Lubczyk – miesiąc temu ważył 1,05 kg, nie mógł oddychać, nie miał siły na nic.
Byliśmy przygotowani na to, aby w każdej chwili podjąć decyzję o eutanazji,
ale on żył…
Chociaż miesiąc temu chyba niewiele osób w to wierzyło, udało się.
Płuca i oskrzela czyste. Waga 1,7 kg.
Lebiodkę najprawdopodobniej czeka zabieg – ma całkowicie zniekształcony anatomicznie, a przez to niedrożny nos po lewej stronie, ale myślę, że się nie podda. Płuca i oskrzela są czyste.
Doc mówił, że jeśli wszystkie przeżyją, to będzie cud. Cała siódemka żyje. Stanowią sens wszystkiego, co na co dzień robimy i nie dopuścimy do tego, aby kiedykolwiek zgubić ten sens, chociaż czasami jest trudniej niż zwykle. Łatwiej jest walczyć o to, co niemożliwe, niż z tym, co absurdalne i niesprawiedliwe.
Jutro kolejne informacje z Azylu, w którym dzisiaj radość mieszała się ze smutkiem.
Małgosiu, jeszcze raz wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :* Małgosia jest wolontariuszką Azylu i domem tymczasowym naszej Koko. Kasiu, babeczka była pyszna 😉 Mamy cudowną ekipę (skoro o cudach mowa ;))
Marta (szpaqus), wspaniale, że wróciłaś :*
1 Komentarz
Dzielny maluch :*
Dobra robota dziewczyny! 🙂