Styczeń za nami i chociaż na blogu zabrakło relacji z wizyt weterynaryjnych, niezmiennie nie mogliśmy narzekać na nudę…
Karolek przyjechał do nas 2 tygodnie temu. Spotkaliśmy się już wcześniej podczas jednej z naszych wizyt u Doktora, którą udostępniliśmy na konieczny u Karolika zabieg stomatologiczny.
W listopadzie Karolek przeszedł zabieg usunięcia siekaczy oraz leczenia ropnia żuchwy. Po listopadowym zabiegu Karolek doszedł do siebie, ale potem stan jego zdrowia zaczął się pogarszać, dlatego w związku z niemożnością udzielenia mu pomocy w miejscu zamieszkania, 2 tygodnie temu przyjechał do Azylu.
U Karolka 2 tygodnie został przeprowadzony zabieg ekstrakcji zębów policzkowych po prawej stronie, spod których wydostawała się zresztą ropa oraz udrożnienia lewego i prawego kanalika łzowego.
W tej chwili w j. ustnej Karolka nie ma ropy, a tylko niewielka ilość ziarniny, ale niestety Karolek wciąż nie je samodzielnie i musi być karmiony. Poza tym jego układ pokarmowy w ostatnich dniah wymagał mocnej stymulacji i dopiero dzisiaj pojawiły się pierwsze dobre bobki.
Rasheeta przyjechała do nas z Przychodni Weterynaryjnej Dino-Vet, do której trafiła ze Schroniska dla Zwierząt w Bydgoszczy.
Rasheeta ma chore nerki – w prawej nerce widoczne są cechy zwyrodnieniowe, lewa nerka ma zaburzoną budowę korowo-rdzeniową.
W wynikach badania krwi widoczny jest podwyższony mocznik, dlatego Rasheeta co 12 h otrzymuje zarówno nefrocrill, jak i chitofos.
Niestety póki co, chociaż mija kilka tygodni od kiedy Rasheeta trafiła pod naszą opiekę, cały czas jest dokarmiania ze strzykawki, a w czwartek dodatkowo musieliśmy wykonać u Rasheety zabieg korekty zębów policzkowych.
Raniuszek został przyniesiony do Azylu w ostatni czwartek. Zdjęcia mówią wszystko o tym, w jakim stanie trafił pod naszą opiekę.
Raniuszek w czwartek przeszedł zabieg ekstrakcji siekaczy i oczyszczenia ropnia żuchwy połączonego z wytworzeniem przetoki zewnętrznej w żuchwie oraz korekty zębów policzkowych.
Oczywiście póki co Raniuszek nie je samodzielnie, a przed nami długa droga do zdrowia, ale trudno byłoby oczekiwać czegoś więcej.
USG Raniuszka wypadło dobrze. Badanie krwi i badanie kału przeprowadzimy w przyszłym tygodniu.
Słonik trafił do nas z przerośniętymi siekaczami i delikatnym zniekształceniem żuchwy i chociaż korony zębów policzkowych nie budziły zastrzeżeń, wykonanie u niego RTG głowy potwierdziło obawy dotyczące stanu korzeni zębów policzkowych.
Okazało się, że korzenie zębów policzkowych są bardzo przerośnięte i wykrzywione, poza tym zęby policzkowe „nie mieszczą” się w żuchwie i szczęce z uwagi na budowę Słonika.
W związku z powyższym Słonik przeszedł zabieg ekstrakcji siekaczy oraz ekstrakcji zębów policzkowych żuchwy i szczęki po prawej stronie. W przyszłości zapewne czeka go jeszcze zabieg usunięcia pozostałych zębów policzkowych.
Po zabiegu Słonik doszedł dość szybko do siebie i w tej chwili czuje się bardzo dobrze. Poza tym co nie mniej ważne, w Azylu odnalazł swojego człowieka i tydzień temu zamieszkał u naszej wolontariuszki Oli ❤️
W tym tygodniu zabiegi stomatologiczne przeszli też Chodziaszek oraz Carlos, którzy szczęśliwie od kilku tygodni przebywają pod opieką naszych azylowych dziewczyn – Dominiki i Michaliny ❤️
Zębuszka w styczniu przeszła zabieg kastracji, po którym wszystko zagoiło się prawidłowo. Za jakiś czas konieczne będzie przeprowadzenie u niej zabiegu usunięcia dwóch siekaczy, które zaczęły odrastać.
Vediya w zeszłym tygodniu odwiedziła Doktora i przeszła zabieg usunięcia w znieczuleniu miejscowym niewielkiego podskórnego ropnia na grzbiecie.
Pulinda po śmierci Sary podupadła na zdrowiu.
