Zarina niestety nie ma już obok siebie Klarion, ale w tej chwili czuje się dobrze. Ma bardzo ładny apetyt i mnóstwo energii. Po zdjęciu opatrunku z prawego nadgarstka jej łapa układa się prawidłowo. Obecnie najbardziej martwi nas ilość wypijanej przez Zarinę wodę – ok 600 ml na dobę przy jej dziecięcej wadze to bardzo dużo, dlatego w poniedziałek czeka nas wizyta kontrolna u Doktora, a we wtorek badanie krwi.
Jogi czuje się bardzo dobrze. Po zabiegu usunięcia mnogich ropni na ciele nie ma już u niego śladu. Chłopak przybrał też na wadze. Naszym największym problemem jest oczywiście lewa gałka oczna i pojawiają się proces ropny. W poniedziałek ustalimy plan działania i zdecydujemy, czy ostatecznie dojdzie do ekstrakcji gałki ocznej.
Poza tym w życiu Jogiego nastąpiła pewna zmiana, ponieważ do Jogiego dołączyła pewna urocza panna – Kalinka.
Kalinka jest jeszcze cały czas w trakcie leczenia penicyliną z uwagi na gojenie kikuta w prawym stawie łokciowym, natomiast ogólne samopoczucie Kalinki jest bardzo dobre. Przybrała na wadze, skoki wyglądają nieporównanie lepiej i trudno uwierzyć w to, że to jest ten sam królik, który trafił do nas 1,5 miesiąca temu w tragicznym stanie.
Culie jest stabilny i to najlepsza wiadomość. Nie trzyma moczu, chociaż nie jest aż tak źle jak w pierwszych dniach/tygodniach po diagnozie, kiedy dosłownie non stop wydostawał się z niego mocz. Z uwagi na sytuację Culiego, ryzyko pogorszenia stanu zdrowia w każdej chwili i brak szansy na adopcję, aby mimo wszystko Culie mógł cieszyć się fajnym życiem, dołączył do rodziny w składzie Hops, Lucano i Nido. Wejście do rodziny na szczęście odbyło się ekspresowo i bezkonfliktowo.
***
cdn.
Brak komentarzy