Nagrody nie przywiozłyśmy, ale i tak to były dwa niezapomniane dni. Dlaczego pierwszy dzień był pełen emocji – to wiadomo, a dlaczego pełen emocji był również dzień drugi, dzisiejszy – o tym później.
Wielki sukces promocyjny. Dawka wiedzy na temat blogowania. Dobra zabawa. Trochę targowiska próżności (bo my, zakróliczone kobiety, również potrzebujemy odskoczni od zbierania bobków i zasikanych, zakłaczonych dresów po dyżurze). Mnóstwo śmiechu. Tego było nam trzeba!
[pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-rfitwM2H9rA/UxDLNAr_5lI/AAAAAAAAk0U/hQKqDY0EvTA/s144-c-o/DSC02752.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Gala#5985507329158669906″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02752.JPG” ]
Czwartek, nieludzka godzina 5.45
Ruszamy do Warszawy w komplecie – Magda kierowca, Ola, Marta, Gąska i ja – pasażerki. Gąska podsypia. My nie podsypiamy, bo roznosi nas adrenalina i dobry humor. Ola twierdzi, że M. zalecił jej nie zagadywać Magdy (pamiętajcie tę dobrą radę!), ale to jakoś nie wychodzi, bo żywa dyskusja toczy się do samej stolicy. W międzyczasie postój na karmienie Gęsi. Dojeżdżamy na warsztaty na czas.
[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-ieqv5RkptVE/UxDJcdSLLwI/AAAAAAAAkrg/04PfWm2TUDc/s144-c-o/DSC02584.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/PodrozISzkolenieCz1#5985505395509767938″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02584.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-4sZOvXbb67I/UxDJe6TfOuI/AAAAAAAAkrw/-pPo3dEe_og/s144-c-o/DSC02591.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/PodrozISzkolenieCz1#5985505437659642594″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02591.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-OE5K04ixAlk/UxDJinW5NbI/AAAAAAAAksA/AOgO0NRQRy0/s144-c-o/DSC02597.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/PodrozISzkolenieCz1#5985505501293131186″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02597.JPG” ]
Sytuacja nr 1
Wejścia do Muzeum Historii Żydów Polskich, w którym odbywały się warsztaty dla blogerów, strzegą dzielnie panowie ochroniarze z wykrywaczami metalu – trzeba przejść przez bramki jak na lotnisku. Opróżniamy kieszenie, kładziemy telefony na ladzie, zostajemy zeskanowane wykrywaczem metalu, wchodzimy. Ostatnia Ola z Gąska, która ukrywa się w transporterze osłoniętym ochraniaczem. Pan ochroniarz prosi o otworzenie transportera. Patrzy na Gąskę, w jego oczach widać lęk pomieszany z zaskoczeniem (może próbuje wydumać, co to za gatunek ssaka). Mówi jedynie „Aha” i każe wchodzić. 1:0 dla Gęsi.
Czwartek, Warsztaty dla blogerów
Uczestniczymy w warsztatach, Gęś również. Chłoniemy wiedzę o prawie autorskim, o aplikacjach ułatwiających życie blogerom, o pozycjonowaniu, o kreowaniu wizerunku blogera, o wydawaniu książek, przekształcaniu bloga w prężną firmę. Podczas przerw jemy pączki, a Gęś je rodi care. Poznajemy przemiłych ludzi m.in. autorki blogów Haart oraz Przez Świat z Labradorem. Mamy mnóstwo pomysłów. I już myślimy nad czym musimy popracować, aby nasz blog był coraz lepszy.
