Beniaminek powoli dochodzi do siebie po ostatnim zabiegu. Niestety zgodnie z naszymi obawami rozsypał się neurologicznie – we wtorek było jeszcze w miarę dobrze, ale teraz znowu Beniaminek przede wszystkim leży, rzadko podnosi się samodzielnie, czasami podczas karmienie dostaje ataków a’la padaczkowych.
Apetyt bez zmian. Beniaminek wciąga rodi ze strzykawki. Układ pokarmowy pracuje bez zarzutu.
W policzku gromadzi się nieco ropy. Z j. ustnej nie czuć już paskudnego zapachu ropy, pomieszanego ze zgnilizną.
Franka w poniedziałek czeka zabieg udrażniania kanalika łzowego. Mieliśmy to robić przede wszystkim z uwagi na wysięk z j. nosowej, ale w tej chwili prawe oko znowu zaczęło mocno łzawić (z mlecznym wysiękiem).
Jersey kontrolę u Doktora zaliczył na 5. Jest starszym królem, ale po wielu tygodniach stabilizowania jego stanu zdrowia po czerwcowej interwencji, teraz jest ok. Co więcej Jersey zaczął cieszyć się życiem do tego stopnia, że kręci piruety na wybiegu!
Landrynkę w przyszłym tygodniu czeka zabieg ekstrakcji zębów – siekaczy i przynajmniej części policzkowych. Nie mamy już na co czekać, tym bardziej, że zaczęliśmy ją dodatkowo dokarmiać rodicare instant, bo nieco spadła z wagi.
Makatka bez większych zmian albo lepiej to ujmując – bez gwałtownych zmian. Na pewno zaczęła trochę tracić na wadze. Z apetytem jest różnie, chociaż wciąż są rzeczy, które uwielbia (i dzisiaj popołudniu było dużo lepiej niż wczoraj). Nerki pracują. Gorzej (ale bez duszności) pracuje jej serce, ale przy kardiomiopatii rozstrzeniowej i niedomkniętych zastawkach trudno się temu dziwić. Jest spokojnie…
Mamička po poniedziałkowym zabiegu czuje się lepiej. Jest aktywna, ma lepszy apetyt, ropy gromadzi się mniej.
Sheldon podczas czwartkowej wizyty u Doktora jak na swoje standardy był stabilny. Dzisiaj rano miał rzut zbyt niskiej temperatury i powiększony brzuch, ale potem się ustabilizował. Wieczorem wszystko wróciło na zły tor, czyli obniżona temperatura i bardzo duży, wzdęty brzuch…Cały Sheldon…
Poza tym na froncie bez większych zmian.
***
W czwartek pod naszą opiekę trafił cudny, kilkuletni chłopak Ondraszek, oddany z nieznanego nam powodu.
Ondraszek jest niedożywiony, ale poza tym jego stan zdrowia w badaniu klinicznym nie budzi innych zastrzeżeń. Przed nami badanie kału, krwi i szczepienie.
cdn.
Brak komentarzy