Pumba ma ok 4,5 roku. Jego była już właścicielka przyniosła go do lecznicy weterynaryjnej w celu eutanazji. Lekarz nie zgodził się na to, a Pumba trafił pod opiekę Pogotowia dla Zwierząt. W niedzielę w nocy Pumba przyjechał do Torunia.
Pumba jest królikiem skrajnie otyłym i niewątpliwie jednym z najgorszych albo i najgorszym przypadkiem otyłości, z którym mieliśmy do czynienia. Zdjęcia tego nie oddają. Fałdy skóry u Pumby widoczne na zdjęciach są w 100% wypełnione twardą tkanką tłuszczową i licznymi tłuszczakami o nietypowej strukturze. Zresztą Pumbę z każdej strony otaczają twarde masy tłuszczu. Kiedy tylko podnosi się Pumbę, aby wymienić mu podkład, nakarmić czy podać leki, Pumba ciężko sapie. Karmienie to dla niego trauma, a sama ta czynność jest technicznie trudne, ponieważ aby to zrobić, trzeba trzymać Pumbę za ten potężny, tłuszczowy fałd.
Pumba musi być karmiony. Dzisiaj zrobił kilka mikroskopijnych bobków. Niestety to jednak nie wszystko. Pumba wydala mocz (stosunkowo niewielkie plamy moczu) z krwią (od kilku godzin jakiegokolwiek moczu brak). Ma znacznie podwyższony poziom wapnia. W czwartek USG pęcherza.
Zęby Pumby wymagają korekty, a górne siekacze wczoraj zostały przycięte. Oczywiście o żadnym zabiegu nie ma w tej chwili mowy.
Walka o życie i zdrowie królika otyłego/z nadwagą jest bardzo trudne. Nie wystarczy zmiana diety i czas, szczególnie kiedy królik już przekroczył pewną granicę i jego organizm po latach błędów całkowicie się zbuntował.
Dla takiego królika moment, kiedy przestaje jeść, może być początkiem końca. Otłuszczona wątroba ulega stłuszczeniu. Następuje nadmierne wydzielanie ciał ketonowych. Dochodzi do kwasicy ketonowej, która jest stanem zagrożenia życia.
Czesio, Gardenia czy Howie to jedne z tych przypadków, które zakończyłī się happy endem, ale znamy też inne, te mniej szczęśliwie. Nie zawsze możemy coś jeszcze zrobić.
Wczoraj pod opiekę Azylu trafił Otton – około 2-letni królik oddany z powodu alergii. Oddany z zabawnym komentarzem. Najpierw Pani tłumaczyła, że jest bardzo ładny, a kiedy usłyszała, że uroda nie jest kryterium warunkującym przyjęcie królika do Azylu, stwierdziła, że jest bardzo mądry, a na końcu dodała, że kiedyś wydała 200 zł na jego leczenie (takim tonem, że szkoda słów), aaa i że królik gryzie. Nie było łez na pożegnanie, za to transporter wrócił do domu bez królika. Dziwnym trafem razem z królikiem nie oddano też klatki i innych akcesoriów.
Otton jest uroczym chłopakiem. Ma niedowagę w tylnej części tułowia, a jego przednie zęby policzkowe po lewej i po prawej stronie są większe niż pozostałe – miejmy nadzieję, że taki jego urok i nic nie będzie z tego wynikać.
Póki co Otton nie chce jeść, a pierwszych kilka bobków pojawiło się w klatce popołudniu. Miejmy nadzieję, że to tylko kwestia stresu.
Wykonane dzisiaj u Ottona badanie kału dało wynik ujemny.
Bruno i Inez są zdrowym, niezwykle sympatycznym duetem. Mają ok 2 lata, są wykastrowani i zaszczepieni na pomór i myxomatozę. Wykonane dzisiaj badanie kału dało wynik ujemny. Tym samem (zjawisko wręcz niespotykane) będą wkrótce gotowi do adopcji.
Bruno
Inez
Rosmary jest dość młodą samicą. Ma wyczuwalną macicę i rujowy obrzęk przy narządach płciowych. Badanie kału wykonane u Rosmary dało wynik ujemny, chociaż po przyjęciu do Azylu robiła bobki w kolorze cegły. Ciekawe zjawisko.
W niedługim czasie Rosmary zostanie wykastrowana.
Tobias wczoraj mocno nas zestresował. Rano był nieswój. Temperatura ponad 40 stopni. Brak apetytu. Poza dotychczasowym leczeniem gentamycyna. Przez cały dzień Tobias był strasznie senny i markotny, ale wieczorem już stabilny. Temperatura ok, oddechowo już ok, w j. brzusznej bez zarzutu. W j. ustnej w miejscu po zębodołach obok ziarniny pojawiło się trochę ropy, co wyjaśnia poranny skok temperatury. Poza tym w przypadku wszystko jest możliwe. On jak mało kto może mieć w sobie zmiany ropne, które w każdej chwili mogą dać o sobie znać.
