj Leja, a przy tym wszystkim jest ostoją łagodności. Nawet w klatce nie wykazuje terytorializmu. Bez problemu można włożyć ręce do klatki. Bardzo lubi również pieszczoty. Czyżyk to po prostu kolejna królicza osobowość. Czarujący luzak i to nie tylko moje spostrzeżenie!
Czyżyk to po prostu kolejna królicza osobowość. Czarujący luzak i to nie tylko moje spostrzeżenie!
Dorota, dziękujemy za wizytę. Mam nadzieję, że niedługo zobaczymy się w znacznie lepszych okolicznościach…
Dzisiejszy dzień był niestety wyjątkowo pechowy i zakręcony, dlatego informacje z frontu wet. będą jutro – w tym o naszym nowym podopiecznym z Łodzi!
3 komentarze
Jak już dziś wspomniałam, fakt że trochę za wcześnie, ten pechowy dzień już się skończył. Jutro (tzn. dziś 😉 ) musi być lepiej!
Czyżyk – dawno nie udało mi się trzymać na rękach, odwróconego na plecy, nawet najłagodniejszego królika, a tu proszę obca osoba, pierwszy kontakt i taki spokój!
I to jego lamparcie umaszczenie! Bardzo fajny króliś 🙂
Czekam niecierpliwie na dobre wieści z frontu, szczególnie dotyczące Migdałka.
Trzymaj się Olu :*
Czyżyk ma niesamowite umaszczenie. Podobne chyba ma Muminka i Chmurka?
Piszesz o wyjątkowo pechowym dniu:( mam nadzieję, że nic złego nie spotkało żadnego człowieka czy uszatego?
I tym o to sposobem mam kolejnego ulubieńca 🙂