Fotograficznie, Z życia Azylu

Niedziela (8.05.2016 r.)

8 maja 2016

Feliks czuje się odrobinę lepiej. Ma wciąż podwyższoną temperaturę, ale było znacznie gorzej. Z jego apetytem jest różnie, dlatego musi być dokarmiany, a obawiam się, że i tak waga jutro pokaże mniej niż 6,5 kg – zanik mięśni, zanik tkanki tłuszczowej. Prawa, tylna łapa Feliksa układa się dużo lepiej, lewa, przednia łapa również, ale jest też w mojej ocenie w tej chwili zbyt wiotka, natomiast lewa, tylna łapa i prawa, przednia wciąż kierują się na bok i mimo ćwiczeń mam wrażenie, że stawy w tych łapach też sztywnieją. To, że Feliks jest królikiem hodowlanym o dużej masie niestety nie ułatwia sprawy.

IMG_6211.JPG

Z pracą nerek jest różnie. Feliks nie wydala moczu regularnie, czasami przez cały dzień nie pojawi się nawet kropla, ale na pewno nie można mówić u niego o bezmoczu.

Nie jest łatwo, ale robimy co w naszej mocy.

Jutro zaczynamy kolejny tydzień wypełniony pracą. Przed nami liczne kontrole u doktora, a także zabiegi.

Być może zabieg Ameliego przełożymy na inny termin. Wskaźniki wątrobowe jego krwi nie wyglądają dobrze. Już wczoraj wprowadziliśmy do jego leczenia ornipural. Wszystko zależy od tego czy Ameli traci na wadze. Ma apetyt, uszy mu się trzęsą, kiedy rozdajemy rodi, ale widać, że ma problem z pobieraniem pokarmu.

Strasznie chcielibyśmy, aby Ameli mógł jeszcze poczuć się znacznie lepiej.

DSC05618.JPG DSC05625.JPG DSC05626.JPG DSC05630.JPG DSC05633.JPG DSC05642.JPG DSC05644.JPG DSC05650.JPG DSC05659.JPG

Na jutrzejszą wizytę do doktora pojadą na pewno również na pewno Ann, mała Greta, Henio i Tosia, Ralf i Viggo itd. (lista jak zawsze jest długa…).

Tymczasem Harri życzy wszystkim dobranoc.

DSC05663.JPG

Brak komentarzy

Napisz komentarz

*