Nestor odszedł. Wczoraj rano pojawił się u niego krwotok z j. ustnej, którego pochodzenie trudno było ocenić. Później jego stan się ustabilizował. Ok godziny 16 jeszcze zjadł dość dużo rodicare. Później pojechaliśmy do doktora. Kiedy dojechaliśmy i otworzyłam transporter ukryty w ocieplaczu, Nestor już nie żył.
Przyczyną śmierci Nestora była niewydolność wielonarządowa – jego organizm po prostu słabł z dnia na dzień, odbijając się od czasu do czasu od dna, a także krwotok z jamy ustnej i związany z tym skrzep krwi.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-8bg9TqkHTTg/Vpv-rv-mE8I/AAAAAAACACg/QkqnV4RyzxA/s144-c-o/IMG_1790.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160117ZDomu#6240861736218792898″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_1790.JPG” ]
Odkąd Nestor do nas trafił, stoczyliśmy ciężką walkę o to, żeby podarować mu jeszcze trochę czasu. Po ostatnich kryzysach, jeszcze w poniedziałek/wtorek byłam pełna nadziei, że się uda – może dlatego, że dał radę wtedy, kiedy wydawało się, że to już koniec, tym razem się nie udało…
***
Gdyby nie jeden szczegół, stan Fasolki moglibyśmy określić jako nadzwyczaj dobry. Przez ostatnie tygodnie udało nam się ustabilizować jej stan. Dzięki podawaniu leku minirin Fasolka zaczęła pobierać znacznie mniejszą ilość wody, a tym samym wydalać mniejszą ilość moczu, co pozwoliło nam zatrzymać proces wyniszczenia organizmu, związany z utratą białka. Odzyskała apetyt i bardzo dobre samopoczucie. W poniedziałek jej waga wskazała 2,15 kg, a wczoraj 2,25 kg, co oznacza, że od tego najbardziej kryzysowego momentu udało się jej przytyć aż 40 dag. Niestety teraz ze zdwojoną siłą uderzył w nas kolejny wróg Fasolki – układ oddechowo-krążeniowy. Wspominałam już o tym, że w weekend nie podobał mi się jej oddech. W poniedziałek doktor stwierdził, że u Fasolki mamy do czynienia częstoskurczem, jej oddech jest wspomagany – dwutaktowy, a tony serca osłabione. Stan ten u Fasolki pogłębia się – częstoskurcz jest bardzo silny, a płucach słychać lekkie szmery. W związku z tym wczoraj zapadła decyzja o wprowadzeniu u Fasolki kolejnego leku nasercowego, którego zadaniem jest zmniejszenie siły skurczu sercowego i spowolnienie go. Póki co oddech Fasolki się nie poprawił. Cały czas mam w pobliżu furosemidum, ale jego podawanie wchodzi w grę wyłącznie w skrajnej sytuacji z uwagi na pracę nerek Fasolki, a ponadto dzisiaj po jego podaniu nie zauważyłam znaczącej poprawy.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-CE3QxH495L0/VqKYJGmMSHI/AAAAAAACAjI/PkQqOvPVWuw/s144-c-o/IMG_2245.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160122#6242719315645974642″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_2245.JPG” ]
Poza tym jak na razie Fasolka funkcjonuje bez zarzutu, czemu daje wyraz chociażby podczas wizyt u doktora (Fasi jest wszędobylska i robi to, co chce; 30 minut temu znalazłam ją leżącą na boku pod stołem i oczywiście przez chwilę myślałam, że coś się stało, a ona po prostu spała wyluzowana), natomiast praca serca Fasolki w sposób realny zagraża jej życiu. Fasolka jest bardzo dzielnym pacjentem, ale jej organizm jest niewydolny wielonarządowo i wszystko może się zdarzyć. Od dawna stąpamy już po bardzo cienkim lodzie.
