Kalinka – sporo wydzieliny w lewym kanale słuchowym – brak możliwości zadbania o higienę, zęby policzkowe – 3+ ( lekko skrzywione, zdeformowane i pożółkłe korony), kleszcze, podeszwy skoków – martwica i pododermatitis, martwica dwóch palców lewego skoku – brak czucia, lewa, przednia kończyna – złamanie otwarte + ropień – zabieg amputacji łapy w stawie łokciowym, leczenie – marbovet i melovem co 12 h, waga – 1,100 kg
Po przeprowadzonym w poniedziałek zabiegu amputacji lewej, przedniej łapy w stawie łokciowym, Kalinka bardzo szybko doszła do siebie. Mimo powagi sytuacji związanej z jej ogólnym stanem, w tym stanem skoków, a w szczególności lewego skoku, byliśmy dobrej myśli. Jeszcze w piątek wieczorem żartowaliśmy z jej mocnej, króliczej osobowości i ogromnym apetycie na życie – w przenośnie, ale też dosłownie, ponieważ Kalinka jadła bez opamiętania.
lewa, przednia kończyna
lewy skok
Po fatalnym piątku, sobota zaczęła się dla nas równie źle. Kalinka nie miała apetytu, a termometr pokazał 40,3 st. Jej skoki, w szczególności zaś lewy, były bardzo rozgrzane, dlatego nietrudno było domyśleć się, skąd gorączka i stan przedposocznicowy. Po pierwszym rzucie leków popołudniu temperatura u Kalinka nie przekraczała 40 st., mała zaczęła też jeść. Dzisiaj czuje się dobrze, ale temp. nie spada poniżej 40 st. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzień pokaże, co dalej.
Nie wykluczamy, że konieczna będzie amputacja części palców lewego skoku, chociaż nie wiemy też, czy gorączka nie idzie od pododermatitis. W tej chwili Kalinka ma opatrunki z gazą z antybiotykiem, dostaje też dożylnie gentamycynę.
Lucano nie chciał być wczoraj gorszy, chociaż akurat jego zachowanie w ogóle nie podpadało poza tym, że Lucano zaczął się intensywnie myć w jednym miejscu. Okazało się, że ma ropień w prawym udzie, ale nie wyczuwalny i widoczny na pierwszy rzut oka ropień, tylko ropień, który nabudował się głęboko w mięśniach.
Przed nami długi proces gojenia, a w zasadzie oczyszczania wspomaganego przez silną antybiotykoterapię. Lucano delikatnie gorączkuje, ale ogólnie czuje się dobrze.
Wczoraj bardzo zmartwiły nas też maluchy od Węgierki, czyli nasze Pasiki. Jeszcze w piątek czuły się bardzo dobrze, a już w nocy u Amersa (170 gramów) pojawiła się bardzo silna biegunka. Mały był cały brudny od kału i mocno osłabiony (36 st.). Zarówno u niego jak i jego rodzeństwa (w ciągu dnia gorzej czuły się też 3 kolejne dzieciaki) do stosowanego dotychczas leczenia, został wprowadzony też bactrim.
Dzisiaj sytuacja jest lepsza.
Amers pierwszy raz od wczoraj wypił z apetytem mleko, podjadał też siano. Maluchy nie mają też biegunki. Oby tak zostało, a niestety są w takim wieku, że pewne rzeczy mogą się u nich zmieniać z godziny na godzinę.
Tymczasem na wyniki sekcji Węgierki, której ciało tak jak wspominaliśmy, zostało zawiezione na sekcję do Zakładu Higieny Weterynaryjnej w Gdańsku.
Wtorek w środę przeszedł zabieg amputacji ogona, a przy okazji został wykastrowany. Po zabiegu czuł się dobrze, a jego stan był stabilny, o ile w przypadku Wtorka w ogóle można tak napisać – biorąc pod uwagę niedowład i związane z tym nietrzymanie moczu + ziejący odbyt (nieustające ryzyko zakażenia wstępującego), a także poważne procesy zwyrodnieniowe nerek.
Jeszcze wczoraj przed północą jadł zioła, ale kiedy Kalinka o 3 nad ranem dostawała kolejną dawkę antybiotyku, stan Wtorka mnie zaniepokoił. Był bardzo osowiały i wychłodzony, a termometr pokazał 34,2 st. – temperaturę agonalną.
