Tilda bez większych zmian. Rano zrobiła kilka niekształtnych bobków. Podjada siano, interesuje się ziołami, ale ostatecznie zjada niewiele. Wciąż ma bardzo duży brzuch. Dzisiaj weszliśmy u niej z ornipuralem. Chociaż wczoraj nie udało nam się pobrać od niej krwi, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że Tilda ma problemy z wątrobą – pomijając złą dietę, należy pamiętać o tym, że nieleczona kokcydioza również niszczy wątrobę. Wyniki krwi jej dwóch byłych towarzyszek z klatki (od wczoraj Tilda jest osobno) wskazują na poważne uszkodzenie wątroby.
Tilda
Tilda ma za to dobrą koleżankę. Jak widać obecność psa nie stanowi dla niej problemu.
Jago rozkręcił się z jedzeniem. Dzisiaj zniknęła już druga porcja ziół z miski. Zaczął robić też bardzo dobre bobki. Leczenie kokcydiozy potraw jeszcze ok 14 dni.
Jago tak jak wielu jego towarzyszy z Agroturystki już zrozumiał czym jest kuweta. To niesamowite jak szybko króliki odbierane z tak złych warunków uczą się czystości.
Lilas i Nadelek czują się trochę lepiej. Ich stan jest dość stabilny. Lilas ma lepszą temperaturę, a Nadelek wciąż ponad 39,5 st., ale poniżej 40 st.
Poza tym na froncie interwencyjnym (zdrowotnym) bez większych zmian.
Dziękujemy Wam za kolejną dawkę pozytywnej energii : *
Dzisiaj wchodząc do biura schroniska, wpadłam na kilka paczek z darami. Poza tym odwiedzili nas również goście.
Dzisiaj w mediach pojawiły się też kolejne informacje na temat interwencji. Temat kontynuowany był w tvn24 oraz w nowościach.
Jutro w głównym wydaniu Zbliżeń w TVP Bydgoszcz również ma pojawić się materiał na temat interwencji.
Jutro czeka nas długi wieczór u doktora. Planowałam, że pojadą głównie króliki z interwencji, ale nasi rezydencji domagają się kontroli. Dzisiaj przykrą niespodziankę zrobil nam Boski, który był rano osowiały. Skończyło się wizytą, wenflonowaniem i podaniem dożylnych leków. Okazało się, że ma powiększony żołądek. Na szczęście Boski czuje się już lepiej. Robi bobki (potwór…).
Sen z powiek spędza nam również stan Ateny i Gai. Gaja zaczęła znowu sikać krwią, Atena cały czas źle oddycha.
Nie podoba mi się Pocieszka. Poza tym jednym incydentem w jej moczu nie pojawiła się już ropa, ale wydaje mi się, że znowu jest gorzej ruchowo.
Tulika (otyły król z Muzeum Wsi Polskiej) ma mocniejszy problem z okiem. Nie obędzie się bez RTG. Jej oko bardzo mocno łzawi.
Może w weekend uda się nadrobić wszelkie zaległości. Póki co żyjemy na granicy normalności, a raczej już dawno ją przekroczyliśmy…; )
itd.
1 Komentarz
Misia to się ma z tymi królikami 😀