Dzisiaj pod opiekę Azylu trafili nowi podopieczni – z informacji, które nam przekazano wynika, że zostały znalezione gdzieś w Bydgoszczy.
Zalotka jest młodą, hodowlaną samic. W przeszłości doszło u niej na pewno do bardzo poważnego urazu rogówki w prawym oku – teraz mamy do czynienia z drzewkowatym zapaleniem rogówki. Widzenie w tym oku jest ograniczona, ale nie jest najgorzej. Rozważymy z doc zastosowanie leku optimune. Poza tym u Zalotki tylko w części jelit są prawidłowe bobki, a w części biegunkowy kał. Dodatkowo w kale zrobimy podczas wizyty pojawiły się pasożyty – Pasaralus.
Zalotka jest niestety w ciąży.
Żurek jest samce z dużą ilością tłuszczu w otrzewnej, czego nie widać na pierwszy rzut oka. Żurek ma prawidłowy zgryz. W jelitach doc wyczuł niewiele bobków. Dzisiaj przed przyjazdem do Azylu nic nie jadł. Podaliśmy mu metoclopramid. Powinien ruszyć, ale zobaczymy co przyniosą najbliższe dni. Na pewno czeka go badanie krwi.
U Buni dzisiaj znowu nie było bobków, chociaż ładnie zjadła zioła. W związku z tym zabraliśmy ją do doc. W gabinecie miło nas zaskoczyła. Jelita ruszyły i pojawiło się dużo ładnych bobków. Rano w klatce powinniśmy znaleźć ich jeszcze więcej.
Ciotka Adamsowa została dzisiaj zaszczepiona. Ostatnie kilka miesięcy przyniosło efekty. W j. ustnej brak ropy. Oko wygląda znacznie lepiej – pojawia się lekki wysięk, ale kanalik jest w znacznie większym stopniu drożny. Tym razem nie było przeciwwskazań, aby ją zaszczepić.
Fasolka po turnusie poszczepiennym wróciła do Azylu. Czuje się bardzo dobrze. Po wielu zawirowaniach Fasolka od pewnego czasu jest stabilna. Utrzymuje ładną wagę, pije mniej wody. Oddechowo bez zmian – słyszalne są delikatne szmery po lewej stronie. Kontynuujemy dotychczasowe leczenie.
Fasolka jest dowodem na to, że konsekwentne leczenie, regularne badania i kontrole, codzienna obserwacja mogą przynieść pozytywne rewelacyjne efekty. W Azylu, do którego trafia tak wiele chorych królików, w tym przewlekle chorych, jest to kluczowe. Tutaj nie ma miejsce na zaniedbania, dlatego tyle piszemy o prawidłowym, rozsądnym żywieniu, o zwracaniu uwagi na szczegóły określające zachowanie konkretnego królika. Pewne rzeczy są od nas niezależne, pewnych nie jesteśmy w stanie zmienimy. Musimy liczyć się też z tym, że czasami się nie udaje. Każdego dnia robimy jednak wszystko, żeby zapewnić naszym podopiecznym najlepszą opiekę na wielu płaszczyznach i przede wszystkim niczego nie bagatelizować. To jest dla nas najważniejsze i dlatego tak bardzo cieszymy się z tych zmian, które następują powoli, stopniowo, jak chociażby przy niewydolności nerek czy wątroby. Takie małe cuda, które określamy często jako stabilizację, są dla nas najlepszą nagrodą.
Łasuch, tak jak Fasolka i Mufasa wrócił z poszczepiennego turnusu. W najbliższych dniach będziemy obserwować, czy po zmianie miejsca nadal będzie miał tak duże pragnienie, ale wykonamy też kontrolne badanie krwi. Stan Łasucha z jednej strony można określić jako stabilny – ma ładny apetyt, a z tym długo walczyliśmy i robi bobki, z drugiej oddechowo wciąż nas bardzo niepokoi. Jego serce bije w bardzo szybkim tempie, a oddech bywa bardzo niepokojący i dlatego furosemidum musi być blisko. Poza tym dzisiaj Łasuch miał 40 st. temperatury. W jego przypadku skoki temperatury zdarzały się już niejednokrotnie. Jutro rano w Azylu zobaczymy, czy wszystko wróci do normy.
Mimi została dzisiaj wysterylizowana. Wszystko odbyło się bez niespodzianek. Może teraz Mimi się wyciszy.
Pixel jest stabilny. Jego jelito ślepe jest bardzo duże i w jelitach jest trochę gazów, ale razem z Pixelem mamy za sobą różne podbramkowe sytuacje. Pixel ma za to bardzo ładny apetyt i jego zęby, które wymagały pilnej korekty, lepiej się ścierają. W oku nadal aktywny jest stan zapalny (encephalitozoonoza), na co wskazują dodatkowe zmiany w postaci ropostków oraz krwistek. Jeszcze przez kilka dni Pixel będzie otrzymywał enrocin dwa razy dziennie, potem zobaczymy jak będzie funkcjonował bez. Kończymy też powoli terapię ornipuralem. W przyszłym tygodniu Pixela czeka badanie kontrolne krwi.
U Sarabi dzisiaj popołudniu obok prawidłowych pojawiły się bardzo miękkie, wręcz biegunkowe bobki, ale po podaniu biolapisu i espumisanu wszystko wrócił do normy. Wieczorem doc nie miał wobec Sarabi zastrzeżeń. Z małym wyjątkiem – niecałe 3 tygodnie po korekcie zębów, w j. ustnej nie jest najlepiej. Sarabi ma bardzo duże zęby, ale dodatkowo rosną one krzywo. Za pewien czas czeka ją pewnie korekta. W tym tygodniu zabieramy Sarabi na RTG – niestety złośliwość rzeczy martwych (niezależna od nas) dzisiaj znowu popsuła nam plany, ale do czwartku nadrobimy zaległości z RTG.
Na dzisiaj mamy zaplanowane kolejne zadania do zrealizowania, w tym badania krwi.
Cdn.
1 Komentarz
How is Łasuch doing now? Much better? Every time I see Łasuch he reminds me of my dear Lady that is gone now 🙁
Take care of Łasuch and the other ones that need help!! Keep up the good work. Not been writing lately because of Bronchitis I have
had for two weeks now.
Will be sending some supplies for the bunnies soon!
Hang in there!
Vanessa