Fasolka
(w poniedziałek, teraz jej oddech jest jeszcze wyraźniejszy)
Póki co o życiu maluchów uratowanych we wtorek nie potrafimy myśleć w dalekiej perspektywie. Stan jednego z nich bardzo nas martwi. Maluch buja się, ma bardzo przyspieszony oddech, chociaż osłuchowo w tej chwili nic się nie dzieje. Podjada, ale musimy go dokarmiać. Jest bardziej osowiały od pozostałej dwójki. Ma zapadnięte boki. Siedzi w dziwnej pozycji, wysuwając tylne łapki do przodu. Waży 233 gramy.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-BwQTiCJtzDw/VqKYOF8KtjI/AAAAAAACAkU/UpPduNVbvuM/s144-c-o/IMG_2294.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160122#6242719401369056818″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_2294.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-_za19mF_TrQ/VqKYKyuNpLI/AAAAAAACAjg/3b774WbhPAc/s144-c-o/IMG_2273.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160122#6242719344670647474″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_2273.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-PwKE4YrTxI0/VqKYLsqHH5I/AAAAAAACAjo/3XgGbZ1NJBM/s144-c-o/IMG_2278.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160122#6242719360222699410″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_2278.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-lIJxKQ3GFio/VqKYMLhF3fI/AAAAAAACAjw/qyUbmlYv71o/s144-c-o/IMG_2283.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160122#6242719368506367474″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_2283.JPG” ]
Maluch
Cała trójka ma wilgotne nosy, biało-czarny maluch kicha najczęściej. Do tego dochodzi kokcydioza…Maluchy mają też wadę genetyczną, z którą walczymy u Lilki – wrastające rzęsy, które drażnią rogówkę. W tej chwili otrzymują lydium, które ma podnieść im odporność, bactrim – sulfonamid stosowany w leczeniu kokcydiozy, a także biolapis i espumisan. Są też dogrzewane.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-q9xCB44ZQbA/VqKYJ_FnLCI/AAAAAAACAjQ/fx1Wa_QSEAA/s144-c-o/IMG_2267.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160122#6242719330810145826″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_2267.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-kV5D91F-bgg/VqKYO9OGRSI/AAAAAAACAkk/xbzyC6Iwm2M/s144-c-o/IMG_2303.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160122#6242719416208213282″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_2303.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-2KtBrXmW_s4/VqKYPXpvM0I/AAAAAAACAks/tqi1ZXXmUNo/s144-c-o/IMG_2315.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160122#6242719423303463746″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_2315.JPG” ]
Biało-czarny maluch od wtorku przybrał na wadze i waży 320 gram.
Atena przytyła 10 dag. Jej zęby są zbyt długie, ale w tej chwili nie rosną krzywo i nie dotykają błony śluzowej policzków. Osłuchowo nie jest najlepiej – cały czas utrzymują się u niej wyraźne szmery sercowe, dlatego musimy kontynuować podawanie furosemidum i enarenalu dwa razy dziennie. W j. brzusznej póki co nie dzieje się nic niepokojącego. Ogólna kondycja Ateny jest w tej chwili dość dobra.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-4y4u08J-9cA/Vp_gvYdU7hI/AAAAAAACAcA/B5-ePkqEOFI/s144-c-o/IMG_1816.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160119UDoc#6241954713182727698″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_1816.JPG” ]
Pamiętamy o imionach, ale w ostatnich dniach nie miałyśmy do tego głowy…, a może to zaklinanie rzeczywistości. Jutro na pewno maluchy przestaną być bezimienne.
Fraszka – jeden z 9 królików odebranych podczas interwencji w Zabrzu, obecnie przebywa w domu tymczasowym w Bydgoszczy, ale w poniedziałek przyjechała do Torunia na wizytę.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-4p6iCIb9764/Vp_g7GvQt2I/AAAAAAACAeQ/HY4GQSf4Krw/s144-c-o/IMG_1886.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160119UDoc#6241954914584541026″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_1886.JPG” ]
Lilka ma bardzo ładny apetyt, przy czym je oczywiście tylko rodicare instant. Dzięki temu utrzymuje prawidłową wagę. Naszym największym problemem są jej oczy. Obecnie znowu walczymy z uszkodzeniem rogówki (w lewym oku mamy do czynienia z drzewkowatym zapaleniem rogówki), co ma najprawdopodobniej związek z tym, że nie domyka oczu. Z lewego oka wydostaje się niewielka ilość ropnej wydzieliny, a kanalik łzowy jest niedrożny. Najprawdopodobniej kanalik Lilki jest już zwapniały/zwyrodniały, a tym samym zwężony, dlatego mimo braku zębów po tej stronie, problemy z lewym okiem wciąż się utrzymują.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-CrAy9eyc8-0/Vp_gsQDN7dI/AAAAAAACAbg/oBCFuCm7-WU/s144-c-o/IMG_1805.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160119UDoc#6241954659386125778″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_1805.JPG” ]
Niewykluczone, że w najbliższym czasie Lilkę czeka próba przepłukania kanalika łzowego antybiotykiem. Póki co powróciliśmy do antybiotyku i corneregelu.
