Niedziela (30.10.2022 r.)

Alicent około 1,5 tygodnia temu zaczęła źle się poruszać – była niezborna, miała objawy częściowego niedowładu tylnych łap. Jeszcze tego samego dnia wieczorem czuła się już lepiej i wspomnieniem porannego incydentu było tylko lekkie unoszenie prawej, tylnej łapy. Podejrzewaliśmy, że musiało dojść do jakiegoś urazu mechanicznego  z paśnikiem w tle. Na szczęście po wprowadzeniu leczenia Alicent wróciła do pełni formy. Jutro małą czeka kontrola, ale związana ze stanem j. ustnej. Po zabiegu usunięcia zębów Alicent doszła do siebie. Podczas ostatniej kontroli w j. ustnej było ok.

Artie w poniedziałek przeszedł kolejny zabieg stomatologiczny, tym razem usunięcia dolnych zębów policzkowych po lewej stronie, spod których tak jak pod zębów po prawej stronie wychodziła ropa oraz siekaczy.

Po zabiegu Artie był dość mocno wymęczony, ale już czuje się dobrze i zaczął jeść samodzielnie tak jak Binki – rodicare instant oraz granulat profibre.

Z uwagi na stan ropny, który przez dłuższy czas rozwijał się u Artiego, jego żuchwa uległa już zniekształceniom, ale dzięki przeprowadzonym u Artiego zabiegom i kontynuowanemu leczeniu farmakologicznemu, Artie ma dużą szansę na życie w dobrej kondycji.

Bernie 2 – 2,5 tygodnia temu miał bardzo mocny kryzys. Był osłabiony, miał objawy silnej niedokrwistości, która w ostatnich badaniach krwi nie była tak widoczna, wydalał kał z krwią. W jego przypadku trudno wskazać jedną przyczynę, chociaż na pewno w najgorszym stanie jest wątroba.

Bernie nie lubi zdjęć 😉 

Na szczęście Bernie odbił. Kolejna seria ornipuralu, do tego erytropoetyna – dzisiaj przedostatnia dawka. Berniemu wrócił apetyt, jego układ pokarmowy zaczął dobrze pracować, a Bernie odzyskał kontakt ze światem. Niestety naszą bolączką są łapy Berniego. W prawym skoku – od pięty zbiera się ropa, w lewym odnowiły się zmiany, ponieważ Bernie przerzuca ciężar na lewą stronę. Prawa łapa wygląda źle, obawiamy się, że ropa drąży kość, a nasze możliwości działania u Berniego są bardzo mocno ograniczone, ponieważ trudno wyobrazić sobie w jego przypadku jakąkolwiek narkozę…Jutro przed nami ciężki wieczór.

Binki we wtorek przeszła kolejny zabieg stomatologiczny. Tym razem zgodnie z planem u Binki usunięte zostały zęby policzkowe po lewej stronie oraz węzeł chłonny po prawej stronie, który zaczął się bardziej powiększać i jak się okazało, był zajęty przez ropę. 

Zabieg był dość inwazyjny i również dla nas bardzo stresujący, ale Binki dość szybko po zabiegu doszła do siebie. Kiedy Binki do nas trafiła nie  przypuszczaliśmy, że jest aż taką fighterką, a jednak wciąż nas zaskakuje.

Jutro Binki czeka kontrola u Doktora, ale stan jest taki: Binki je samodzielnie – uwielbia rodicare instant i granulat profibre, jej układ pokarmowy pracuje prawidłowo, a waga wynosi 1,600 kg – o 300 gramów więcej niż w chwili przyjęcia do Azylu.

Jaskierka znowu podpada. Po ostatnim zabiegu było tak dobrze – dziwnie dobrze, jak na to, że jelita były zrośnięte z pęcherzem…Jaskierka jadła, jej układ pokarmowy pracował bez zarzutu, a małej dopisywał dobry humor. Od wczoraj Jaskierka ma mniejszy apetyt i jest podejrzana.

Larys najprawdopodobniej jutro przejdzie zabieg ekstrakcji górnych zębów policzkowych póki co przynajmniej po prawej stronie plus zabieg udrożnienia kanalika łzowego. Zęby Larysa są fatalne, ale poza tym w tygodniu z lewego kanalika łzowego zaczęła wydostawać się śluzowo – ropna wydzielina.

Lagunę jutro czeka zabieg punkcji do przedniej komory lewego oka. Prawe oko po wykonanej jeszcze latem punkcji wróciło w zasadzie do normalnego rozmiaru, lewe pozostawało wciąż powiększone, ale w ostatnich dniach zaczęło się znowu niebezpiecznie powiększać.

Zobaczymy co przyniesie nam zabieg i najbliższe dni.

