Rodzynek został oddany z powodu alergii. Jest młody, zdrowym samcem, którego wkrótce czeka kastracja.
Do tej pory Rodzynek nie spędzał zbyt dużo czasu poza klatką, ale już po pierwszym dniu widać, że to energetyczny wulkan. Być może w rzeczywistości to jego żywiołowa natura połączona z huśtawką hormonalną były powodem oddania Rodzynka do Azylu.
Mufasowa trafiła do nas wczoraj z tzw. minizoo. Nie znamy jej wieku. Ma powiększoną macicę, chociaż w tej chwili ciąża nie jest wyczuwalna. Być może to tylko kwestia gospodarki hormonalnej. Mufasowa dzisiaj była spokojniejsza niż wczoraj, chociaż póki co nie najlepiej reaguje na kontakt z człowiekiem. Temperatura jej ciała dzisiaj się już unormowała.
Mufasową czeka na pewno badanie krwi i wkrótce sterylizacja. Poza tym jej sierść nie wygląda najlepiej.
Maluszki czują się dość dobrze, chociaż czarny ma cały czas wzdęty brzuch.
Jutro zdecydujemy, czy standardowe postępowanie – bio-lapis, espumisan, wystarczy.
Jutro maluchom nadamy też imiona.
Środa w Azylu
Uszek czuje się lepiej. Przede wszystkim ma większy apetyt, co bardzo nas cieszy. Jest też zdecydowanie bardziej aktywny i dzisiaj nie raz próbował mi czmychnąć z woliery…Tak jak uczynił to na chwilę Kimba – nasz leśny skrzat. Mały królik o wielkiej osobowości! Przebywając przez chwilę nielegalnie na wybiegu, nagrzewał się na słońcu, leżąc z łapkami uniesionymi do góry. Jest niesamowity. Sarabi standardowo prześladowała ludzi, którzy kojarzą jej się z 1. jedzeniem, pkt 2. pieszczotami i…słusznie tak jej się kojarzą itd.
Wracamy już jutro. Proszę trzymajcie mocno kciuki za Mufasę. Jutro pobieramy fragment tkanki do badań.
2 komentarze
Mam wrażenie, że alergia stała się wygodną i łatwą wymówką dla ludzi, dla których ich zwierzę stało się, hmmm… niewygodne.
Ale – mimo że często opisujecie trudne przypadki i smutne historie – oglądając zdjęcia Waszych podopiecznych, zawsze się uśmiecham 🙂 To są zadowolone króliki :)))
Trzymamy mocno kciuki za Mufasę