Rafiki (nasz najnowszy podopieczny) ma bardzo silny ropny katar. Wszystko wskazuje na to, że to przewlekły, nieleczony katar. Miejmy nadzieję, że Rafiki dobrze zareaguje na wprowadzenie leczenie i wkrótce zobaczymy tego efekty, a przede wszystkim musimy liczyć na to, że infekcja ropna ogranicza się faktycznie wyłącznie do j. nosowej. póki co Rafiki ma częste napady kichania.
Poza tym Rafiki ma niedowagę i musi otrzymywać rodi.
Pocieszające jest to, że przynajmniej w tej chwili Rafiki nie zalicza się do królików stomatologicznych…, chociaż z takimi egzemplarzami bywa bardzo różnie.
W najbliższych dniach – do końca sierpnia zabiegi stomatologiczne czekają:
1. Jinx’a, u którego druga już podczas pobytu w Azylu korekta zębów to absolutne minimum, przy czym nie możemy wykluczyć konieczności usunięcia części zębów. Dodatkowo konieczne jest ponowne udrażniania kanalików łzowych – tym razem obustronne. Korzystając z okazji chcemy, aby Jinx został wykastrowany.
Obecnie Jinx musi otrzymywać lek przeciwbólowy i lek na pobudzenie perystaltyki jelit, ponieważ z jego apetytem i bobkami bywa różnie.
2. Lenora, którego siekacze należałoby podcinać co tydzień i jedynym wyjściem jest ich usunięcie.
Niestety stan zębów Lenora przekłada się na jego samopoczucie i apetyt, a tym samym na pracę układu pokarmowego.
3. Marshalla, u którego wrócił problem z ropnym kanalikiem łzowym. Poza tym pod jednym z górnych zębów Marshalla po prawej stronie widać niewielką ilość ropy i przynajmniej ten ząb jak dwa inne wcześniej będzie nadawał się najprawdopodobniej do usunięcia. Dolne zęby wymagają póki co tylko korekty.
Marshall cały czas znajduje się pod osłoną antybiotykową w postaci penicyliny.
4. Tristana, którego siekacze to kolejny cud genetyki i wczoraj po raz kolejny wymagały korekty.
Obecnie Tristan walczy dodatkowo z ropnym katarem. Niewykluczone, że katar u Tristana może mieć również powiązanie z zębami. Póki co Tristan otrzymuje marbocyl, ale zobaczymy czy po zabiegu do jego leczenia nie wprowadzimy dodatkowego antybiotyku.
5. W sierpniu zabieg usunięcia siekaczy czeka również Sage, która z uwagi na obecność ropy już teraz otrzymuje penicylinę.
Zapewne we wrześniu przynajmniej korekta zębów czeka Amalię – niestety górne zęby dość mocno przerastają i za jakiś czas mogą zacząć jej przeszkadzać.
Na szczęście ogólne wiadomości, dotyczące Amalii są bardzo dobre i dlatego przynajmniej chwilowo zdecydowaliśmy się odstawić u niej penicylinę po to, aby przygotować Amalię do szczepienia – lepszego momentu może nie być…Amalia waży 1,400 kg! (czyli kolejne 5 dag więcej i łącznie aż 35 dag od momentu, kiedy do nas trafiła). Mała z apetytem je rodi (tylko rodi) i robi piękne bobki. W tym cudnym puchaczu trudno też odnaleźć tę samą sierotę, która ma za sobą kilka ciężkich zabiegów stomatologicznych i długą walkę z licznymi ropniami. Byłoby cudownie, gdyby taki stan utrzymywał się u Amalii jak najdłużej, bo udało się bardzo dużo osiągnąć.
Jefferson wczoraj zaliczył korektę siekaczy, ale (odpukać!) póki co przy żuchwie nie buduje się żaden nowy ropień. Zęby policzkowe – te, które jeszcze ma wyglądają…cóż, jak na idealnego pacjenta stomatologicznego przystało, w j. ustnej cały czas gromadzi się też trochę śliny, która może zwiastować zbliżający się kolejny zabieg (u Jeffersona w każdej chwili znowu może coś wybuchnąć), ale chwilowo taki stan nas satysfakcjonuje…- zawsze może być gorzej, skoro przeżyło się już złamanie gałęzi żuchwy.
