Weekend minął w Azylu spokojnie.
Dożynka czuje się dobrze, gdyby nie to, że cały czas jej temperatura jest podwyższona – teraz max 40 st. nie moglibyśmy mieć do jej zdrowia żadnych zastrzeżeń.
Poza tym na froncie bez większych zmian. Od jutra wznawiamy zabiegi – kastracje to jedno, ale to oczywiście wierzchołek góry lodowej – Tobias wczoraj wrócił do Azylu i do zabiegu szykuje się jako pierwszy, na liście zabiegowej na najbliższe dni są jeszcze m.in. Gacek i Karlik.
Wśród pacjentów, których jutro zabierzemy do Doktora na kontrolę będą na pewno Ellio i Swings z ostatniej interwencji – jutro zdecydujemy, co z dalszą antybiotykoterapią. O jedno nie musimy się już martwić – o apetyt u Swings, która nauczyła się otwierać klatkę i wszędzie szuka swojej karmy…
Za ostatni dzień marca, kolejny piękny dzień, który nasi podopieczni mogli spędzić na wybiegu. Dla nich wybieg to wybawienie pod każdym względem – możliwość dużej ilości ruchu ma ogromne znaczenie dla ich kondycji fizycznej i psychicznej, a obserwowanie tych metamorfoz to dla nas ogromna radość. Wyobraźcie sobie Pumbę, który próbuje robić piruety w powietrzu (próbuje, bo nadmiar tłuszczu jeszcze trochę mu ciąży…🐰 oczywiście to taki żart ❤️). Kawaler, którego do tej pory znaliśmy jako strasznego dzikusa, na wybiegu jest zupełnie innym królikiem, spokojnym i łagodnym, a jednocześnie coraz bardziej ciekawskim. Berlińska ekipa jest genialna. Teraz na miejsce obrad wybrali Rezydencję pod Kasztanem, czyli domek, który dostały jesienią i naprawdę nikomu nie pozwalają się nawet do niego zbliżyć…Kiedy ktoś próbuje wejść, już od progu spotyka się z wrogimi gestami ze strony strażniczki Galatei…, a wszystko to wygląda z naszej perspektywy dość komicznie. Jest o czym opowiadać, ale najlepiej to wszystko zobaczyć, dlatego jeśli macie tylko okazję, zapraszamy Was do Azylu ❤️
Serdecznie dziękujemy za wsparcie, które nam przekazujecie, w tym za wsparcie od naszych byłych podopiecznych i ich niezwykłych opiekunów ❤️
cdn.
Brak komentarzy