Fotograficznie, Z życia Azylu

Środa (20.01.2016 r.)

20 stycznia 2016

Azylowe trzy kulki są mniejsze niż dłoń – zdjęcia nie oddają tego w pełni. Podjadają siano i zioła – w tej chwili nie będziemy wprowadzać u nich rodicare z uwagi na to, że są poważnie zagrożone enterotoksemią, a każde wzdęcie/zator/przeładowanie żołądka przy słabszej perystaltyce jelit/ mogłoby się skończyć dla nich śmiercią, dostają bio-lapis i espumisan, ogrzewają się przy termoforze, kichają…Miejmy nadzieję, że leki na podniesienie odporności wystarczą.

DSC06868.JPG DSC06867.JPG

 Kilka zdjęć z wczoraj

DSC06752.JPG DSC06754.JPG DSC06758.JPG DSC06761.JPG DSC06763.JPG DSC06767.JPG

Dzisiejszy wpis miał dotyczyć poniedziałkowej wizyty u doktora, ale to musi jeszcze chwilę poczekać – o tym, co najważniejsze już napisałam, ale mamy jeszcze najnowsze informacje dotyczące stanu zdrowia Ateny, Lilki, Fraszki, Malagi, Petitki, Tubisia, Uszka, Wendy (nie lubię mieć zaległości, jednak siła wyższa wygrywa).

Cokolwiek się dzieje, życie w Azylu rządzi się swoimi prawami. Spotkania adopcyjne, leki, dyżury, transporty, e-maile, faktury, telefony…- momenty, kiedy człowiek uświadamia sobie, że nie może wyłączyć na chwilę telefonu, bo coś się wydarzy. Z jednej strony jest zmęczenie, fizyczne i psychiczne, z drugiej strony to właśnie w Azylu czasami wbrew wszystkiemu trzeba się uśmiechnąć – wystarczy spojrzeć na śpiącego Faworka (pomijając to, że Faworek znowu kicha) czy Fantazję, która kilka tygodni temu panicznie bała się człowieka i nie chciała wyjść z klatki. Nawet nasz boski gnom potrafi poprawić człowiekowi humor – nie wiem ile razy dzisiaj podniesionym głosem powiedziałam Boski! (ogarnij się).

DSC06768.JPG DSC06781.JPG DSC06782.JPG DSC06786.JPG DSC06789.JPG DSC06799.JPG DSC06819.JPG DSC06829.JPG DSC06846.JPG DSC06857.JPG DSC06879.JPG DSC06882.JPG DSC06889.JPG DSC06900.JPG DSC06905.JPG DSC06910.JPG

Response code is 404

Fasolka cały czas oddycha dwutaktowo, a poza tym mnie podgryza, rzuca miską i wyjada rodi przygotowane dla Nestora. Jutrzenka czuje się lepiej. Nestor rano jadł samodzielnie rodi z miski, a 5 godzin później znalazłam go w stanie gorszym niż w sobotę. Po podaniu furosemidum i ciepłych płynów podskórnie odrobinę odżył. Niedawno zjadł kolację (ze strzykawki). Syriusz ma bardzo złe wyniki wątrobowe, co tłumaczy tak duże problemy z przybraniem na wadze – cała 5 ma bardzo ładny apetyt, robią też ładne bobki, ale w szczególności chłopacy to skóra i kości…- jutro po konsultacji z doktorem napiszę na ten temat więcej. itd.

Jutrzejszą wizytę u doktora powinnyśmy skończyć o ludzkiej porze. Po powrocie postaram się napisać jak wygląda sytuacja. Na wizytę zabieramy na pewno m.in. Jutrzenkę, maluchy oraz Syriusza. Chciałabym przekazać Wam jutro same dobre wiadomości…

Na koniec chciałybyśmy z całego serca podziękować za prezenty, które dotarły dzisiaj do Azylu. Wśród nich były dary przekazane z ostatnich dniach za pośrednictwem sklepu uszatkowo.pl – w tym bio-lapis dla naszych maluchów, ale również paczki z prezentami : *

IMG_2154.JPG IMG_2155.JPG IMG_2158.JPG IMG_2160.JPG IMG_2161.JPG

Nieśmiało przypominamy również o możliwości wsparcia naszej interwencyjnej 5 za pośrednictwem portalu pomagam.pl. Wsparcie finansowe jest nam również bardzo potrzebne. Tylko wczorajsze badania krwi to był koszt ok 300 zł , a to jest dopiero początek naszej walki.

 cdn.

1 Komentarz

  • Odpowiedź Pati 20 stycznia 2016 at 23:46

    Trzymam mocno kciuki, żeby jutro pojawiły się same dobre wiadomości 🙂

  • Napisz komentarz

    *