[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-DetnFrVB31M/UxDJjuUcFRI/AAAAAAAAksI/y7LsbQlc_X0/s144-c-o/DSC02599.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/PodrozISzkolenieCz1#5985505520341751058″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02599.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-3RF9eloJmII/UxDJqCKJY2I/AAAAAAAAksw/QeKWpAdfU5g/s144-c-o/DSC02610.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/PodrozISzkolenieCz1#5985505628746507106″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02610.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-ADDtmXj3GLQ/UxDJxI29pjI/AAAAAAAAktY/eZHARopxap4/s144-c-o/DSC02621.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/PodrozISzkolenieCz1#5985505750804178482″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02621.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-paji23OSBAM/UxDJz1zsM1I/AAAAAAAAkto/elli9ssbvq8/s144-c-o/DSC02626.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/PodrozISzkolenieCz1#5985505797229785938″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02626.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-S9RKHxsdZUs/UxDJ9OxYS7I/AAAAAAAAkuQ/bTZhLwWv6SE/s144-c-o/DSC02633.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/PodrozISzkolenieCz1#5985505958549801906″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02633.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-Uz3FJZ1ASYk/UxDKAO_uaJI/AAAAAAAAkug/8by44lLWhEQ/s144-c-o/DSC02635.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/PodrozISzkolenieCz1#5985506010149578898″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02635.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-5Zi3LGixa58/UxDKEi3MbNI/AAAAAAAAku4/PwIOnAqnX0o/s144-c-o/DSC02640.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/PodrozISzkolenieCz1#5985506084201983186″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02640.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-7cFi7Ypcpjk/UxDKS8yDg1I/AAAAAAAAkvw/SMFyjrSjPIY/s144-c-o/DSC02656.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/PodrozISzkolenieCz1#5985506331677918034″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02656.JPG” ]
Sytuacja nr 2
Pan Jacek Kotarbiński (serduszko!) jest bardzo zainteresowany Gęsią (i nie tylko on!). Sam proponuje, że chciałby zdjęcie z naszym dziwnym i bardzo kochanym stworzonkiem. Wychodząc robimy taką uroczą fotografię.
[pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-wtUZZUUhLKw/UxDKVWOyy7I/AAAAAAAAkwA/rAph_K-6kR4/s144-c-o/DSC02660.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/PodrozISzkolenieCz1#5985506372869082034″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02660.JPG” ]
Czwartek, między warsztatami a galą
Meldujemy się w hotelu. Rozpaczliwie poszukujemy jedzenia, znajdujemy jedzenie, podczas posiłku rozmawiamy o ortodoncji i naszych przeżyciach z nią związanych (trzy z nas dzielą traumatyczne doświadczenia). Szykujemy się na galę – makijaże i te sprawy. Dramatyzujemy z powodu niedopasowanych butów. W końcu udaje nam się wsiąść do taksówki.
[pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/–CTXDxReNEs/UxDKtRMg2dI/AAAAAAAAkxw/YDx6sW95uko/s144-c-o/DSC02702.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/PodrozISzkolenieCz1#5985506783834200530″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02702.JPG” ]
Czwartek, Gala
Przybywamy i jest lans. Zdjęcia na ściance, gift packi i uwierające buty. Adrenalina. Zdajemy sobie sprawę, jak bardzo inny jest nasz blog, mimo wszystko liczymy, że może jednak jakaś tam nagroda skapnie. Ale też nie nastawiamy się na zbyt wiele. Nasz blog „z kosmosu” jest na pewno rozpoznawalny. Ludzie kojarzą nazwę „Azyl”, gdy mówimy, że jesteśmy „te od królików”. To bardzo wiele. Dla nas, a przede wszystkim dla podopiecznych Azylu. Im o nas głośniej, tym lepiej dla królików.
Usadawiamy się na miejscach dla nominowanych, rozpoczyna się gala. Podczas wyczytywania nominacji w naszej kategorii, serca biją mocniej. Nie dostajemy żadnej nagrody i nie ukrywamy, że jesteśmy odrobinę rozczarowane (bo tego uczucia nie da się uniknąć). Ale cieszymy się. Bo osiągnęłyśmy i tak ogromny sukces. Nieco ponad pół roku prowadzenia niszowego bloga, a my siedzimy na tych miejscach tuż za jury. To jest coś!
Oj podoba nam się krótki koncert Dawida Podsiadło!
