Wtorek (28.04.2015 r.)

Tak jak wspominałam, w niedzielę u Duszka pojawił się ropny wysięk z nosa. Wczoraj w ciągu dnia nos był czysty, ale wieczorem u doc było znowu dużo ropnej wydzieliny – tak jak 1,5 roku temu, kiedy Duszek do nas trafił i walczył z obrzękiem płuc. Dodatkowo okazało się, że ropa w niewielkiej ilości obecna jest również w j. ustnej, co najprawdopodobniej świadczy o istnieniu przetoki nosowo-ustnej. Duszek ma kontrolowane zęby przy każdej wizycie, korony zębów nie wyglądają idealnie (wpis z czwartku), ale być może ropień powstał przy korzeniu zęba trzonowego. Odpowiedź na to pytanie dam zdjęcie RTG głowy. W tej chwili trudno ocenić, czy mamy tutaj do czynienia z zupełnie niezależnym ropniem czy ropień z płuc rozsiewa się po organizmie.

Kilka miesięcy temu u Duszka wycofaliśmy furosemidun, ale Duszek cały czas jest pod ochroną antybiotyku – co 2 dni otrzymuje penicylinę, dzięki czemu do tej pory udawało nam się kontrolować ropień. Duszek żyje jednak z tykającą bombą z opóźnionym zapłonem…Wielokrotnie udało nam się pokonać kryzysy i wierzymy, że Duszek i tym razem się nie podda. Niestety jeśli okaże się, że u Duszka trzeba przeprowadzić zabieg usunięcia zębów, będących źródłem ropy, taki zabieg będzie obciążony u Duszka ogromnym ryzykiem.

Niestety u naszej Dymki znowu pojawił się skręt szyi. Nie tak intensywny jak wcześniej – przed spektakularną poprawą, ale jednak. Wróciliśmy z pełnym leczeniem encephalitozoonozy (fenbendazol plus sulfonamidy), a mydocalm Dymka będzie otrzymywać 3 razy dziennie.

Poza tym stan Dymki jest stabilny, tylko po lewej stronie zęby policzkowe Dymki nie ścierają się do końca prawidłowo.

U Fredzia w j. ustnej nie ma ropy (ropień tworzył się przy siekaczach). W przyszłym tygodniu doc usunie Fredziowi jednak pewną zmianę podskórną – być może wystarczy do tego znieczulenie miejscowe. Jest to zmiana przypominająca torbiel, nie mająca połączenia z j. brzuszną.

Tak jak kilka dni temu Boskiego, wczoraj z ogromną ostrożnością udało się wykastrować Łasucha.

Łasuch jest szczególnym egzemplarzem z uwagi na problemy z układem krążenia. Na co dzień otrzymuje leki nasercowe)

Łasuch godzinę po zabiegu jadł z apetytem zioła. Oby teraz odrobinę się wyciszył.

Wczoraj waga u Mufasy wskazała 2,35 dag, czyli 25 dag więcej niż podczas ostatniego ważenia. Pozostałe parametry życiowe bez zmian ; ) Dzisiaj pobraliśmy u Mufasy kontrolnie krew do badań. Póki co kontynuujemy podawanie melovemu.

Niezapominajka czuje się bardzo dobrze, ale z prawego oczodołu wciąż wypływa wodnisty/mleczny wysięk. Od czasu do czasu Niezapominajka również kicha, ale wydzielina pojawia się również po prawej stronie j. nosowej i potwierdza to tylko przypuszczenie, że mamy w tym przypadku łączność na odcinku oko – nos. W maju doc otworzy u Niezapominajki raz jeszcze otworzy i oczyścić prawy oczodół.

Rypsia po tygodniu antybiotykoterapii (jest królikiem z nawracającym katarem) czuje się bardzo dobrze. Nos jest czysty, dlatego kontynuujemy podawanie antybiotyku.

Dzisiaj pobraliśmy krew Kozieradce, Mufasie, Pixelowi, Śmietance oraz Żurkowi. W przypadku Żurka to pierwsze badanie kontrolne, w przypadku Kozieradki, Pixela i Śmietanki badanie kontrolne po zakończonej terapii ornipuralem.

Poza tym wczoraj oddałam do badania kał Mgiełki, Tamiego, Wendy oraz Żurka.

U Mgiełki oraz Wendy brak pasożytów, natomiast u Tamiego i Żurka badanie wykazało obecność oocystów kokcydiów (licznych i średnio licznych), co daje nam odpowiedź na problemy z bobkami. Tami początkowo nie robił w ogóle bobków, teraz się rozkręcił, ale to pewnie kwestia czasu, kiedy kokcydia dałyby o sobie znać, natomiast Żurek cały czas robi bardzo mało, niewielkich bobków.

Zapomniałam też wspomnieć, że w badaniach kału Gburka po leczeniu doc nie znalazł żadnych pasożytów.

Duszek