Dzisiaj (odpukać) Tobias czuł się już dobrze i rządził.
Pikard czuje się w miarę dobrze, chociaż z jedzeniem jest wciąż słabo, a bobki robi mikroskopijne. W j. ustnej w zębodołach po usuniętych zębach policzkowych jest ziarnina z odrobiną śliny. Ropy brak. Pikard wciąż ma ok 500 gramów do zrzucenia, a obok Pumby wygląda jak królik w rozmiarze xs…
Boski ma za sobą zabieg usunięcia 3 zębów policzkowych i udrożnienia kanalika łzowego. Walka z kanalikiem była długa. Mamy nadzieję, że oko będzie wyglądać chociaż trochę lepiej, chociaż kanalik jest zwapniały i efekt może nie być spektakularny.
Zabieg Boskiego to był kolejny w ciągu ostatniego tygodnia ciężki i wyjątkowo stresujący dla nas zabieg, ale książę przetrwał go dzielnie (w narkozie na 1/2 masy ciała). Po zabiegu Boski szybko doszedł do siebie, już rano jadł rodi, a popołudniu zioła. Szczęśliwy wrócił do swojej ukochanej, chociaż nieco podłej żony – Floryda ostatnio coraz częściej wychodzi spod wanny podczas dyżuru, chociaż robi to tylko w celach konsumpcyjnych i…chuligańskich.
Betty, City i Evitka kontrole pozabiegowe zaliczyła bez większych zastrzeżeń. U City cały czas jest mały obrzęk między kikutem macicy, a okolicą po jajnikach, ale jest lepiej i nic nie powinno się wydarzyć. Evitka jest drobnym stworzeniem, więc na pewno w jej diecie ważna jest dodatkowa obecność rodi przynajmniej jeszcze przez jakiś czas po zabiegu.
Betty
City
Evitka
Calisto kicha. Ostatnie leki nie pomogły i pojawiła się dodatkowo tkliwość krtani/tchawicy. W związku z tym wczoraj u Calisto wprowadziliśmy oxytet. Pierwszą dawkę zniosła dość kiepsko i dzisiaj protestuje z jedzeniem, dlatego zredukowaliśmy ilość leku i zobaczymy jak będzie jutro. Dzisiaj Calisto nie kichała. Dodatkowo wczoraj Calisto otrzymała zylexis. Przed nią jeszcze 2 dawki.
Lancelot wizytę kontrolą u Doktora zaliczył bez zarzutu, a jego żona Belinda w niedzielę wieczorem zaczęła kichać – chyba z tej swojej złości! Wczoraj podczas badania głęboko w j. nosowej u Belindy Doktor zauważył wydzielinę surowiczą, na razie bez ropnej.
Lancelot
Póki co Belinda dostała draxxin z wit. C.
Belinda
Shira w końcu zaczyna wychodzić na prostą. Rana na brzuchu wygląda bardzo dobrze i jest prawie zagojona. Poza tym Shira przytyła kolejne 100 gramów. Magiczna granica 3,300 kg została już na dobre przekroczona.
Wczoraj kontrole u Doktora na 5 zaliczyli również Abisynia oraz Kevin…a dzisiaj do Kevina uśmiechnął się los i trafił do nowego domu! ❤️
poniedziałek i wtorek w Azylu
wczoraj przed zabiegiem Boski mógł jeszcze pocieszyć się wybiegiem 🐰
Boski nawet wśród osób wyprowadzających psy ma fanów i dzisiaj jedna z jego wielbicielek od razu zauważyła, że go nie ma!
https://flic.kr/p/2eSbEtN
https://flic.kr/p/SNDyE7
***
cdn.
3 komentarze
Ja, jak to JA, wyławiam błędy 😛
Na zdjeciu jest Civic czy City?
Zdecydowanie City…;) A o Civic myślałam ostatnio po prostu 😉 Dzięki za spostrzegawczość! 🙂
alergia badz astma to nie powod zeby oddawac krolika lub inne zwierze. moj maz mam alergie astme bierze wziewy i nawet do glowy mi nie przyszlo zeby oddac kroliczka moj krolik ma 9 latpewnie niedlugo odejdzie i sie zaplacze… wiec nie rozumiem jak mozna oddac zywe zwierze bez zadnych emocji moj krolik od zawsze ma wrazliwy brzuszek wiecznie wzdecia co chwila weterynarz ale nie pomyslamlam go uspic bo leczenie kosztuje ostatnio nawet kupilam nowa klatke dlaniej co pewnie dla wielu byloby glupim pomyslem bo pewnie zaraz umrze