Fibula trafiła pod naszą opiekę wczoraj wieczorem.
Jest silnie niedożywiona. Około 7-10 dni temu doszło u niej do złamania kości piszczelowej i strzałkowej w lewej, tylnej kończynie. Niestety Fibuli nie udzielono jakiejkolwiek pomocy weterynaryjnej, w tym nie zabezpieczono jej przeciwbólowo. Łapa w miejscu złamania jest obrzękła, doszło już też do pierwszego, nieprawidłowo zrostu. Przed nami badanie RTG i w zależności od rozwoju sytuacji, decyzja co dalej.
Plece biegał po Bydgoszczy. Po jego złapaniu (wraz z licznymi towarzyszami kleszczami) trafił do lecznicy weterynaryjnej Dino-Vet, skąd wczoraj przyjechał do Azylu.
Przed nami badanie krwi i badanie kału.
Płachetkę, która w tym tygodniu trafiła pod naszą opiekę, znaleziono w nocy w Górsku niedaleko Toruniu w okolicy paczkomatu.
Płachetka jest dojrzałą – pobudzoną hormonalnie samicą. W badaniu klinicznym poza nieprawidłową budową ciała, związaną z pewnością z dotychczasowym żywieniem, stan zdrowia Płachetki nie budzi zastrzeżeń.
Przed nami badanie krwi i badanie kału.
Beesly jak już wspominaliśmy podrzucono pod dom przypadkowej osoby. Jej sierść była całkowicie skołtuniona, dlatego dziewczyna wymagała szybkiego strzyżenia.
W badaniu krwi uwagę zwracają podwyższone wskaźniki wątrobowe, badanie kału nie wykazało na szczęście obecności pasożytów.
Czesia ma umiarkowany apetyt, co biorąc pod uwagę jej wiek i wagę, martwi. W najbliższych dniach czeka RTG głowy, ponieważ ma problemy z kanalikami łzowymi i musimy sprawdzić jak wyglądają korzenie jej zębów. W wynikach jej krwi podwyższone są wskaźniki wątrobowe, dlatego konieczne było wprowadzenie ornipuralu. Badanie kału dało wynik ujemny.
Binky ma bardzo dobre samopoczucie, ale niestety pojawiające się łzawienie z kanalików łzowych i obraz RTG nie pozwalają zapomnieć o tym, że wkrótce czeka ją zabieg usunięcia kilku odrastających korzeni zębów policzkowych.
Blaise ostatnią kontrolę po dość radykalnym zabiegu usunięcia siekaczy i części zębów policzkowych zaliczył bez zastrzeżeń, co nie zmienia faktu, że cały czas wymaga szczególnej obserwacji.
Brytyjka ma niewielki odczyn zapalny po prawej stronie tułowia, który początkowo ropiał, ale obecnie na szczęście goi się prawidłowo i nie wymaga usunięcia.
Delta dochodzi do siebie po zabiegu ekstrakcji gałki ocznej. Oczodół wypełnia się już prawidłowo ziarniną, Delta ma zaś apetyt i utrzymuje prawidłową wagę.
Epsilon przeszedł wczoraj zabieg usunięcia rozległej zmiany zapalnej w okolicy kręgosłupa, której źródłem był odczyn poszczepienny. Początkowo obawialiśmy się, że mamy do czynienia z klasycznym ropniem, ale na szczęście ropa nie poszła w głąb.
Przed nami długa rekonwalescencja, ponieważ u królików nic nie goi się łatwo i możemy borykać się jeszcze z silnymi komplikacjami.
Póki co Epsilon wygląda dużo gorzej niż się czuje i oby tak pozostało.
Hunter po miesiącach spokoju postanowił przypomnieć nam o tym, że miał problemy z niedrożnymi kanalikami łzowymi. Z prawego kanalika łzowego zaczęła wydostawać się ropa. Poza tym górne siekacze zaczęły krzywą rosnąć, dlatego podejrzewamy, że niedrożność kanalika może mieć związek z przerostem korzeni zębów. Po wykonaniu RTG wszystko będzie jasne, natomiast pewne jest, że w najbliższym czasie Hunter przejdzie zabieg udrożnienia kanalików łzowych i najprawdopodobniej ekstrakcji części siekaczy.
