Fircyk przyjechał do nas z Ośrodka Okresowej Rehabilitacji Zwierząt w Jelonkach. Okazało się, że nie mamy do czynienia z owrzodzeniem rogówki, a jej bardzo silnym zmętnieniem. Kilka tygodni/miesięcy temu najprawdopodobniej doszło do mechanicznego uszkodzenia rogówki, w tej chwili w oku nie ma jednak stanu zapalnego. W związku z tym, że rogówka jest całkowicie zmętniała, nie można sprawdzić co się dzieje ze źrenicą – m.in. trudno ocenić, czy np. nie doszło do zwichnięcia soczewki. Póki co musimy po prostu obserwować Fircyka. Oka nie uda się już uratować, tj. Fircyk stracił w nim wzrok, ale być może nie będzie konieczna jego ekstrakcja.
Dzisiaj do doc zabrałam również Irokeza, który jest dopiero tydzień po kastracji, natomiast jego zachowanie zmieniło się nie do poznania – Irokez jest skrajnie odmieniony.
Muszkieterowie w nocy byli dość niespokojni, ale od rana dopisywał im doskonały humor. W szybkim tempie zaakceptowali zmiany. W tej chwili nie mają problemów z poruszaniem się. Atos nawet przez chwilę nie miał problemu z zakorkowaniem, jest ostoją spokoju, a jednocześnie odwagi. Aramis wciąż jest najspokojniejszy, ale również dopisuje mu apetyt i dobre samopoczucie, a Portos ze swoim usposobieniem odnajduje się gdzieś pośrodku.
Senna Niezapominajka
Dzisiaj do domu tymczasowego w Toruniu trafiła nasza Elza. Dziękujemy!
Tymczasem szukamy transportu na trasie Toruń – Warszawa oraz na trasie Poznań – Toruń – dla nowego podopiecznego Azylu.
cdn.
1 Komentarz
Śliczności, głaski dla wszystkich…