Fotograficznie, Z życia Azylu

Sentymentalnie

10 listopada 2013

Zimny, ale słoneczny, niedzielny poranek wokół Azylu. Szkoda, że to nie jest marcowy poranek z perspektywą nadejścia wiosny, która działa energetyzująco…ale dzisiaj nie będziemy narzekać.

Listopadowy poranek

DSC07228.JPG

Cztery pory roku

Response code is 404

Dzisiaj w nastroju sentymentalnym nadszedł czas na odrobinę wspomnień (taki poranek jak dzisiaj działa na mnie nastrojowo ; ) Przez ostatnie kilka lat udało się zrobić tysiące zdjęć dokumentujących codzienność Azylu. Powoli spróbujemy odtworzyć chociaż część z tych najważniejszych dla Azylu momentów, których wiele osób na pewno nie zna – na początek Azyl w styczniu 2012.

DSC02798.JPG DSC02801.JPG DSC03224.JPG

Response code is 404

Azyl powstał w ciągu kilku miesięcy – remont rozpoczął się w styczniu, a króliki zamieszkały tam w kwietniu. Poza przenoszeniem kaloryfera i odłączeniem bojlera podczas 20 stopniowych mrozów, wszystko wykonaliśmy własnymi rękami, poświęcając na to każde wolne popołudnie i weekendy do nocy. Kiedy postanowiłyśmy stworzyć Azyl w „tym” miejscu, wydawało się to szaleństwem (obawiałam się, że zostaniemy uznane za nienormalne : P), ale czasami trzeba i warto ryzykować – przekonujemy się o tym każdego dnia. Dzisiaj Azyl to miejsce pełne kolorów, tętniące życiem, w którym można poczuć się jak w domu…

DSC07240.JPG DSC07260.JPG DSC07266.JPG DSC07297.JPG DSC07303.JPG DSC07321.JPG DSC07337.JPG DSC07390.JPG DSC07405.JPG

Response code is 404

Dzisiaj do Azylu przyniesiono królika znalezionego na ulicy w Toruniu. Pierwsze spostrzeżenia – Nagietek jest samcem z nadwagą. Długość jego pazurów mówi wiele o tym, w jakich warunkach żył zanim trafił na ulicę.

DSC07428.JPG

Response code is 404

Bławatek bez większych zmian, poza tym, że ujawnia problemy z układem oddechowym : ( Weronika : *

7 komentarzy

  • Odpowiedź Joac 11 listopada 2013 at 20:46

    Prześliczny Nagietek i wystraszony… Te pazurska – koszmar, pewnie nigdy nie wyszedł z klatki 🙁
    Bławatku, trzymam za Ciebie kciuki :*

  • Odpowiedź Graszka 11 listopada 2013 at 08:19

    Też pamiętam te pierwsze zdjęcia ruiny i plany i pracę – ciężką pracę jaką włożyłyście, aby Azyl stał się tym czym teraz- miejscem ciepłym i przytulnym.
    Ani przez moment nie miałam wątpliwości. że to się nie uda. I tak jest do tej pory 🙂 – przykładem są choćby nasze, częstochowskie króliki… gdyby nie Wy, co by się z nimi stało? A teraz są zadbane i szczęśliwe.

  • Odpowiedź Eliz 10 listopada 2013 at 20:40

    Niesamowite! Stworzyłyście Azyl praktycznie z niczego! Od zera.. Cudowne! :*

    Nagietek to chyba kolejny hodowlaniec? Czy po prostu wygląda na dużego?
    Pazurki.. przerażające! i jaki wystraszony.. biedny malec! Oby był zdrowy.

    • Odpowiedź Ola 10 listopada 2013 at 23:27

      Nagietek to miniaturka, ale na pewno z nadwagą : (

  • Odpowiedź Solvieg 10 listopada 2013 at 20:33

    Pamiętam tą ruinę ale ani przez chwilę nie pomyslała, że to co chcecie zrobić jest nierealne. Wasz entuzjazm, optymizm i zapał pozwoliły mi uwierzyć… nie -mieć pewność, że dacie radę 🙂
    Dałyście przykład, że takie przedsięwzięcia jak Azyl jest możliwe i byłyście- ba jesteście ! inspiracją dla innych 🙂

    • Odpowiedź Katarzyna 12 listopada 2013 at 09:30

      To, bardzo, bardzo miłe słowa :*

    • Odpowiedź Janka - po_sąsiedzku 12 listopada 2013 at 17:20

      Wiele osób wierzyło w determinację i poświęcenie twórców Azylu i brało udział w realizacji marzenia <3
      http://torunskie-kroliki.blog.pl/2012/05/17/azyl-od-kuchni/
      Wspaniałe dary cegiełkowe, zaangażowanie emocjonalne.
      Lepsza przyszłość królików w potrzebie zjednoczyła Toruń, całą Polskę i Polaków zagranicą. To była wspaniała akcja ! Dziewczyny

    Napisz komentarz

    *