Kaya czuje się bardzo dobrze. Ma apetyty, przybrała też na wadze. Niestety w j. ustnej w miejscu po usunięciu zębów policzkowych, których korzenie były objętej procesem ropnym, cały czas utrzymuje się ziarnina. Z uwagi na upływ czas i brak całkowitego wygojenia, Kayę w najbliższym czasie czeka dodatkowy zabieg czyszczenia zębodołów.
Khloe miała problem z prawą, tylną łapą. Być może szaleństwa na wybiegu skończyły się jakimś urazem mechanicznym, wskutek którego doszło u Khloe do osłabienia czucia w prawym skoku. W związku z osłabionym czuciem u Khloe pojawiło się mrowienie, przez które mała zaczęła wygryzać łapę.
Na szczęście po wprowadzeniu melovemu, przy udziale kołnierza, który ograniczał Khloe możliwość atakowania łapy, dzisiaj skok jest już niemal w pełni zagojony.
Klakier i Jadzia są w bardzo dobrej kondycji. Mały minus należy im się za lekko krzywiące się zęby policzkowe, które na szczęście nie wymagają jednak korekty.
Klakier
Jadzia
Missandei od kilku tygodni (po raz pierwszy od niemal roku…) jej stabilna pod kątem pracy układu pokarmowego i nie dostaje żadnych leków. Cieszmy się tą chwilą jak najdłużej 🙂 Zęby policzkowe do obserwacji – w przyszłości czeka nas pewnie korekta.
Oregon kwalifikuje się do zabiegu amputacji tylnej łapy. Mimo leczenia ropa doszła do stawu piętowego, co oznacza, jak podpowiada doświadczenie, że jesteśmy pod ścianą.
Aby zwiększyć szanse Oregona na prawidłowe poruszanie, łapa zostanie najprawdopodobniej amputowana na wysokości stawu skokowego tak, aby Oregon mógł opierać się na kikucie – wiemy już, że u królików hodowlanych to się sprawdza.
Sara ustawiła się w kolejce do ekstrakcji zębów policzkowych po lewej stronie, ale ponieważ kolejka jest dość długa, miejmy nadzieję, że cierpliwie poczeka.
Sasetka kontrolę u Doktora zaliczyła na 4+. Jej zęby nie ścierają się idealnie, ale w tej chwili nie wymagają ingerencji. Na nosie Sasetki – w miejscu wyłysienia zaczynają odrastać włosy.
Saul przybrał na wadze 300 gramów. Kilka dni temu odstawiliśmy leki na pobudzenie perystaltyki jelit i póki co jest w porządku. Zakończyliśmy też terapię ornipuralem. Póki co z leków Saul dostaje już tylko chitofos i nefrocrill dwa razy dziennie.
W najbliższym czasie Saula czeka kontrolne badanie krwi. Miejmy nadzieję, że wskaźniki nerkowe tym razem będą w graniach norm.
Vasyla najprawdopodobniej czeka zabieg udrożnienia kanalików łzowych. Wszystko zaczęło się w środę, pozornie od urazu mechanicznego – Vasyl walczył z paśnikiem, ale okazało się, że prawy kanalik jest niedrożny. Do tego doszedł obrzęk i ropa. Niestety antybiotyk miejscowy nie przynosi oczekiwanego efektu, a żeby nie było zbyt lekko, pojawiło się też łzawienie z lewego kanalika łzowego.
Vivien…wciąż daje radę, wbrew wszystkiemu. Powoli traci na wadze, ale wciąż wskakuje na ławkę, aby dostać swoje ukochane smakołyki i wciąż przemyka między nogami na trawę niczym błyskawica. Po prostu cieszymy się każdym dniem, mając świadomość tego, że kiedy pojawi się kryzys, już z niego nie wyjdziemy.
niezmiennie dziękujemy za Wasze wsparcie ❤️
Brak komentarzy