Ahadi odeszła wczoraj wieczorem. Odeszła bez zapowiedzi, tak gwałtownie – natychmiast po podaniu leku, że nie mogliśmy zrobić nic, zabrakło sekundy do podania leku sterydowego, który być może dałby jakąkolwiek nadzieję. Dostała wstrząsu anafilaktycznego po podaniu penicyliny, tego samego leku, który ją ocalił.
Odeszła po tym, gdy zdecydowaliśmy, że zabieg odłożymy na przyszły tydzień, bo wczorajszy dzień był po prostu zły i nie chcieliśmy robić tego zabiegu.
Trudno się z tym pogodzić. Dużo trudniej niż zwykle.
Sekcja zwłok poza tym wykazała zwyrodnienie wątroby oraz zmiany nowotworowe na macicy, które tydzień temu nie były wyczuwalne.
1 Komentarz
Dlaczego