Po 3 godzinach w inkubatorze, otrzymaniu ciepłych płynów podskórnych i dodatkowych leków, około 6 stan Wtorka uległ znacznej poprawie. Dzisiaj w ciągu dnia temperatura Wtorka wynosiła już 38,5 st., mały zaczął też samodzielnie jeść. Niestety okazało się, że dla odmiany mamy do czynienia z ostrą niewydolnością nerek – z fazy nietrzymania moczu przeszliśmy do fazy bezmoczu. Dzisiaj utrzymujemy Wtorka na wlewach podskórnych, ale najprawdopodobniej jutro będziemy musieli wdrożyć u niego wlewy dożylne.
W przypadku Wtorka walczymy o czas – jak najwięcej dobrego czasu. Tylko tyle i aż tyle możemy zrobić.
edycja: Wtorek ma znowu kryzys. Temperatura spada, pojawiła się też duszność…
Wizyta 15.04.2024
Armin – siekacze krzywią się, ale również zęby policzkowe również źle rosną – w zależności od RTG korekta lub ekstrakcja, wydzielina ropna z j. nosowej, cd. leczenie, do zabiegu w czwartek, waga – 1,300 kg
Batat – po zabiegu kastracji – obustronne odczyny, ale niebolesne, ok 7-8 mm, waga – 4,800 kg (było 5,200 kg, a po kastracji 4,700 kg)
Chloe – po zabiegu kastracji – bez zastrzeżeń, waga 1,400 kg
Culie – po zabiegu kastracji – bez zastrzeżeń, waga – 1,700 kg
Farba – po zabiegu kastracji – bez zastrzeżeń, waga – 1,800 kg
Jogi – bardzo duży krwiak, ale w ranie nie ma ropy, usunięcie kilku innych drobnych ropni podskórnych, delikatny, ropny wysięk z lewego oczodołu – w przyszłości do ekstrakcji gałki ocznej, cd. leczenia, waga – 1,500 kg
Lusek – ropna wydzielina po prawej stronie j. nosowej, w j. ustnej – w porządku, cd. oxytetu, waga – 1,200 kg
Mirabelka – echo serca – kardiomiopatia rozstrzeniowa, leczenie – 1 tab. x dwa dziennie, waga – 5,200 kg
Kalipso (maluch Mirabelki) – cd. dotychczasowego leczenia + leczenie kokcydiozy, waga – 800 gramów
Valor (maluch Mirabelki) – cd. dotychczasowego leczenia + leczenie kokcydiozy, waga – 1,000 kg
Zadra – temp. 40,3 st. – do obserwacji, leczenie – melovem i zylexis (środa i poniedziałek), waga – 5,000 kg
Wizyta 17.04.2024 r.
Alma – stan zdrowia prawidłowy, waga – 1,800 kg
Armin – zabieg kastracji, udrożnienia kanalików łzowych i korekty zębów policzkowych i siekaczy, w przyszłości siekacze najprawdopodobniej do ekstrakcji, waga – 1,200 kg
Fibula – niewielka, ruchoma zmiana w okolicy tułowia (najprawdopodobniej odczyn poiniekcyjny) – do obserwacji i ewentualnie usunięcia, torbiel chrzęstna w okolicy prawego stawu kolanowego – bez zmian w stosunku do ostatniej kontroli, waga – 1,500 kg
Illinois – echo serca – górne granice normy – do kontroli za 2 miesiące, waga – 4,800 kg
Klakier – uszkodzenie rogówki w prawym oku, leczenie – biodacyna i corneregel 3 razy dziennie, waga – 2,000 kg
Kostek – stan zdrowia prawidłowy, szczepienie na pomór i myxomatozę, waga 1,300 kg
Mavena – pęknięty poprzecznie pazur w prawej, przedniej łapie (stąd wczorajsza bolesność); stan zdrowia prawidłowy, waga – 2,600 kg
Tennessee – echo serca – górne granice normy – do kontroli za 2 miesiące, waga – 4,800 kg
Yua – odstrastający siekacz na dole (duży) i u góry (mały), poza tym stan zdrowia bez zmian – prawidłowy, waga – 2,000 kg
Jutro walczymy u Doktora.
cdn.
Brak komentarzy