Mufasa został porzucony przez swojego byłego opiekuna jak stary, niepotrzebny przedmiot. Dzisiaj trafił pod opiekę Azylu i od razu skradł nasze serca. Oby został z nami jak najdłużej i tak jak w ostatnim czasie Harmoniusz czy Ważniak poczuł, że los może się odwrócić. Czasami na chwilę i zdecydowanie zbyt późno, ale jednak.
Patrząc na Mufasę, do głowy przychodzi myśl, że jest bardzo zmęczony, trochę zdezorientowany, ale przede wszystkim zmęczony. Od kilku godzin śpi. Wcześniej zabrałyśmy go na wizytę kontrolną, w tym pobranie krwi – jutro wyniki. W tej chwili wiemy na pewno, że Mufasa jest starszym królikiem, ma zaćmę oraz problemy z poruszaniem się – lekki niedowład oraz problemy z prawym stawem biodrowym, być może rezultat wcześniejszego urazu. Za kilka dni zabierzemy go na rtg, aby ocenić stan miednicy, przy okazji wykonamy na pewno rtg głowy z uwagi na podejrzenie wyraźnie przerośniętych korzeni trzonowców. Najbliższe dni pozwolą nam powiedzieć o nim więcej.
W taki sposób porusza się Mufasa
Mufasę na pewno czeka również strzyżenie.
Dzisiaj krew pobraliśmy również Łasuchowi oraz Pikselowi.
Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda nam się zrobić u Łasucha echo serca. Na nagraniu poniżej widać, jak Łasuch oddycha po lekkim wysiłku. Dzisiaj biegał zadowolony, ale po 15 minutach zaczął się pokładać – sytuacja w pewnym stopniu analogiczna do sytuacji Boskiego, pomijając dodatkowe negatywne objawy. Raz, drugi, trzeci – zmieniał tylko miejsca, w których odpoczywał. Z apetytem bez zmian. Bobki są. Rodi oraz leki dają efekt.
Oddech Łasucha
U Piksela bez zmian. Nie ma typowego zapalenia jelit, ale w jelitachwyczuwalne się gazy, przy tym wszystkim Pixel ma dość ładny apetyt. Wstępnie na poniedziałek mamy zaplanowaną korektę zębów, zobaczymy co przyniosą nam wyniki krwi.
Luna ma za sobą kontrolę po sterylizacji. Wszystko jest w porządku. Jutro rano Luna jedzie do nowego domu. Dziękujemy!
Milka, która na co dzień przebywa w domu tymczasowym u Magdy została dzisiaj zaszczepiona. Milka na co dzień otrzymuje leki na wątrobę, ale jest już wysterylizowana, poza tym udało się ją odchudzić – 0,5 kg nadwagi u tak małego królika to naprawdę dużo. Milka wciąż czeka na nowy dom.
Dzisiaj do Azylu trafiły kolejne w tym tygodniu wspaniałe paczki. Dziękujemy : *
Paczka od Magdy i klientów sklepu Mariposa
Paczka od Elfie
Przy okazji chciałybyśmy raz jeszcze prosić o wsparcie w postaci rodicare instant oraz rodicare basic.
Jak już wiecie zdrowe uszy w Azylu nie są karmione granulatem. Dieta siankowo-ziołowa, czasem wzbogacona o smakołyk, jest dla nich najbardziej odpowiednia.
Jednak króliki chore, osłabione, niedożywione, z problemami zębowymi potrzebują specjalnego żywienia. Od dłuższego czasu jest to Rodi Care Basic (granulat) i Rodi Care Instant (proszek do sporządzania papki) – jak do tej pory nie znaleźliśmy skuteczniejszej karmy ratunkowej.
Nie kupujemy Rodi Care w Polsce, bo przy naszym hurtowym zapotrzebowaniu byśmy zbankrutowali, tylko w Niemczech, gdzie 25 kg granulatu Basic kosztuje 100 euro i starcza nam na ok. 3 miesiące, zaś duże opakowanie Rodi Care Instant 2 kg to koszt 87 euro (wystarcza na ok. 1,5-2 miesiące).
Jeśli chcielibyście pomóc nam kupić kolejne opakowania Rodi Care i wspomóc w ten sposób Duszka, Fasolkę, Łasucha, Dymkę i wszystkie chore króliki, które trafią do nas w najbliższym czasie, prosimy o kontakt mailowy z niezastąpioną Olą: olagrudziadz@wp.pl , która od dawna pomaga nam w zamawianiu Rodi Care po korzystnych cenach.
Z góry wszystkim dziękujemy!
* * *
I na koniec poranny widok z okna w Azylu. Piękny rudzielec w promieniach słońca – jeszcze przed zaćmieniem.
5 komentarzy
Patrząc na Mufasę —– ludzie sa nieprawdopodobnie okrutni…:( straszne. Zwłaszcza królik—zwierze kompletnie zależne od człowieka, bezbronne….co najwyżej moze obsikać podłogę albo obobkować, nie może sie bronić …..jakim potworem trzeba być zeby tak potraktować bezbronne zwierzę….a potem ten drugi –czytam: —W AKWARIUM!!—–szok! 🙁
Dzielne króliczki! i dzielne ciocie! 🙂 jak zawsze (choć nie piszę o tym) trzymam za Was kciuki!! 🙂
Biedna sponiewierana królicza bidulinka <3 Myślę, że w ogóle lekko nie miał 🙁
Czuje ciepełko, wygodę i bezpieczeństwo to i śpi. Oby sny miał azylowe.
A czy dał się nakarmić? Czy reaguje na głaskanie, czy też już jest tak znużony, że zupełnie obojętny?
Mam nadzieję, że jeszcze odżyje i zdąży nacieszyć się ciepłą opieką
jak okrutnym człowiekiem trzeba być aby dopuścić istotę za którą jest się odpowiedzialnym do takiego stanu. jedyne pocieszenie to to że wierzę w to że każdy kiedyś – w tym albo następnym życiu zapłaci za swoje czyny
Jaki biedaczek z Mufasy 🙁 Wygląda jak kłębek nieszczęścia, taki dziadziuś 🙁 Po prostu się go pozbyto… – nie umiem znaleźć słów. Wierzę, że zazna jeszcze szczęścia i spokoju, musi!