Stan zdrowia Ognika doktor ocenił jako prawidłowy. Zęby Ognika są min. zbyt długie, ale rosną prosto.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-jAZgRCPm3zI/Vp_g1ZTF0_I/AAAAAAACAdA/FjQhkI98cww/s144-c-o/IMG_1859.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160119UDoc#6241954816487445490″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_1859.JPG” ]
Petitka bez większych przeszkód zaliczyła wizytę kontrolną u doktora. Od ostatniej serii antybiotykoterapii (jesienią) Petitka nie kicha, a jej nos jest suchy. Osłuchowo również nie dzieje się z nią nic niepokojącego. Jej zęby nie są idealne i wymagają szczególnej uwagi, również z uwagi na łzawiące oczy, ale obecnie nie wymagają korekty.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-VtR5zV2rosQ/Vp_gy75SMPI/AAAAAAACAco/B9QUi3ZZ114/s144-c-o/IMG_1844.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160119UDoc#6241954774234837234″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_1844.JPG” ]
Petitka jest małym wojownikiem. Trudno wyobrazić sobie, ile przeszła – dwa lata temu walczyła m.in. z atakami padaczki. Dzisiaj jej stan jest stabilny.
Tubiś daje nam powody do domu. Niektórzy z Was na pewno pamiętają jak wyglądał. Ważył ponad 1 kg więcej. Jego siekacze wystawały z pyszczka, w j. ustnej była ropa. Z uwagi na problemy dotychczasowe przyzwyczajenia żywieniowe i problemy z zębami Tubiś nie jadł siana, miał też ogromne problemy z pracą układu pokarmowego – biegunki.
Dzisiaj Tubiś czuje się bardzo dobrze. Jest aktywny, uwielbia jeść siano, robi idealne bobki. Jego stan zdrowia nie budzi zastrzeżeń, chociaż zęby wymagają oczywiście kontroli – górne zęby policzkowe po prawej stronie lekko przerastają.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-8gO_ZX1OKWE/Vp_g5AjpfEI/AAAAAAACAdw/aaj_SUrrF_M/s144-c-o/IMG_1876.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160119UDoc#6241954878565481538″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_1876.JPG” ]
Uszek otrzymał od doktora same pochwały. W grudniu walczyliśmy o jego oko, licząc się z tym, że być może tym razem konieczne będzie jego usunięcie. Na szczęście podawana zagałkowo gentamycyna oraz dodatkowe leki stosowane miejscowo przyniosły oczekiwany efekt. W tej chwili oko Uszka wygląda bez zarzutu. Uszek utrzymuje też prawidłową wagę. Ma ładny apetyt. Jest pełen energii. Jego zęby wyglądają dobrze. W najbliższym czasie na pewno musimy powtórzyć u niego badanie krwi pod kątem nerek – Uszek dwa razy dziennie otrzymuje chitofos, natomiast wydala bardzo dużo moczu, więc jego nerki tak jak w przypadku Fasolki wymagają szczególnej kontroli.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-kiY0BTQDElw/Vp_gwMY67UI/AAAAAAACAcI/AS_WK5ygr88/s144-c-o/IMG_1820.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160119UDoc#6241954727122890050″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_1820.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-yjNCG-Dlzgk/Vp_gwUflJiI/AAAAAAACAcY/Pp9tWUCAN4k/s144-c-o/IMG_1821.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160119UDoc#6241954729298306594″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_1821.JPG” ] [pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-ipwOZ-Xyz4I/Vp_gxMR9PVI/AAAAAAACAcQ/zGJzIZAkSJ8/s144-c-o/IMG_1827.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160119UDoc#6241954744273550674″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_1827.JPG” ]
Wendy wczoraj pojechała do nowego domu w Łodzi. Przed wyjazdem, w poniedziałek bez najmniejszych problemów zaliczyła wizytę kontrolną u doktora i otrzymała zielone światło na wyjazd.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-CmMjVk-4R5c/Vp_g6nEyjQI/AAAAAAACAeI/fA1GnGTmkhE/s144-c-o/IMG_1883.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160119UDoc#6241954906084904194″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_1883.JPG” ]
Stan Zapałki, tak jak stan Ognika nie budzi zastrzeżeń.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-Vw43wonH2TM/Vp_g2169TkI/AAAAAAACAdQ/G_pOnObPUXc/s144-c-o/IMG_1867.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160119UDoc#6241954841350721090″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_1867.JPG” ]
W środę wieczorem Ognik i Zapałka opuścili Azyl i trafili do domu tymczasowego w okolicy Bydgoszczy.
