Dzisiaj do domów tymczasowych w Warszawie wyjechały 3 króliki – Maślak oraz Borówka i Brukselka, nasze urocze maluchy, które będą nadal mieszkać razem.
W najbliższych dniach planujemy wysłać do domów tymczasowych w Warszawie jeszcze dwóch podopiecznych Azylu : )
Tylko dzisiaj Azyl odwiedziły 3 osoby zainteresowane adopcją. Być może dzięki temu szczęście uśmiechnie się do kolejnych uszaków : )
Ola i Edyta dziękujemy za dzisiaj : * Towarzystwo jak co dzień było bardzo zadowolone. Ich miny mówią w końcu wszystko : P Nie ma znaczenia wielkość, rasa – mamy jedną wielką rodzinę ; )
królik Zdobywca! grunt to być z siebie dumnym i jeść z należytą powagą ; )
„jestem taka malutka”…: D
„dla jedzenie zrobię wszystko!” : P (nikt nie mówił, że polowanie na natkę pietruszki jest łatwe)
nasza dama Cykoria ; )
czarujący Karoten ; )
Yeti o złotym sercu ; )
Więcej zdjęć : )
Dzisiaj pod opiekę Azylu trafił również adopcyjny Rychło…Być może część z Was go kojarzy. Rysio został oddany do adopcji ponad 2 lata temu. Niestety od długiego czasu walczy z ropniami okołozębowymi – wszystko zaczęło się tradycyjnie od łzawiących oczu. Tydzień temu przeszedł zabieg amputacji gałki ocznej. Jego stan jest bardzo poważny, dlatego też razem z opiekunką Rysia (naprawdę wspaniałą osobą…i to też jest w tej historii bardzo smutne…) podjęłyśmy decyzję o tym, że Fundacja przejmie nad nim opiekę. Nasza wspólna decyzja była podyktowana wyłącznie dobrem Rysia, który z uwagi na swój stan musi mieszkać w Toruniu (do tej pory dojeżdżał do doc, ale w tej chwili częstotliwość wizyt będzie coraz większa). Spróbujemy jeszcze powalczyć o tego bohatera (zdjęcia wkrótce).
* * *
W przyszłym tygodniu kolejne króliki z interwencji w Częstochowie czeka profesjonalne strzyżenie. Jesteśmy na półmetku walki z częstochowskim futrem ; )
5 komentarzy
Rysiu…trzymamy kciuki za Ciebie i Twoją opiekunkę…serce pęka kiedy trzeba się rozstać nawet jeśli to dla dobra uszatego przyjaciela. Oby wszystko dobrze się ułożyło.
Dzień dobry:)Co dzień rano siadam do laptopa i oglądam fotki z Azylu.Aż się serce raduje jak patrzę na te pociechy.Tyle w nich radości,woli życia .Są po prostu cudowne ,a to wszystko dzięki WAM.Dziękuję i pozdrawiam -Dorota
Olu, Rychło to nie ten śliczny baranek, który trafił z Warszawy 6.01 2012 r i do adopcji w lutym ( źródło blog)?
https://lh3.googleusercontent.com/-PEeos7s0dNU/TwhqAab91EI/AAAAAAAANNw/wSDPWm7NHNY/s512/DSC02867.JPG
Janeczko, tak to piękny Rychło ze zdjęcia… Pomyliłam się o kilka miesięcy, ale faktycznie to był styczeń 2012 r. Przyjechał wtedy do nas wraz z kilkoma innymi uszakami z W-wy.
hahahhaha kosz warzyw to dla nich pikuś 🙂
chwila moment i nie ma co zbierać 😛
Ale imprezka warzywna się udała.
Dj Koźlarz trzymał i prowadził tempo konsumpcji azylowych uszaków.
Gąska :*