Kiedy pojawiły się u niej problemy z apetytem, osowiałość i większa nerwowość, przebadaliśmy ją dokładnie i wykluczyliśmy problemy natury fizycznej.
Pulinda nie odnajdywała się w towarzystwie naszych wielkoludów – do Zadry dołączyli nasi kardiologiczni pacjenci Dorian i Yara, dlatego też dołączyła do innej szalonej rodzinki. Fizycznie czuje się już dużo lepiej (pomijając nawrót kataru), psychicznie też, ponieważ znowu potrafi się wyluzować, miejmy tylko nadzieję, że znajdzie kogoś, kto będzie jej tak bliski jak nasza Sara.
Krecik otrzymał kolejne odroczenie zabiegu usunięcia małżowin nosowych. Jednocześnie nie zdecydowaliśmy się jeszcze na przeprowadzenie zabiegu kastracji, chociaż jeśli Krecik nie będzie kichał (w zeszłym tygodniu miał krótki epizod, kiedy zaczął kichać) zdecydujemy się na to jeszcze w lutym.
Kalinka czuje się lepiej, chociaż mamy za sobą 2 tygodnie zaostrzonej encephalitozoonozy, kiedy bardzo często obracała się wokół własnej osi i nie była w stanie nawet samodzielnie pobierać pokarmu. Na szczęście w końcu nowe leki zaczęły działać (zamieniliśmy panacur na alphalben).
Obecnie Kalinka je już samodzielnie i jest tylko dodatkowo dokarmiana. Przewraca się okazjonalnie, ale co do zasady przemieszcza się bez większego problemu. Ma skręt szyi.
Iga i Królowa bez większych zmian. Trzymają się razem. Jedzą zioła i rodicare instant – głównie ze strzykawki. Królowa czasami wybiera się na krótki spacer po kojcu, ale co do zasady z uwagi na stan swojego kręgosłupa i stawów, towarzyszy Idze, chyba, że…jak dzisiaj ktoś przypadkowo pojawił się w kojcu. Wtedy nic się nie liczy – ani starość ani niepełnosprawność. Królowa zawsze potrafi dać do wiwatu.
Iga
Królowa
Famina 2 tygodnie temu nas wystraszyła, ponieważ wieczorem zaczęła przekrzywiać głowę. W związku z tym dołączyła do nas wizyty u Doktora i mimo, że nie było żadnych dodatkowych niepokojących objawów jak np. oczopląs, a głowa wróciła do normalnej pozycji, Faminie profilaktycznie wprowadziliśmy panacur. Na szczęście w kolejnych dniach nic niepokojącego się nie wydarzyło.
Poza tym Famina, która była królikiem przewlekle kichającym, od dłuższego czasu nie kicha.
Duszka po okresie zmniejszonego kichania bez ropnej wydzieliny, obecnie boryka się z infekcją górnych dróg oddechowych, aczkolwiek teraz wysięk z nosa dotyczy już nie tylko lewej strony (tam, gdzie u Duszki był ropień w szczęce), ale też prawej. Mimo to w tym tygodniu chcemy wykonać u Duszki RTG głowy, aby sprawdzić czy ropa nie gromadzi się w szczęce.
Alokazja ponad 2 tygodnie temu przeszła zabieg usunięcia ropnia, który rozwinął się u niej/rozwijał w mało zauważalny sposób w okolicy kikuta przedniej łapy po wielu miesiącach od zabiegu.
W tej chwili rana po zabiegu goi się dość dobrze, ale dzisiaj po podaniu penicyliny, a konkretnie duplocillin LA wpadła we wstrząs. Na szczęście natychmiastowe podanie jej domięśniowo sterydu przyniosło skutek i Alokazja wciąż jest z nami…
W tym tygodniu do Azylu przyniesiony został Krueger – młody i na szczęście zdrowy samiec.
Dzisiaj pod naszą opiekę trafiły dwa kilkuletnie króliki – Kordonek i Szelka, które już jutro zbada Doktor.
Aplinka, Czubajka, Dracena, Eski, Kikimora, Milne, Shepa, Pieczarka, Vediya były w tym miesiącu kontrolowane pod kątek możliwości przeprowadzenia u nich zabiegów kastracji. Milne i Shepa jutro wrócą do nas po zabiegach kastracji, Czubajka wróciła już do nas po zabiegu kastracji, Pieczarka i Vediya nadają się już do zabiegów, a Aplinka, Dracena, Eski i Kikimora muszą jeszcze zaczekać.
W styczniu wykonaliśmy badania krwi u kilkunastu królików. Tradycyjnie wykonaliśmy kilkadziesiąt badań kału. Poza tym kolejne szczepienia – pomór i myxomatoza, pomór drugiego typu rhd2 oraz pastereloza – 1. i 2. dawki.
cdn.
Brak komentarzy