[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-x_ZFryf_i5A/UxDK6sdI3SI/AAAAAAAAkys/qZps3kMC97M/s144-c-o/DSC02720.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Gala#5985507014489988386″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02720.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-IjOGEfYXFRI/UxDK8KtI54I/AAAAAAAAky0/sr0FpmqcKkw/s144-c-o/DSC02727.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Gala#5985507039790032770″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02727.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-2EifxS91d5o/UxDLDbBAjpI/AAAAAAAAkzc/ZoUTqbV03pI/s144-c-o/DSC02740.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Gala#5985507164427423378″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02740.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-Q8rtsJvg9NQ/UxDLEvRZ4qI/AAAAAAAAkzk/SBKdN4Ng2js/s144-c-o/DSC02742.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Gala#5985507187044770466″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02742.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-ST9QwpYTSbg/UxDLH4ftJ9I/AAAAAAAAkz0/G6NKW6EHjn0/s144-c-o/DSC02745.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Gala#5985507241060280274″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02745.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-rfitwM2H9rA/UxDLNAr_5lI/AAAAAAAAk0U/hQKqDY0EvTA/s144-c-o/DSC02752.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Gala#5985507329158669906″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02752.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh6.ggpht.com/-VO0fnFO5aPM/UxDLP-KyVjI/AAAAAAAAk0k/BQbnI86ARj0/s144-c-o/DSC02755.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Gala#5985507380022105650″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02755.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-Y_jwNbMWLtk/UxDLdc_KaBI/AAAAAAAAk1s/Z_wGs3IxLCQ/s144-c-o/DSC02785.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Gala#5985507611633149970″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02785.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh4.ggpht.com/-c055szwFXco/UxDLhwp04hI/AAAAAAAAk2I/0jU9V3suXKI/s144-c-o/DSC02791.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Gala#5985507685631844882″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02791.JPG” ]
Czwartek, po Gali
Dziewczyny nie są tak chętne na bankietowanie jak ja – muszę w tym momencie poczynić wstydliwe wyznanie – jestem zwierzęciem bankietowym i na afterach czuję się jak ryba w wodzie. Lubię zagadywać i poznawać. Podczas gdy w internecie jestem dość nieśmiała, w realu po jednym drinku wstępuje we mnie szatan towarzyski 😛 Kręcimy się trochę wspólnie, ja z Martą kręcę się nieco więcej (Marta nawet zdobywa swojego stalkera), Ola i Magda korzystają z wygodnej kanapy.
Faktycznie, wszystkie jesteśmy zmęczone po całym dniu pełnym wrażeń. Buty na obcasach dają się we znaki (takie z nas gwiazdy…). Poza tym trzeba wracać do Gąski. Taksówki warszawskie nas nie lubią, bo nie przyjeżdżają, taksówkarze też już pewnie nie (podejrzewam, że po podróży do hotelu został wysłany obiegowy komunikat o nieobsługiwaniu pań od królików).
Gąsia w hotelu jest bardzo szczęśliwa i galopuje po wykładzinie (siejąc przy okazji bobki, ale przecież się posprząta). Jemy nocną pizzę, gadamy, gadamy, gadamy i w końcu idziemy spać. Niektórzy mają bardzo dziwne sny (hasło: jajeczniczka).
Piątek
Po śniadaniu wymeldowujemy się i grzecznie wracamy do Torunia. Odstawiamy Martę na dworzec i we czwórkę wracamy autem. Jest nieco mgliście. Gadamy, gadamy, gadamy – znowu. Tylko Gąska nie uczestniczy w konwersacji, bo stosuje się do złotej rady M., żeby nie zagadywać Magdy – kierowcy. I tu następuje…
Sytuacja nr 3
Jakże miło się jedzie, gdy warunki na drodze są dobre, humory dopisują i ma się tyle spraw do omówienia. Magda jest bardzo dobrym kierowcą, więc tym przyjemniejsza jest podróż. Zatrzymujemy się na stacji w Płońsku, tankujemy, Ola karmi Gęś i ruszamy dalej. Dyskusja się toczy, lecą argumenty, plotki dostają rumieńców. W pewnym momencie następuje jednak pauza:
Magda: – Ej, zobaczcie, tu jest karczma „Witamy na Warmii i Mazurach”. To jest trochę dziwne.
Ola: – Wiesz, tu jest styk województw. Ile jeszcze do Torunia?
Magda: No, 154 km.
Po chwili:
Tablica Olsztyn 54 km i nerwowe ustawianie nawigacji (która została wyciszona, żeby się lepiej gadało…).
Wybrzmiewa:
SALWA NIEPOHAMOWANEGO ŚMIECHU
W Płońsku zamiast zjechać na 10-tkę pojechałyśmy dalej 7-ką. Zorientowałyśmy się po prawie…90 km. Bo kto, jak nie my? 😀
Jeszcze wczoraj w nocy Magda mówiła, że nigdy nie była na Mazurach. No to: Mazury – checked!
