Dzisiaj zaczniemy od bardzo dobrych wiadomości adopcyjnych.
W ten weekend do nowych domów pojechali kolejni Azylanci – Jimmy i Rho zamieszkali w domach w Poznaniu, a Morty w domu w Bydgoszczy.
Rho
Morty
Jim
W czwartek pod naszą opiekę trafił nowy podopieczny.
Taco podobno został znaleziony na budowie na terenie Torunia (podobno, ponieważ czasami mamy wątpliwości, czy podawane nam okoliczności, są prawdziwe), a następnie przyniesiono go do schroniska dla zwierząt.
Z całego serca dziękujemy za domy dla chłopaków, ponieważ każde miejsce jest na wagę złota i nie ma w tym ani odrobimy przesady. Co tydzień kilkoro podopiecznych Azylu wyjeżdża na 7 dni do lecznicy Dino-Vet, gdzie mają przeprowadzane zabiegi kastracji i gdyby nie to, że cały czas mamy rotację (4 wyjeżdżają i jednocześnie 4 wracają), króliki po zabiegach nie miałyby gdzie wrócić…To samo dotyczy zresztą królikach w naszych domach – dobrze, jeśli w miejsce królika po ciężkim zabiegu ktoś może wrócić po rekonwalescencji albo ciężkim kryzysie do Azylu, gorzej jeśli nie może.
Skoro zresztą o zabiegach mowa, jutro musimy przeprowadzić zabieg amputacji łapy u Oregano. Niestety w ostatni czwartek musieliśmy zrezygnować u Oregano z zabiegu, ponieważ u Oregano pojawiły się objawy e.c. – delikatny skręt szyi i gorączka, ale nie możemy dłużej czekać. Z zewnątrz łapa nie wygląda tak źle, ale w rzeczywistości sytuacja jest beznadziejna, a nie ma jakiejkolwiek szansy na skuteczne i niebolesne oczyszczanie łapy z ropy. Być może jutro przeprowadzimy też kolejny zabieg stomatologiczny u Winniego. Zobaczymy zresztą, co przyniesienie nam jutrzejszy dzień…
Szczegółowa relacja z frontu na temat stanu zdrowia Azylantów pojawi się na blogu najprawdopodobniej we wtorek.
Dobranoc!
cdn.
Brak komentarzy