Fryderyk został wczoraj wykastrowany, a dzisiaj zabiegowi kastracji zostali poddani Edgar i Elara.
Fryderyk
Belinda czuje się dość dobrze. Na USG widać, że w pęcherzu wciąż jest bardzo dużo złogów, ale jest znacznie lepiej niż w czwartek. Dopóki cewka nie będzie idealnie drożna, nie odsuniemy na bok całkowicie wizji ewentualnego zabiegu. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja.
W czwartek Koniczynkę czeka dodatkowy zabieg czyszczenia tkanek poniżej oczodołu. Sytuacja nie jest zła, ale w tych tkankach jest jakaś mała kieszonka, w której wciąż pojawia się ropa. Poza tym Koniczynka czuje się dobrze. Ma bardzo ładny apetyt, robi piękne bobki. Bardzo nie lubi oczyszczania ropy, za to uwielbia Lancelota.
W przypadku Anthe i Daphnis sytuacja bez zmian. Zgrubienie przy kikucie macicy u Anthe jest bardzo małe – do obserwacji, u Daphnis przy szwach – do obserwacji. Waga dziewczyn na 5.
Anthe
Daphnis
Carrie, Civic i Panamera odwiedziły wczoraj doktora w ramach rutynowych kontroli.
Carrie
Civic
Panamera
Galatea i Perdytea kontrole pozabiegowe zaliczyły na 5. Tydzień po zabiegu nie ma żadnych zastrzeżeń, dotyczących stanu zdrowia dziewczyn.
Perdytea
Galatea
Grey po czwartkowym zabiegu usunięcia zębów czuje się dość dobrze. Utrzymuje wagę, rana po usunięciu siekaczy wygląda bez zarzutu, Grey nie ma kataru, z którym do nas przyjechał. Teraz byle do przodu.
Niestety martwi nas Kejen. U Kejena pojawił się ropny wysięk z nosa (Kejen przyjechał do nas z przewlekłymi zmianami w obrębie jamy nosowej) oraz z prawego oka (niedrożność kanalika). Wczoraj wszystko rozwinęło się w ciągu kilku godzin. Najpierw oko, potem nos, do tego doszła gorączka.
U Kejena wdrożyliśmy podwójną antybiotykoterapię, a dodatkowo zylexis. Poza tym w najbliższym czasie czeka go na pewno udrażnianie kanalika łzowego.
Dzisiaj Kejen czuje się lepiej. Ma ładny apetyt i dość dobry humor. Niestety znowu robi mikroskopijne bobki, czyli wracamy do punktu wyjścia.
***
Dzisiaj pod opiekę Azylu trafił nowy podopieczny. Jutro wieczorem przyjedzie do nas kolejny król. Jutro napiszemy o tym więcej.
Brak komentarzy