Wtorek (22.04.2025 r.)

Brzózka została znaleziona na ulicy ze złamaniem kości podudzia (strzałkowej i piszczelowej) lewej kończyny oraz zanikiem tkanki mięśniowej i tłuszczowej.

Gdy trafiła pod naszą opiekę wspólnie z Doktorem podjęliśmy decyzję, że najlepszym rozwiązaniem w przypadku złamania Brzózki wobec pojawienia się już pierwszego zrostu, jest maksymalne ograniczenie Brzózce ruchu i podawanie jej leków na wzmocnienie kości (osteogenon), co pozwoli na całkowity zrost bez konieczności przeprowadzania zabiegu operacyjnego. Nasze doświadczenie z królikami z takimi urazami wskazuje na to, że bardzo często dużo lepszym rozwiązaniem jest pozwolenie na doprowadzenie do naturalnego zrostu (nawet jeśli łapa będzie nieco krzywa) niż przeprowadzanie zabiegu operacyjnego, który niesienie za sobą ryzyko, dodatkowo biorąc pod uwagę jak delikatne są kości królika.

W tej chwili jesteśmy już na etapie zrostu kości u Brzózki, dlatego chociaż nie może wychodzić z klatki, ma możliwość nieco większego ruchu, a Brzózki do ruchu namawiać nie trzeba. Dodatkowo planujemy wprowadzić u Brzózki rehabilitację.

Poza tym Brzózka razem z Gravem i Jabłonką wybiera się na badanie RTG głowy, ponieważ jej zęby policzkowe nie wyglądają dobrze – szczególnie po lewej stronie są łukowato wykrzywione.

Grave został znaleziony na cmentarzu niedaleko Torunia. W badaniu klinicznym jego stan nie budzi dużych zastrzeżeń z wyłączeniem wyglądu zębów policzkowych, które rosną schodkowo, w zw. z czym Grave przy okazji pojedzie na badanie RTG głowy. Badanie USG wyszło prawidłowo, a badanie krwi ukazało podwyższone parametry wątrobowe. Badanie kału – wynik ujemny.

Jabłonka trafiła do nas z powodu bardzo trudnej sytuacji życiowej swojego opiekuna, z czym nie sposób było dyskutować.

Badanie USG nie wykazało u niej nieprawidłowości, w badaniu krwi widoczne są tylko podwyższone parametry wątrobowe, a badanie kału wyszło ujemnie. Problem Jabłonki stanowią zęby policzkowe żuchwy,  w przypadku których widać wyraźną asymetrię – po lewej stronie korony wyglądają prawidłowo, a po prawej stronie są wyraźnie powiększone. W związku z tym po Świętach u Jabłonki wykonamy kontrolne badanie RTG głowy.

Paryłka została oddana do Azylu przez byłego właściciela. Jest królikiem z bardzo poważnym problemem otyłości. Zarówno palpacyjnie, jak i na USG j. brzusznej widać tylko tłuszcz, tłuszcz i tłuszcz. Przez pierwsze dni w Azylu Paryłka miała poważny problem z apetytem i pracą układu pokarmowego. Obecnie jest nieco lepiej, ale sytuacja wciąż jest daleka od normy. Naszym największym problemem jest zapalenie pęcherza, z którym walczymy od niemal 2 tygodni. Niestety w moczu Paryłki wciąż pojawia się krew.

Śliwa została znaleziona w kartonie na ulicy w Łodzi. Badanie USG wypadło u niej prawidłowo, w badaniu krwi uwagę zwracają podwyższone parametry wątrobowe, a badanie kału wyszło ujemnie. Śliwa ma natomiast nadwagę – jej narządy są bardzo mocno otłuszczone. Poza tym Śliwa trafiła do nas ze świerzbowcem usznym.

***

U Creeda utrzymuje się nawracający problem z ropiejącymi kanalikami łzowymi, którego niestety kolejne zabiegi nie są w stanie wyeliminować z uwagi na to, że kanaliki Creeda są zwapniałe. W związku z tym reagujemy na bieżąco w sytuacji pogorszenia się stanu oczu. Poza tym Creeda jest stabilny.

Cyna ma za sobą zabieg, ale na szczęście nie usunięcia ropnia, ale usunięcia płynu z torebki stawowej. Obraz RTG kończyny wskazywał na to , że najprawdopodobniej nie mamy do czynienia z ropniem, a podczas zabiegu okazało się, że torebka stawowa jest wypełniona mazią stawową. Po oczyszczeniu i zamknięciu torebki stawowej Cyna szybko doszła do siebie i póki co z kolanem nie dzieje się nic złego, oczywiście poza tym, że Cyna ma nawracające zwichnięcie obu rzepek i podczas poruszania czasami dość wyraźnie to widać.