[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-Rp91-2I0nks/UxDLrjaomsI/AAAAAAAAk28/ppuh3fzBb_8/s144-c-o/DSC02808.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Powrot#5985507853877156546″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02808.JPG” ]
Podróż do Torunia zamiast niecałych trzech godzin, trwała dobrze ponad cztery. Fajnie było!
Komentarz: Należy słuchać dobrych rad mężów i narzeczonych (bardzo Was kochamy!).
Jeszcze Ola ma coś do przekazania:
Ode mnie tylko kilka słów. To były dwa niesamowite dni.
Nie zdobyłyśmy nagrody, ale słowa, których nie miałam okazji wypowiedzieć wczoraj podczas Gali Blog 2013 dzisiaj są wciąż aktualne – azyl.vot.pl, najbardziej niszowy blog, który został wybrany do ścisłej czołówki konkursu Blog 2013 istnieje dzięki wolontariuszom skupionym wokół Azylu – wczorajszy dzień to był nasz wspólny sukces.
I bardziej osobiście chciałabym podziękować również mojemu M. – za to, że zmobilizowałeś nas do tego, abyśmy stworzyły tego bloga, za niezbędne techniczne wsparcie, za cierpliwość, kiedy mówię jeszcze chwila (kończę pisać relację z Azylu), za możliwość wykonywania tysięcy zdjęć – za wszystko.
Kasia, Magda, Marta – oby takich dni było tylko więcej! (chociaż faktycznie podczas jazdy samochodem powinnyśmy milczeć :P)
[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5985505352732344161?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]
[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5985506952961320689?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]
[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/5985507740665672225?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]
***
Co dalej?
Praca przy królikach, praca nad blogiem, nad social media, nowe akcje. Jak zawsze. Bo my naprawdę to kochamy! Wiecie, taka pasja 🙂
[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-izzBSJNN-kI/UxDUDUqZ0oI/AAAAAAAAk48/ymo1oc9sL8g/s144-c-o/DSC02837.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/Powrot#5985517058326647426″ caption=”” type=”image” alt=”DSC02837.JPG” ]
28 komentarzy
Jak miło 🙂 Pozdrawiam gorąco dziewczyny! Hania
Króliki jesteście debeściary 🙂 Gratuluję po raz drugi – bo przed chwilą pisałem do Was na twitterze 🙂
Chciałam jeszcze wczoraj coś napisać, ale zasnęłam 😛 Tyle emocji, tyle wrażeń, tak mało snu i tak mało jedzenia (bar mleczny, który znalazłyśmy dopiero po półgodzinnej wędrówce po Warszawie i nocna pizza uratowały nam życie bo tylko na bankietowych przekąskach byśmy chyba nie ustały na nogach :P), tyle różnych ciekawych ludzi i ciekawych miejsc… Ech…. ja chcę jeszcze raz! 😀
Również nie spodziewałam się, że zostaniemy tak życzliwie, miło i ciepło przyjęci przez wszystkich – nawet przez ludzi, którzy wcześniej nie mieli pojęcia o tym, że są na tym świecie potrzebujące pomocy króliki 🙂 Przez ludzi, którzy na co dzień zajmują się zupełnie czymś innym, począwszy od celebrytów aż po pana ochroniarza w Muzeum, w którym odbywały się warsztaty i Gala – każdy usłyszał o naszym Azylu i o tym jak ważne jest to co robimy dla innych – dla królików.
Gąska, która pojechała z nami nie dla naszego widzimisię tylko dlatego, że potrzebuje całodobowej, fachowej opieki, też pokazała wszystkim, że warto walczyć i warto kochać takie stworzenia jakim jest ona sama 🙂 Każdy był nią zachwycony, każdy potraktował ją jak wyjątkową istotę, nie jak niepotrzebne nikomu, chore zwierzę. To było cudowne.
To co usłyszałyśmy, to co zobaczyłyśmy, jakie otrzymałyśmy wsparcie dało nam olbrzymiego kopa i spowodowało, że teraz jeszcze bardziej wierzymy w to co robimy i że naprawdę warto, bo ciężka, codzienna praca zostaje wynagrodzona i doceniona.
