Fotograficznie, Z życia Azylu

Piątek (30.10.2015 r.)

30 października 2015

Stan Faworka nie uległ zmianie. Niestety wciąż zdarza mu się kichać, chociaż jego nos wygląda już lepiej. Układ pokarmowy Faworka mimo moich obaw związanych z antybiotykoterapią, funkcjonuje dobrze. W ostatnich dniach Faworek miał mniejszy apetyt, ale dzisiaj bardzo pozytywnie mnie zaskoczył Poza tym dokarmiam Faworka rodicare instant, ponieważ wciąż nie przybiera w odpowiedni sposób na wadze. Obecnie Faworek waży 65 dag, ale to wciąż za mało.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-ktZKkMsFp4I/VjO-sY0mCGI/AAAAAAAB5oE/cpbGXXMI74E/s144-c-o/IMG_8255.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20151030#6211517980860614754″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_8255.JPG” ]

Zęby Faworka – bez zmian. Wczoraj doktor ułamał kilka ostrych krawędzi, które pojawiły się od poniedziałku, ale usunięcie zębów to kwestia czasu. Faworek jest królikiem w dużym stopniu narażonym na ropnie okołozębowe.

Frezja czuje się dobrze, ale wczoraj pojechała na kontrolę do doktora, aby zdecydować czy wskazane jest kontynuowanie dotychczasowego leczenia. Podczas wizyty w gabinecie u Frezji pojawiła się wydzielina z nosa, której od długiego czasu nie widziałam w Azylu. Od razu wzięliśmy pod uwagę, że silniejszy wysięk może mieć związek z sytuacją stresową, w jakiej znalazła się Frezja, dlatego zdecydowaliśmy o przedłużeniu o kilka dni podawaniu marbocylu. Jednocześnie podjęliśmy decyzję o odstawieniu u Frezji penicyliny, która pozwoliła nam rozprawić się z ropniem w jej szczęce.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-fqXGZmr3hI4/VjO-pCZ9WmI/AAAAAAAB5nk/6SVilwLPHF0/s144-c-o/IMG_8242.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20151030#6211517923303709282″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_8242.JPG” ]

W najbliższym czasie u Frezji powtórzymy RTG głowy. Jej oczy dość mocno łzawią.

W klatce Krety po nocy było niewiele bobków. W ciągu dnia jadła siano, pojawiły się też bobki, ale musieliśmy upewnić się czy nie dzieje się coś złego, w szczególności czy u Krety nie nadszedł czas na korektę zębów. Źle ścierające się zęby mają wpływ na pracę układu pokarmowego i często to problemy z jelitami są pierwszym sygnałem świadczącym o tym, że w j. ustnej dzieje się coś niepokojącego.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-iJuqHDZaCHo/VjO-nnm1XRI/AAAAAAAB5nU/IvFKBPuNp7A/s144-c-o/IMG_8232.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20151030#6211517898930085138″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_8232.JPG” ]

Na szczęście okazało się, że zęby Krety dają radę. Doktor ocenił zęby Krety na 3, ale w przypadku Krety to dobra ocena. Poza tym w jelitach było bardzo dużo ładnych bobków, a tym samym nasze obawy się nie sprawdziły.

U Lilki po raz kolejny mamy do czynienia z uszkodzeniem rogówki – tym razem w lewym oku. Poza tym w lewym oku pojawił się stan zapalny kanalika łzowego. Oko jest powiększone i wygląda źle. Lilka cały czas musi otrzymywać oftensin, a dodatkowo cornergel, krople antybiotykowe i przeciwbólowo melovem – przy uszkodzeniu rogówki królik może odczuwać bardzo silny ból, a ból przekłada się natychmiast na funkcjonowanie królika, w tym jego apetyt.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-8ZdQd0hNFn0/VjO-iDkfOpI/AAAAAAAB5mc/OsfkSaXDVq4/s144-c-o/IMG_8204.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20151030#6211517803357223570″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_8204.JPG” ]

