Z życia Azylu

Cuda

4 września 2013

Lubczyk – miesiąc temu ważył 1,05 kg, nie mógł oddychać, nie miał siły na nic.

Byliśmy przygotowani na to, aby w każdej chwili podjąć decyzję o eutanazji,

ale on żył…

DSC03039-001

Chociaż miesiąc temu chyba niewiele osób w to wierzyło, udało się.

Płuca i oskrzela czyste. Waga 1,7 kg.

DSC05541

Lebiodkę najprawdopodobniej czeka zabieg – ma całkowicie zniekształcony anatomicznie, a przez to niedrożny nos po lewej stronie, ale myślę, że się nie podda. Płuca i oskrzela są czyste.

Doc mówił, że jeśli wszystkie przeżyją, to będzie cud. Cała siódemka żyje. Stanowią sens wszystkiego, co na co dzień robimy i nie dopuścimy do tego, aby kiedykolwiek zgubić ten sens, chociaż czasami jest trudniej niż zwykle. Łatwiej jest walczyć o to, co niemożliwe, niż z tym, co absurdalne i niesprawiedliwe.

Jutro kolejne informacje z Azylu, w którym dzisiaj radość mieszała się ze smutkiem.

Małgosiu, jeszcze raz wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :* Małgosia jest wolontariuszką Azylu i domem tymczasowym naszej Koko. Kasiu, babeczka była pyszna 😉 Mamy cudowną ekipę (skoro o cudach mowa ;))

Marta (szpaqus), wspaniale, że wróciłaś :*

1 Komentarz

  • Odpowiedź Edyta 5 września 2013 at 16:07

    Dzielny maluch :*
    Dobra robota dziewczyny! 🙂

  • Skomentuj Edyta Anuluj

    *