I podpisuję się pod tym, co napisała Ola – sukces bloga to jest sukces wielu osób, nie tylko osób tu piszących, każdy wolontariusz, który wykonuje naprawdę ciężką pracę w Azylu lub w internecie na rzecz azylowych uszatych przyczynia się do tego, że blog istnieje i że jest o czym pisać 🙂
Tak więc tak jak napisała Kasia, działamy dalej, szukamy nowych dróg i pomysłów, aby Gąska, Korniszon i inni 😛 Byli z nas dumni – bo to dla nich to wszystko 🙂
A jeszcze z takich epizodów i ciekawostek to dodam, że jajeczniczki na śniadanie wprawdzie nie było, ale było jajko z majonezem 😀 I ogólnie bardzo dobre hotelowe śniadanie 😉 Gorzej wyglądała sprawa z windą…. o której Kasia nie wspomniała, że 5 minut przed przyjazdem taksówki, która miała nas zabrać na Galę się zacięła i nie mogłyśmy z niej wyjść 😛
Cieszę się, że zrealizowałam swoje marzenie i że odwiedziłam Warmię i Mazury 😀 Szkoda, że w lutym, ale widocznie tak musiało być 😛 Dobrze, że uwielbiam jeździć samochodem i uwielbiam spędzać czas z fajnymi ludźmi, dlatego ta dodatkowa godzina podróży nie była większym problemem 😛
Warszawskie taksówki nas zawiodły i chyba faktycznie się nie polubiliśmy z panami taksówkarzami – ani tymi prawdziwymi, ani tymi, którzy udawali, że są taksówkarzami 😛
A Dawid Podsiadło…. no cóż… teraz już wiem, jaka muzyka będzie mi towarzyszyć podczas kolejnych podróży do Torunia – zakochałam się ;-)))
O faktycznie, winda przyprawiła nas o zimny pot…. Miałam już wizję, że wszyscy będą się świetnie bawić, a my tkwić w windzie! 😉
No i Pan taksówkarz udający Pana taksówkarza – dobrze, że byłaś taka stanowcza :* gdybym nie zobaczyła tego smsa do Oli, to pewnie bym wsiadła.. I ciekawe co teraz by się ze mną (z nami) działo.
Dziękuję Wam wszystkim za świetny wypad! :* Yyyy… poza pogrzebem wszystko było super 😛
Ja już wyparłam windę z pamięci! Choć rzeczywiście powinna się znaleźć między Sytuacją 2 a 3
Magda, z pozdrowieniami 😛
https://www.youtube.com/watch?v=dDz2CJzScSA
Pięknie! Dla nas wszystkich i tak jesteście niepokonane. Osiąnęłyście wielki suckes, a fakt, że dzięki konkursowi o Azylu dowiedziało się wiele osób, o którym wcześniej nie mieli pojęcia, jest bezcenny! Śliczne fotki. Gratulacje <3
bez dwóch zdań wygrałyście chociaż nie wróciłyście z nagrodą. Blogujecie jak same mówicie od pół roku i to jest w świecie blogowym tak na prawdę mgnienie oka tak krótki okres czasu. Są ludzie, którzy blogują już od zawsze (ja osobiście wciskam swoje 3 grosze w sieci od lat 9-ciu) wydaje się jakbym już napisała w sieci całą encyklopedię i takich ludzi na gali nie było 🙂 więc same doceńcie jak fantastyczną zrobiłyście robotę, że doszłyście do tej gali 🙂
Rewelacja !!! poza tym prawda jest taka i wszyscy o tym wiemy, że byłyście tam bardziej dla rozgłosu, żeby ludzie się dowiedzieli, że jest taki blog, co robicie a nie dla nagród :)))
Przygody takie jak Wasza uwielbiam 🙂
GRATULUJĘ !! Wam i wszystkim którzy wysyłali sms-y i pozwolili Wam tam zagościć 🙂
PS. mam nadzieję, że nikt z tego hotelu to nie zagląda bo jak zobaczą te bobki Gąski to nie wiem czy kiedyś jeszcze zakwaterują kogoś ze zwierzakiem ha ha ha
Dziękujemy! :*
I nadmienię, że pokój skrupulatnie posprzątałyśmy 🙂