***
Tak jak wspominałam Syriusz ma mocno podwyższone wyniki wątrobowe. Ten sam problem występuje również u pozostałej interwencyjnej 4. Niestety to nic dziwnego, biorąc pod uwagę to, w jakich warunkach dotychczas żyły i co jadły. W związku z tym weszliśmy u nich z ornipuralem. Dodatkowo dostają również ostropest, który ma bardzo pozytywny wpływ na pracę wątroby. Miejmy nadzieję, że już wkrótce będzie widać pierwsze efekty leczenia.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-EY0ZyxCusvA/VqKYEbVx9cI/AAAAAAACAiI/yelKdy0TuFU/s144-c-o/IMG_2179.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160122#6242719235314939330″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_2179.JPG” ]
Wczoraj po nocy w klatce Pocieszki była krew. W ciągu dnia również pojawił się krew w moczu. Najprawdopodobniej krwawienie to pochodzi z pęcherza. W poniedziałek Pocieszkę czeka USG – wczoraj podczas wizyty jej pęcherz był pusty, a poza tym ponowne badanie moczu. Z uwagi na ryzyko pojawienia się kolejnego krwawienia Pocieszka otrzymuje cyklonaminę i witaminę K. Dodatkowo musieliśmy wprowadzić u niej marbocyl, ponieważ pojawiły się u niej niepokojące szmery oddechowe – póki co bardzo delikatne, ale musimy pamiętać o tym, że Pocieszka ma za sobą przewlekłą pasterelozę.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-EgtdQLHcPI0/VqKYE-d2kqI/AAAAAAACAiQ/k7zRn3b_w6w/s144-c-o/IMG_2185.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160122#6242719244744037026″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_2185.JPG” ]
Zobaczymy co przyniosą kolejne dni. Póki co stan Pocieszki jest stabilny. Dzisiaj krwawienie nie pojawiło się.
Niezapominajkę w najbliższym czasie czeka korekta zębów. Wcześniej musimy też wykonać u niej kontrolnie zdjęcie RTG głowy. Osłuchowo jest czysta, ale z uwagi na wydzielinę z nosa musimy być poddawana inhalacjom. Poza tym Niezapominajki nie ominie planowany już dość długo zabieg oczyszczania oczodołu. Stan ogólny Niezapominajki nie budzi jednak większych zastrzeżeń. Niezapominajka jest naprawdę niesamowita i funkcjonuje bez zarzutu.
[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-240DZFa3A78/VqKYFbsspFI/AAAAAAACAiY/RvSFXOL43F8/s144-c-o/IMG_2200.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20160122#6242719252590928978″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_2200.JPG” ]
Jutrzenka czuje się bardzo dobrze. Praca jej układu pokarmowego nie budzi większych zastrzeżeń.
Podczas ostatnich wizyt u doktora towarzyszyło nam też wiele innych azylowych (i nie tylko) par uszu, dlatego w tym tygodniu było jeszcze bardziej tłocznie niż zazwyczaj. Królicze uszy na każdym kroku.
***
Zameldujemy się jutro wieczorem.
9 komentarzy
[…] http://www.azyl.vot.pl/2016/01/piatek-22-01-2016-r/ […]
Żegnaj Nestorku :((( ostatnie zdjęcie, kiedy wyluzowany zasypia w kuwecie świadczy o tym, że było mu dobrze, nawet jeśli walczył, jeśli było ciężko, jeśli czasem bolało były momenty w których było mu dobrze- to też jest ważne
Biedny Nestor, odszedł na wieczny spoczynek. Biedne maluchy, wszystko biedne co chore i bezbronne, wysłałam 1% .pozdr. Sylwia
Bardzo mi przykro z powodu Nestorka 🙁 Odkąd trafiłam na Waszego bloga Nestor od początku skradł moje serce. Tak po prostu. Mimo wszystko walczyłyście o niego dzielnie, a odszedł szczęśliwy bo zaznał u Was tyle ciepła i miłości. Kicaj szczęśliwie za TM maluszku [*]
Smutno mi z powodu Nestora. Poszedł do lepszego miejsca, cudownie, że zdążył zaznać od Was takiej opieki i miłości.
[*]smutno mi:-(
Kiedy z 3tych króliczków zejdzie ta taka maź od której mają pozlepianą sierść? Ta trójka to troche jak 3 muszkieterów. Biedna fasolka oby było z nią jak najlepiej. 😉 *-*
Fajnie że były też filmiki
Lusia się szwęda po domu a my bardzo dziękujemy za pomoc. Jesteście zawsze na miejscu gdy inni zawodzą. Jest mi bardzo przykro …pamiętam jak miziałam Nestora jak wybudzał sie po zabiegu …..