Oda we wtorek została wykastrowana. W przyszłości przed nią najprawdopodobniej kolejny zabieg stomatologiczny – tym razem zęby policzkowe po prawej stronie, ale po zabiegu usunięcia zębów policzkowych po lewej stronie oraz siekaczy wszystko wygoiło się dobrze.

Otonio kontrolę stanu zdrowia zaliczył na 5, echo serca również i w związku z tym w tym tygodniu chłopak pojechał do nowego domu, a konkretnie dołączył do naszej adopcyjnej Olimpii.

Paszczak w poprzednim tygodniu przeszedł zabieg ekstrakcji siekaczy połączony z zabiegiem kastracji. Podczas zabiegu wszystko przebiegało bez przeszkód, a kiedy było już po, nagle przestał oddychać. Jego serce nadal biło, ale nie oddychał. Po kilkunastu minutach reanimacji, kiedy niemal nie mieliśmy już nadziei, Paszczak zaczął oddychać. To jeszcze nic nie znaczyło, po chwili okazało się, że zaczynają zbierać się płyny, ale udało się temu zaradzić i Paszczak zaczął do nas wracać.

Dzisiaj chłopak czuje się dobrze, ale przed nim kontrole RTG klatki piersiowej.

Ti-Ti świetnie odnalazła się w szalonem – zakręconej rodzinie pod skrzydłami Muszki. Co prawda początkowo Bałamutek próbował ją bić, ale bez siekaczy to sobie chłopak może tylko pomruczeć pod nosem i odpuścił, a reszta bez większego problemu zaakceptowała Ti-Ti, której życie rodzinne zdecydowanie służy.

Kontrolne badanie USG j. brzusznej u Ti-Ti na ten moment nie wykazało nieprawidłowości, co jest istotne w szczególności w kontekście nerek. Nie zmienia to faktu, że Ti-Ti będzie wymagać regularnych kontroli, ponieważ przy jej schorzeniu – uraz rdzenia i nietrzymanie moczu, nerki mogą – będą ulegać dość szybkiej degradacji.

W tym tygodniu Ti-Ti czeka jeszcze RTG głowy, aby sprawdzić czy wada zgryzu dotyczy tylko siekaczy, czy problem stanowią też zęby policzkowe.

Tygryska w zeszły poniedziałek przeszła zabieg usunięcia odczynu tkankowego, który zaczął wchodzić do j. brzusznej. Odczyn był umiejscowiony w dolnej części j. brzusznej i jak się okazało w ciągu kilku dni dość mocno się rozrósł, dlatego aby go usunąć, należało usunąć dość dużo mięśni, co na pewno utrudniło szycie. Na szczęście póki co rana goi się jednak dobrze i Tygryska czuje się dobrze.

Vasyl czuje się bardzo dobrze. Rana po ropniu zagoiła się dobrze, a Vasyl w zeszły poniedziałek został zaszczepiony 2. dawką szczepionki przeciwko pasterelozie.

Verano jest cały czas w trakcie leczenia – oczyszczanie i podawanie penicyliny, ale wygląda na to, że jesteśmy już bliżej końca leczenia.

Viserys cały czas jest mocno problematyczny pod kątem jedzenia i regularnie jest dokarmiany. Niewykluczone, że w tym tygodniu czeka go korekta zębów, ponieważ w tej chwili tylko zęby podpadają.

Zoa po zabiegu amputacji łapy czuje się dobrze. Rana jest w trakcie gojenia. Zoa nie ma problemów z poruszaniem się. Nie gorączkuje i w końcu wrócił jej apetyt – przed zabiegiem było dużo gorzej.

W tym tygodniu pod naszą opiekę trafili też nowi podopieczni – dwa króliki znaleziony na ulicy, które odebraliśmy z Pilskiego Schroniska dla Zwierząt.

Lepus jest młodym, zdrowym samcem. Przed nami jeszcze tylko badanie krwi i jeśli wypadnie dobrze, Lepus wkrótce zostanie wykastrowany.

Lacerta jest królikiem z nadwagą. Poza tym co zdarza się dość rzadko u królików hodowlanych, ma nieprawidłowy zgryz. Jej górne zęby policzkowe rosną krzywo i są powiększone, a dolne zęby policzkowe są niewielkie i częściowo pokruszone. Rogi macicy u Lacerty są bardzo mocno powiększone, dlatego możliwie szybko musimy przeprowadzić u niej zabieg kastracji. Przed zabiegiem na pewno wykonamy u niej RTG głowy, aby sprawdzić jak wyglądają korzenie zębów policzkowych.

Lacertę w tym tygodniu czeka badanie krwi.

Wczoraj do Azylu przyjechał też królik, znaleziony na cmentarzu w Rypinie. Jutro chłopaka zbada Doktor. W tygodniu wykonamy u niego badanie krwi i badanie kału.

cdn.