(drodzy pracownicy hotelu, jakbyście znaleźli jednego bobeczka, to nie znaczy, że macie tam tajemnicze i groźne zwierzęta – nie trzeba organizować deratyzacji 😉 )
Można dostać taki zielony namiot w Polsce? Świetny jest 😀 – choć moje by pewnie po prostu zasiurały :/
Domek nazywa się Snuggle i jest dostępny w zooplusie 🙂
Dzięki, już zlokalizowałam 🙂 Fajny bardzo 😀
Oczywiście, że Wasz blog jest najlepszy. Przepraszam – NASZ blog 🙂 Żaden inny nie wzbudza tylu emocji i nie jest tak wyczekiwany każdy wpis…
Pięknie wyglądałyście, Gąska również 🙂
Buehehehe, z relacji domniemam iż wyjazdy z paniami to sama przyjemność i okazja do meega śmiechu. Już sama relacja spowodowała uśmiech i śmiech a uwierzcie mi czeka mnie masakryczny dzień na uczelni w dusznej sali z puchnącymi od temperatury i siedzenia nogami 🙂 Dobra zabawa była, humory dopisywały, Gąska zadowolona i to najważniejsze a że nie ma nagrody… faktycznie te pozostałe blogi się 'troszkę’ od Azylowego różniły ale i tak uważam że Azylowy najlepszy 🙂 Z resztą, jak już pisałam, dla nas zawsze będziecie na najwyższym miejscu podium za Wasze ogromne serducha, za poświęcenie, za ogromną chęć pomocy uszatym i za to że jesteście po prostu kochane!
Coś z tym zjazdem w Płońsku jest nie tak. Dwa razy w życiu tamtędy jechałem i wyobraźcie sobie dwa razy poje.. drogę, przy czym tylko raz zorientowałem się na tyle szybko żeby wrócić na na Płońsk. Za drugim razem było duże nadrabianie niepotrzebnych kilometrów. Jest 2ga w nocy, a wy tu o jakiejś piccy, pączkach, jajecznicy i rodi ker. Q..cze ale jestem głodny.
Jesteś kolejną osoba, która się do tego przyznaje 😀 Czyli nie mamy bobków w miejscu mózgów, tam po prostu jest Trójkąt Bermudzki!
Widzę, że „niechcący” zawitałyście w okolice moich stron. Olsztyn serdecznie Was pozdrawia i zaprasza następnym razem 🙂
Gaska looks so cozy in her little green house in the hotel! And look!, Everyone loves her at the meeting! What a little star!!! Congrats on being nominated and it’s ok you did not win. To all of us that follow you guys are the true stars…
Thank you Vanessa, to be honest, the green tent is the gift from you 🙂
You are all stars but Gąska is the biggest star with her own tent in the hotel room. 😉
Yes, she is!
Tak,tak ten blog i tak jest najlepszy!!
Dzieki za relacje-bezcenne doswiadczenia.
GRATULACJE
Z nagrodą czy bez, dla nas i tak jesteście najlepszym blogiem na świecie <3
Żaden inny tak nie uzależnia, siedzi człowiek i odświeża, odświeża, odświeża, czy to już, czy jeszcze :p Dalszych sukcesów Dziewczyny! <3
Dziewczyny! Jesteście wspaniałe! Osiągnęłyście ogromny sukces! Gąsia chyba świetnie czuje się w podróży razem z Wami:)! Pięknie wyglądałyście na tej gali! Jesteśmy pod wrażeniem i gratulujemy :*
No cóż, nie powiem, ale zarżałam ze śmiechu, czytając „wiesz, tu jest styk województw” 😀
Gratulacje, dziewczyny, sukces jest tak czy siak! Gąsia rządzi 😀
To był żart : P Tak mi się wymknęło nieświadomie : P (tak, tak do tej pory sama leżę ze śmiechu jak to czytam…: P)
Nic dodać, nic ująć! 😉 Było świetnie! :*
Edit: Zapomniałam, Kasia nie napisała najważniejszego! Jest uzależniona i było nam z Magdą lepiej z tego powodu, że my jednak nie jesteśmy 😛
Nie jestem uzależniona, tylko cierpię na FOMO! 😛