Duszka wskutek porażenia, u którego doszło do niej wiele miesięcy temu w związku z obecnością ropy w szczęce,  ma osłabione czucie po lewej stronie głowy, przez co w j. ustnej po lewej stronie gromadzi się u niej nadmiar pokarmu. RTG głowy Duszki pokazuje, że jej  drogi nosowe nie są zajęte procesem ropnym, a korzenie zębów policzkowych wyglądają dobrze. Niestety puszki bębenkowe nie są w pełni powietrzne, co może być przyczyną powracającego u Duszki kichania, na które klasyczne antybiotyki nie działają z uwagi na ich słabą przenikalność do puszek przez kość. Mimo wszystko zabieg nie jest na tym etapie dobrym pomysłem, dlatego zdecydowaliśmy się wrócić u Duszki do penicyliny, która przyniosła u niej bardzo pozytywny efekt jesienią, a co najważniejsze bardzo dobrze reaguje na tkanki kostne i jest naszym wybawieniem (w połączeniu z chirugią), u królików stomatologicznych. Póki co sytuacja wygląda dobrze – widać poprawę.

Krecik jest w trakcie bardzo intensywnego leczenia po operacji usunięcia małżowin nosowych. Cały czas walczymy z ropą, nawet kilka razy dziennie oczyszczając kość. Dodatkowo tydzień temu z uwagi na to, że Krecik ma mikroskopijne otwory nosowe („urok” małych królików – to taka uwaga do wielbicieli małych, zmodyfikowanych genetycznie królików) konieczne było przecięcie u Krecika tkanek miękkich nosa. Wygląda to nieco hardcorowo, ale dajemy radę. Krecik kilka dni temu – przed przecięciem tkanek miękkich nosa, bardzo mocno kichał, teraz jest już spokojniej. Poza tym czuje się dobrze, przede wszystkim ma ładny apetyt.

U Królowej po zabiegu amputacji łapy go się prawidłowo, chociaż z uwagi na to, że Królowa siedzi/leży na tej stronie ciała, gojenie przebiega dużo wolniej. W tym tygodniu u Królowej pojawił się też problem z kanalikiem łzowym, który Doktor próbował udrożnić, ale po Świętach trzeba będzie to powtórzyć być może już w premedykacji – póki co nie chcieliśmy fundować Królowej kolejnej premedykacji, ponieważ ostatnią dość ciężko zniosła.

Lala jest jeszcze w trakcie antybiotykoterapii – otrzymuje duplocillin LA, ale po głębokich i mnogich ropniach wokół szyi nie ma już śladu. Wszystko goi się bardzo dobrze, a Lala czuje się bardzo dobrze. Cały czas nie może odbić z wagą, ale ma bardzo dobry apetyt, a z uwagi na to, że jest królikiem sercowym, może nigdy nie osiągnąć docelowej wagi.

Laszlo ma za sobą RTG głowy. Już po badaniu otoskopem było wiadomo, że Laszlo jest królikiem stomatologicznym, a badanie RTG tylko to potwierdziło. Żuchwa Laszlo jest w fatalnym stanie – cała pofalowana/zniekształcona, korzenie zębów policzkowych niemal ją przebijają, na RTG widoczne są też odłamy kostne, Laszlo jest więc murowanym kandydatem do ropni okołozębowych.

W związku z tym w tym tygodniu Laszlo czeka zabieg usunięcia części zębów oraz przy okazji kastracja.

Siwieczka kolejną kontrolę po zabiegu podwójnej mastektomii i usunięciu guza nowotworowego macicy zaliczyła bez zastrzeżeń. Zobaczymy co przyniosą kolejne tygodnie.

Przy okazji, gdyby ktoś chciał kupić dla Siewieczki neoplasmoxan, który codziennie otrzymuje, będziemy bardzo wdzięczni za pomoc ❤️ Opakowanie 60 tab. wystarczy nam na 3 miesiące, ponieważ Siewieczka otrzymuje 1/2 tab. dziennie.

Samopoczucie i apetyt Siewieczki są dobre. Obecnie dostaje antybiotyk z uwagi na ranę na nosie, ponieważ zarówno jej, jak i Kalince lekko odbiło i pewnego dnia zaliczyły ostre spięcie.

Stapelia kilka tygodni po zabiegu ma duże zgrubienie przy cięciu, ale czuje się bardzo dobrze. Po pękniętym jelicie „nie ma śladu”. Póki co nie pojawiła się też kolejna przepuklina.

Daglezja, Kliwia i Walt mają za sobą zabiegi kastracji. U Walta krótko po zabiegu widoczny był nieduży odczyn po lewej stronie, ale miejmy nadzieję, że przy okazji kolejnej kontroli wszystko będzie w porządku.

Jutro wieczorem jesteśmy z ekipą u Doktora.

cdn.