Dzisiejszy plan na wieczorną wizytę u doc został zweryfikowany. Zabiegi – Ciotki Adamsowej oraz Irokeza odbędą się jutro, podobnie większość zaplanowanych na dzisiaj wizyt kontrolnych. Nie oznacza to jednak, że poniedziałek upłynął spokojnie. Wręcz przeciwnie.
Pod opiekę Azylu trafili nowi podopieczni, o których napiszę jutro.
Są wśród nich tacy, którzy trafiali do Azylu z zalecenie jedzenia surowego mięsa kurczaka i chipsów – i to niestety nie jest żart.
Rudzielec na zdjęciu poniżej podobno bardzo lubił jeść tego typu rarytasy. Ciekawe jak zareaguje na zmianę diety…
[pe2-image src=”http://lh3.ggpht.com/-14a40OmbZTY/VLQ7–0bIQI/AAAAAAABKqk/QioxESW09hw/s144-c-o/IMG_4602.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150112#6103569348194672898″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_4602.JPG” ]
Wizyty u doc nie uniknął dzisiaj Duszek, który jest w wyraźnie gorszym nastroju. W j. opłucnej nie ma płynów, ale niestety u Duszka słychać szmery w płucach. W gab. u doc był też spokojniejszy niż zazwyczaj, a po powrocie do Azylu nie rzucił się jak zawsze na podsunięte mu pod pyszczek smakołyki. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień…
[pe2-image src=”http://lh5.ggpht.com/-_C5eCe5PAdM/VLQ8WhD-AHI/AAAAAAABKr0/kDXqJ172KJQ/s144-c-o/IMG_4640.JPG” href=”https://picasaweb.google.com/116670096946015854768/20150112#6103569752523669618″ caption=”” type=”image” alt=”IMG_4640.JPG” ]
U Pocieszki rano pojawiły się objawy częściowej niedrożności jelit, na szczęście bez znacznego spadku samopoczucia. Po kilkugodzinnej kroplówce Pocieszka poczuła się lepiej również fizycznie. Wieczorem zaczęła skubać siano. Teraz czekamy na bobki. Poza tym Pocieszka jest dość nerwowa i pobudzona – wchodzimy w fazę rui – w sutkach pojawiło się mleko.
Dzisiaj oddaliśmy też do badań bobki Kozieradki, Muszkieterów i Przystojniaka.
Co do Muszkieterów, mamy pewien plan: spróbujemy powalczyć z ich splay-leg, ale o tym napiszę jutro.
cdn.
8 komentarzy
Surowe mięso i chipsy? Ludzie, trzymajcie mnie…
I was wondering why I could not get the web site up for a while and now I know why. What a great new look.
I hope Duszek recovers and is back to his old self soon.
Also, Pocieszki had the same thing wrong that my Marilyn had. We had to use tons of Sub Q fluids and laxatives to finally
get the obstruction from her colon. It was an anxious time waiting.
Keep up the good work
Vanessa
Duszek musisz być dzielny ty zawsze jesteś taki kochany i wspierasz inne uchole 🙂
Dobrze że nie dawali biedakowi surowego królika do jedzenia, niektórzy ludzie to są bezmózgi, nawet nie półgłówki, bezmózgi.
To może ja mu chociaż chipsy z pasternaka wyślę. . :p głupota i nieodpowiedzialność ludzka naprawdę nie mają granic..
Chipsy i kurczak? 😮 matko…
Tak, dlatego obawiam się, jak nasz mięsożerny podopieczny zareaguje na inną dietę…, bo chipsów ani kurczaka rano nie dostanie. To brzmi wręcz nieprawdopodobnie, ale ludzie nie przestają nas zadziwiać. To, że królik je żółty ser z chlebem i masłem nie jest już zaskoczeniem, ale ten kurczak faktycznie trochę nas zdziwił – surowy kurczak!
Since Rabbits are herbavores I would have thought they would have avoided meat and chicken like crazy…..
Vanessa