Apetyt i bobki u Jefffersona bardzo ładnie. Waga – bez zarzutu, a to u królików stomatologicznych niesamowicie istotne i niełatwe do osiągnięcia.
Teraz czas na milsze tematy (a przynajmniej nie te z kategorii wizyta u stomatologa).
Ofelia wróciła do formy – ma znowu ładny apetyt, odzyskała też utraconą wagę. Póki co ma też czysty nos. Podsumowując – odetchnęliśmy z ulgą.
Midi kontrolę pozabiegową zaliczyła na 5 i w związku z tym wczoraj została zaszczepiona na pomór i myxomatozę.
Inger po miesiącu od pierwszego zabiegu i niecałe 2 tygodnie od drugiego czuje się bardzo dobrze. Jej potężne – kilkunastocentymetrowe rany goją się idealnie. Sierść odrasta. Na ciele nie ma żadnych dodatkowych ropni. Oby po tym wszystkim co przeszła, a naprawdę te 2 zabiegi u Inger w skali inwazyjności mogłyby dostać 10/10 punktów (podczas I zabiegu ropa była usuwana z mięśni na żebrach itd.), ropa znowu nie dała o sobie znać, chociaż może być różnie, dlatego mała na długo musi zaprzyjaźnić się z penicyliną.
Inger utrzymuje ładną wagę, robi też idealne bobki. Miesiąc temu mogliśmy tylko marzyć o takim scenariuszu dla niej.
Żeby nie było zbyt pięknie, wczoraj Doktorowi nie podobała się bardzo dotykowo macica Inger, ale w poniedziałek sprawdzimy to jeszcze raz.
Gardenia bez zmian. Z apetytem nie jest najlepiej, ani najgorzej. Z bobkami również, chociaż wczoraj u Doktora z jelitami było ok, a dzisiaj po nocy w klatce była tylko biegunka i nie obyło się bez mycia (u Gardenii jest taki zaułek skórny przy odbycie, w którym dodatkowo gromadzi się paskudny kał).
Z oddawaniem moczu – bez zmian. Raz – dwa razy na dobę maksymalnie, ale wszystko wskazuje na to, że to nie problem z nerkami ani z cewką, a z kurczliwością samego pęcherza, który jest a – bardzo duży, b – otoczony dużą ilością tkanki tłuszczowej, która mimo utraty 50 dag jest u Gardenii wszędzie.
Obsługa Gardenii w domu również bez zmian. Na razie mała cały czas jest mocno niedotykalska i nienawidzi jak cokolwiek przy niej robię.
Coccolino bez większych zmian (może uznał, że nie warto jeść, skoro ludzie go karmią?), chociaż wczoraj Doktor wyczuł w jego jelitach dużo bobków. Gdyby Coccolino zaczął je jeszcze robić bez wsparcia leków, nie chcielibyśmy od niego niczego więcej…Póki co cieszymy się też z tego, że ma naprawdę dobry humor. Wczoraj podczas badania ze złości zaczął ciągnąć za pasek od mojego zegarka, a potem rzucać zeszytem – tak prosto w twarz 🐰
Burbon do nas wrócił. Jest ok.
Akrela jeszcze w sierpniu powinna zostać wykastrowana (musi tylko zapisać się do kolejki zabiegowej 🐰). Jej macica jest cały czas mocno powiększona, co w przyszłości może się źle skończyć. Poza tym Akrela mogłaby przybrać na wadze dodatkowe 5 dag (5 dag już odzyskała), a praca jej układu pokarmowego wymaga kontroli, ale obecnie nie są potrzebne żadne leki.
***
Gnomy kombinują…
Tulika śpi…🐰
cdn.
Brak komentarzy