Niestety obawiamy się, że wprowadzone leczenie rozwiąże problem Lilki tylko krótkofalowo – możemy wyleczyć uszkodzenie rogówki, ale niestety tylko usunięcie zębów jest  rozwiązaniem docelowym. Z uwagi na stan zdrowia Lilki (niewydolność nerek, wątroby, przebyty bardzo ciężki zabieg podwójnej mastektomii) zabieg ten chcielibyśmy wykonać w odległym terminie, jednak niewykluczone, że w najbliższych dniach zostaniemy postawieni pod murem. W tej chwili w j. ustnej Lilii nie ma ropy, ale jej żuchwa po prawej stronie jest bardzo silnie przekształcona, a zęby na RTG wyglądają fatalnie. Za chwilę może dojść do rozwinięcia ropnia zagałkowego.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-DcxIrh2gZKU/VjO-jkJ9U2I/AAAAAAAB5mo/f-FOQir_jvI/s144-c-o/IMG_8215.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20151030#6211517829284189026″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_8215.JPG” ]

Lilka w tej chwili czuje się dość dobrze. Ma ładny apetyt – leki przeciwbólowe jej pomagają. Robi prawidłowe bobki. Niestety udaje nam się jedynie utrzymać jej niską wagę – u królików takich jak Fasolka, Lilka, Sarabi proces przybierania na wadze jest bardzo trudny i dopóki praca nerek czy wątroby się nie poprawi, często wręcz niemożliwy. Waga Fasolki ruszyła po wielu tygodniach leczenia, a już u Sarabi do dzisiaj balansujemy na krawędzi, zwracając uwagę na każde 5 dag.

Madonna zaliczyła wczoraj badanie kontrolne, którego celem było ustalenie zasadne jest kontynuowanie u niej dotychczasowego leczenia. Podczas osłuchiwania u Madonny wciąż można stwierdzić obecność lekkich szmerów, ale są stare zmiany pozapalne. W tej chwili Madonna czuje się bardzo dobrze, dlatego zdecydowaliśmy o odstawieniu u niej penicyliny. Za jakiś czas powtórzymy natomiast RTG klatki piersiowej, aby sprawdzić jak na RTG wygląda jej serce.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-nKyl_1Wme8I/VjO-m_W-GRI/AAAAAAAB5nM/Lm5u1jvgjqE/s144-c-o/IMG_8229.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20151030#6211517888126130450″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_8229.JPG” ]

Misza kilka tygodni temu przeszedł zabieg kastracji połączony z usunięciem entropium prawego oka. Sam zabieg zniósł źle – był wówczas reanimowany. Po zabiegu do dzisiaj zachowywał się bez zarzutu, ale zaczął tracić na wadze. Przede wszystkim widoczny jest u niego zanik mięśni wokół kręgosłupa, związany najprawdopodobniej z jego wiekiem, a także zanik tkanki tłuszczowej w j. brzusznej. Misza jedząc, więcej energii traci niż zyskuje, dlatego konieczne jest u niego wprowadzenie rodicare basic. Ponadto u Miszy wchodzimy z melovemem i ornipuralem.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-1dwLgGVREe8/VjO-oej2bBI/AAAAAAAB5nc/xx3zxFnNYCQ/s144-c-o/IMG_8236.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20151030#6211517913681521682″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_8236.JPG” ]

Pocieszka czuje się lepiej. Poprawa nie jest spektakularna, ale Pocieszka podejmuje próby poruszania się – kilka dni temu tylko leżała. Podnosi się na przednich łapach, częściej siedzi. Wciąż jest słaba, ma bardzo silny zanik mięśni wokół kręgosłupa, ale mamy nadzieję, że będzie lepiej. Od początku leczenia minęło dopiero kilka dni.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-bzjnvHvaHNs/VjO-uqVOCFI/AAAAAAAB5oc/od35jJMca9Y/s144-c-o/IMG_8261.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20151030#6211518019920595026″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_8261.JPG” ]

W przyszłym tygodniu Pocieszkę czeka badanie krwi. Wydala bardzo dużo moczu. Może być to wynik niewydolnej wątroby, ale musimy się upewnić czy w ostatnim czasie u Pocieszki nie pojawiły się problemy z nerkami.

Pocieszka je samodzielnie, chociaż wciąż nie jest to ilość wystarczająca, dlatego otrzymuje też rodicare instant – dzisiaj zrobiłyśmy krok do przodu i Pocieszka zaczęła jeść rodi z miski.

