Dzisiaj przedstawiamy Wam kolejne pary uszu, które trafiły do nas w wyniku naszej sierpniowej interwencji.
Gunnar
Gunnar został wykastrowany dwa dni po interwencji z uwagi na martwicę jednego z jąder.
Dzisiaj jego stan zdrowia nie budzi już wątpliwości, a Gunnar wciąż czeka w Azylu na swojego człowieka.
Gunnar w dniu interwencji
Madryt
Madryt był jednym z tych królików, którego stan zdrowia bardzo nas martwił. Poza problemami z kokcydiozą, Madryt miał bardzo silną krtań/tchawicę. Dzisiaj jego stan zdrowia nie budzi zastrzeżeń, a wkrótce zostanie wykastrowany.
Madryt jest łudząco podobny do naszej Marsyli ; )
Peru
Wenezuela
Uroczy i pełen enegii Peru oraz spokojna Wenezuela są już po zabiegach kastracji.
Interwencyjne maluchy (oczywiście nie wszystkie!)
Kenia
Kiribati
Kolumbia
Kostaryka
Malawi
Malezja
Mali
Malta
Maroko
Monako
Jamajka
Japonia
Jemen
Jordania
Prezentując Wam kolejne azylowe uszy, prosimy Was o domy stałe i domy tymczasowe dla naszych podopiecznych : * To dla nas najważniejsze, a sytuacja pod tym względem jest cały czas bardzo, bardzo trudna.
Kontakt w sprawie DT lub DS: fundacja@azyl.torun.pl
***
Boski i Pocieszka
różności
Dzisiaj do nowego domu pojechał jeden z interwencyjnych podopiecznych – nie doczekał się imienia w Azylu, nie zdążyłam mu zrobić sesji zdjęciowej, ale w tym przypadku to tylko powód do radości! Ten uroczy chłopak o czarnym umaszczeniu zamieszkał dzisiaj w Bydgoszczy – Pani Ewo dziękujemy! : )
(mówiąc wprost, jedna para uszu do sesji zdjęciowej mniej! ; ))
Wczoraj zapomniałam wspomnieć o jeszcze jednej adopcji, do której doszło w tym tygodniu.
Jako ostatni ze wszystkich 6 maluchów Sentencji z interwencji w Kikole do nowego domu w Inowrocławiu trafił nasz uroczy Asesor.
Teraz czas na szarą stronę naszej rzeczywistości i trochę azylowych liczb ; )
Co najlepiej obrazuje ilość naszych podopiecznych? Moje ulubione hasło: pellet (ok, hasło siano też uwielbiamy…)
20 worków pelletu, łącznie 400 kg pelletu to nasz zapas na 10 dni. Koszt takiej dostawy to 280,44 zł (nie licząc oczywiście bólu pleców :P)
Żeby zakończyć optymistycznie, mamy niespodziankę dla wszystkich wolontariuszy, którzy nie raz zastanawiali się czy skacząc przez płot, nie zostaną oskarżeni o włamanie na teren schroniska (szczególnie, kiedy okazało się, że w okolicy jest kamera straży miejskiej). Nie powiem, że będzie mi tego brakować, chociaż każdy z nas mógł poczuć się jak dziecko…(ok, o 23 w nocy to nie było zabawne ; )).
Mamy własną furtkę do Azylu (przy Azylu)! Małgosiu, dziękujemy za to, że ruszyłaś też temat : *
W poniedziałek zostanie jeszcze pomalowana na zielono i będzie idealnie.
cdn.
Brak komentarzy