Dzisiaj w nocy maluchy z Zielonej Góry dotarły do Torunia – Ada & Piotr raz jeszcze dziękujemy ❤️
W obu przypadkach mamy do czynienia z 4-kończynowym splay-leg, jednak stan mniejszego malucha jest zdecydowanie bardziej niepokojący. Maluch jest bardzo wychudzony, poza tym ma na tylnych łapach mocne wyłysienia/odparzenia/zmiany, które być może obejmują już kości – zmiany, które nie powstały w kilka dni i za chwilę zmieniłyby się w głębokie ropnie jak u naszej Koniczynki.
Większy maluch jest bardziej ożywiony albo po prostu może to okazywać – dzisiaj próbował robić w klatce piruety! Drugi maluch ma ogromny problem z poruszeniem się, ale jednak przemieszcza się po klatce, myje, je. To absolutnie niesamowite jak zwierzęta potrafią radzić sobie z niepełnosprawnością.
Jutro maluchy czeka pierwsze badanie kontrole, a w przyszłym tygodniu zdecydujemy z doktorem co dalej – u mniejszego malucha jedna z tylnych łap wygląda sprawia wrażenie przeszkody, która jeszcze utrudnia mu poruszanie się. Sytuacja na pewno jest bardzo poważna. Przeraża mnie to, jak wygięte jest jego ciało – z niepokojem patrzę na to, jak oddycha. Nie zmienimy tego, co jest od nas niezależne, nie naprawimy skutków genetyki i ludzkiej głupoty (to się nazywa chów wsobny), ale los maluchów już całkowicie się zmienił i zrobimy wszystko, aby zapewnić im jak najwyższy standard życia. Koniczynka podzieliła się dzisiaj z maluchami swoimi drybedami.
Wkrótce do Azylu przyjedzie również matka maluchów – Chmurka, która obecnie przebywa w Poznaniu. Dzisiaj okazało się, że ma najprawdopodobniej ropień okołożuchwowy. Nie mam złudzeń co do tego, jak wyglądają zęby maluchów. Genetyki się nie oszuka.
Imiona będą jutro.
Pandora melduje, że razem z Fobosem robią testy – ile czasu zajmie im wykończenie mnie 🐰 Bobki? Tak – kilkanaście mikroskopijnych bobków na dzień. Apetyt? Karmienie, a karmienie musi uwzględniać to, jak pracuje ich układ pokarmowy? Wenflony? Są wyłącznie po to, żeby je usuwać – w piątek Pandora i Fobos osiągnęli szczyt szczytów, kiedy siedząc razem pod kroplówką, nawzajem zdjęli sobie wenflony z uszu. Nastrój? Chyba i tak lepszy niż stan zdrowia. Pandora nawet się rozkręca.
cdn.
2 komentarze
To się nazywa „podać przyjacielowi w potrzebie pomocne zęby. 😀
Tak sobie nawzajem wenflony powyjmować – zdolniachy i spryciarze. Zdrowia nieustająco wszystkim królaskom życzę.