W klatce u Tubisia wczoraj rano pojawiły się biegunkowe bobki, dlatego wieczorem zabraliśmy go na wizytę kontrolną do doktora (w ciągu dnia wszystko było w porządku). Okazało się, że nic złego się nie dzieje, a jelita pracują bez zarzutu. U królika z niewydolną wątrobą może dochodzić do tego rodzaju kryzysów, ale nigdy nie można tego bagatelizować. Przy okazji doktor stwierdził, że w j. ustnej u Tubisia wszystko goi się bez zarzutu. Ropy brak.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-7FZRctcsrY8/VjO-qo25ftI/AAAAAAAB5nw/Ma4BQNd_i7w/s144-c-o/IMG_8250.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20151030#6211517950805507794″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_8250.JPG” ]

W tym tygodniu wizytę u kontrolą u doktora zaliczyli również Gucio, którego kilka dni temu przekazałam pod opiekę Weroniki oraz Kłapouszka, którą jako dom tymczasowy opiekuje się Ola : *

Stan Gucia jest dość stabilny. Cały czas boryka się z problemami jelitowymi, ale na szczęście dzięki lekom ustabilizował się oddechowo – Gucio ma powiększone serce. Ma dość ładny apetyt, trzyma wagę. Oby tak zostało jak najdłużej.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-YjAteCXIWno/VjO-w4KrJaI/AAAAAAAB5ow/JaQxVmpSXos/s144-c-o/IMG_8182.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20151030#6211518057994200482″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_8182.JPG” ]

Niestety niezbyt dobre wiadomości dotycząc Kłapouszki znalezionej w pakiecie z moim (wciąż trudno mi się do tego przyzwyczaić : P) – psem.

Kłapouszka jakiś czas temu zaczęła kichać/kaszleć. Leki nie pomogły, dlatego konieczne było wykonanie u niej RTG klatki piersiowej. Okazało się, że serce Kłapouszki jest powiększone. W związku z tym konieczne było wprowadzenie u niej leczenia w zestawie enarenal i furosemidum. Kłapouszka otrzymuje też flegaminę. Na szczęście czuje się lepiej.

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/–5Awz4iGnnU/VjO-vgxJ8pI/AAAAAAAB5ok/PGXsx34DXqA/s144-c-o/IMG_8264.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20151030#6211518034533282450″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_8264.JPG” ]

Fasolka w nocy nie zjadła zbyt wiele, ale ostatecznie skusiła się na śniadanie, a wieczorem w klatce nie było już rodi. Robi duże, ładne bobki, ale cały czas dostaje też leki, ponieważ jest mało stabilna i wszystkiego możemy się po niej spodziewać (czasami można osiwieć).

***

Dzisiaj przypominamy sylwetki części naszych interwencyjnych królików z Zabrza.

Na nowe domy w Azylu czekają Aspirant, Kapral, Malaga, Sierżant oraz maluchy Dudek, Fraszka, Igraszka oraz Wróbelek.

Dudek

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-QyJPNNbsacE/VjPL5_XW6JI/AAAAAAAB5rs/K-uq2_yULYs/s144-c-o/DSC00788.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20151030Rozne#6211532508196432018″ caption=”” type=”image” alt=”DSC00788.JPG” ]

Dudek mężnieje. Teraz waży już 1,35 kg. Myślę, że docelowo może waży ok 2,5 kg.

 Wróbelek

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-KDVOLbL4WwI/VjPL7Yv4GGI/AAAAAAAB5sA/VOUHcLrehOA/s144-c-o/DSC00808.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20151030Rozne#6211532532190025826″ caption=”” type=”image” alt=”DSC00808.JPG” ]

Wróbelek wciąż jest najmniejszy z 4 rodzeństwa, ale rośnie. Waży 95 dag. W przyszłym tygodniu na pewno zabierzemy go jednak na wizytę kontrolną do doktora. Martwi mnie trochę to, że chociaż z całą pewnością nie mamy u niego do czynienia z niedowagą, ma mocno wystający kręgosłup, który bardzo kontrastuje z mocno zaokrąglonym brzuchem.

Kapral

[pe2-image src=”http://lh3.googleusercontent.com/-afVyJ3wFg1c/VjPL7wSy9qI/AAAAAAAB5sI/Yaa6gbNy_4g/s144-c-o/DSC00728.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20151030Rozne#6211532538510505634″ caption=”” type=”image” alt=”DSC00728.JPG” ]

Kapral w przyszłym tygodniu zostanie wykastrowany, a kilka dni temu przeszedł metamorfozę w salonie groomerskim Balbina w Bydgoszczy : *

[pe2-gallery album=”http://picasaweb.google.com/data/feed/base/user/116670096946015854768/albumid/6211532284346538753?alt=rss&hl=en_US&kind=photo” ]

cdn.

Brak komentarzy

Napisz komentarz

*