Wczoraj do późna byliśmy u Doktora. To był ciężki i stresujący wieczór.
Zabieg Silvera przebiegł bez większych problemów. Silver przeszedł zabieg usunięcia siekaczy, udrożnienia kanalika łzowego i kastracji. Trudno powiedzieć jak będzie rozwijać się sytuacja z okiem, ale póki co nie było konieczności ingerencji w zęby policzkowe.
U Gastona wczoraj odbyła się zaplanowana od dawna kastracja połączona z korektą zębów. Gaston po podaniu narkozy zatrzymał się. To była sekunda. Po prostu na naszych oczach przestał oddychać. Doktor natychmiast zaczął reanimację i Gaston ruszył…Jeszcze przez kilka minut miał mało stabilny oddech, a potem bardzo szybko się wybudził. Zdążyłam mu w tym czasie wypomnieć, że co prawda śmiałam się, że przed „ciężkim” zabiegiem, musi porządnie wyszaleć się przez cały dzień na wybiegu, ale to był taki żart i nie musiał brać go sobie zbyt mocno do serca (dosłownie i w przenośni).
Dzisiaj zarówno Silver i Gaston czują się bardzo dobrze. Jakby nic się nie wydarzyło.
Dzisiaj zabiegom kastracji zostali poddani Grumpy i Ramoneska. Jutro przekażemy Wam więcej informacji z frontu, w tym informacje o naszej nowej podopiecznej – kolejny wakacyjny prezent – bo wakacje, bo wyjazd, bo dziecko kopie w klatkę…, a tak generalnie jest nerwowa i agresywna.
Jutro przekażemy Wam też najnowsze informacje adopcyjne…
cdn.
Brak komentarzy