Zimny, ale słoneczny, niedzielny poranek wokół Azylu. Szkoda, że to nie jest marcowy poranek z perspektywą nadejścia wiosny, która działa energetyzująco…ale dzisiaj nie będziemy narzekać.
Listopadowy poranek
Cztery pory roku
Dzisiaj w nastroju sentymentalnym nadszedł czas na odrobinę wspomnień (taki poranek jak dzisiaj działa na mnie nastrojowo ; ) Przez ostatnie kilka lat udało się zrobić tysiące zdjęć dokumentujących codzienność Azylu. Powoli spróbujemy odtworzyć chociaż część z tych najważniejszych dla Azylu momentów, których wiele osób na pewno nie zna – na początek Azyl w styczniu 2012.
Azyl powstał w ciągu kilku miesięcy – remont rozpoczął się w styczniu, a króliki zamieszkały tam w kwietniu. Poza przenoszeniem kaloryfera i odłączeniem bojlera podczas 20 stopniowych mrozów, wszystko wykonaliśmy własnymi rękami, poświęcając na to każde wolne popołudnie i weekendy do nocy. Kiedy postanowiłyśmy stworzyć Azyl w „tym” miejscu, wydawało się to szaleństwem (obawiałam się, że zostaniemy uznane za nienormalne : P), ale czasami trzeba i warto ryzykować – przekonujemy się o tym każdego dnia. Dzisiaj Azyl to miejsce pełne kolorów, tętniące życiem, w którym można poczuć się jak w domu…
Dzisiaj do Azylu przyniesiono królika znalezionego na ulicy w Toruniu. Pierwsze spostrzeżenia – Nagietek jest samcem z nadwagą. Długość jego pazurów mówi wiele o tym, w jakich warunkach żył zanim trafił na ulicę.
Bławatek bez większych zmian, poza tym, że ujawnia problemy z układem oddechowym : ( Weronika : *
7 komentarzy
Prześliczny Nagietek i wystraszony… Te pazurska – koszmar, pewnie nigdy nie wyszedł z klatki 🙁
Bławatku, trzymam za Ciebie kciuki :*
Też pamiętam te pierwsze zdjęcia ruiny i plany i pracę – ciężką pracę jaką włożyłyście, aby Azyl stał się tym czym teraz- miejscem ciepłym i przytulnym.
Ani przez moment nie miałam wątpliwości. że to się nie uda. I tak jest do tej pory 🙂 – przykładem są choćby nasze, częstochowskie króliki… gdyby nie Wy, co by się z nimi stało? A teraz są zadbane i szczęśliwe.
Niesamowite! Stworzyłyście Azyl praktycznie z niczego! Od zera.. Cudowne! :*
Nagietek to chyba kolejny hodowlaniec? Czy po prostu wygląda na dużego?
Pazurki.. przerażające! i jaki wystraszony.. biedny malec! Oby był zdrowy.
Nagietek to miniaturka, ale na pewno z nadwagą : (
Pamiętam tą ruinę ale ani przez chwilę nie pomyslała, że to co chcecie zrobić jest nierealne. Wasz entuzjazm, optymizm i zapał pozwoliły mi uwierzyć… nie -mieć pewność, że dacie radę 🙂
Dałyście przykład, że takie przedsięwzięcia jak Azyl jest możliwe i byłyście- ba jesteście ! inspiracją dla innych 🙂
To, bardzo, bardzo miłe słowa :*
Wiele osób wierzyło w determinację i poświęcenie twórców Azylu i brało udział w realizacji marzenia <3
http://torunskie-kroliki.blog.pl/2012/05/17/azyl-od-kuchni/
Wspaniałe dary cegiełkowe, zaangażowanie emocjonalne.
Lepsza przyszłość królików w potrzebie zjednoczyła Toruń, całą Polskę i Polaków zagranicą. To była wspaniała akcja ! Dziewczyny