Fotograficznie, Z życia Azylu

Niedziela (25.09.2022 r.)

25 września 2022

Viena pokonała potężny kryzys, z którym walczyliśmy w zeszły weekend. Co prawda wciąż jest w trakcie leczenia, ale mała odzyskała apetyt, a jej układ pokarmowy zaczął prawidłowo pracować.

W przyszłym tygodniu Vienę czeka kontrolne badanie krwi.

Verano w zeszły poniedziałek przeszedł zabieg usunięcia ropnia kikuta powrózka po prawej stronie.

Po zabiegu Verano czuł się dobrze aż do środy rano, kiedy u Verano pojawiła się gorączka i osłabienie. Verano od razu został zawenflonowany i otrzymał dożylnie metronidazol i gentamycynę, ponieważ wszystko wskazywało na posocznicę.

Po kilku godzinach od podania leków stan Verano się ustabilizował i dzisiaj chłopak czuje się dobrze, chociaż to na pewno nie koniec naszych przygód. Gdyby Verano był chociaż współpracującym pacjentem, ale jest odwrotnie.

Muszka w tym tygodniu postanowiła dołączyć do kryzysowego towarzystwa…Gorączka – 41 st. to w wykonaniu Muszki powrót do problemów, z którymi już nieraz się borykaliśmy, ale dodatkowo u Muszki pojawił się też niedowład w prawym i lewym skoku. Wszystko zaczęło się od tego, że u Muszki zaobserwowaliśmy niezborny chód, potem zaczęła się też przewracać. Obecnie po wprowadzeniu bardzo intensywnego leczenia, w tym dożylnej gentamycyny, temperatura u Muszki ustabilizowała się, ale czucie w łapach jest osłabione, szczególnie zaś w prawej łapie, którą Muszka czasami za sobą ciągnie.

We wtorek Muszkę czeka kolejna wizyta u Doktora i zdecydujemy co dalej. W najbliższym czasie wykonamy u Muszki kontrolne badanie krwi, dziewczynę czeka też RTG kręgosłupa i łap.

Lagunę w najbliższy wtorek czeka punkcja do komory lewego oka. Poza tym Laguna jest na szczęście w bardzo dobrej formie.

Kastor w środę przeszedł zabieg udrożnienia prawego kanalika łzowego oraz usunięcia entropium górnej i dolnej powieki. Miejmy nadzieję, że po zabiegu przy zastosowanej antybiotykoterapii oko Kastora będzie już wkrótce wyglądać dużo lepiej.

Jaskierka czuje się lepiej. Jej sytuacja zdrowotna wciąż budzi u nas duże obawy, ale biorąc pod uwagę to, co przeżyliśmy przez ostatnie 1,5 tygodnia, w tej chwili jest dobrze. Do wtorku/środy stan Jaskierki był bardzo zły. Jej układ pokarmowy nie funkcjonował, mała nie miała też apetytu, a w tym wszystkim najgorsze były bardzo silne reakcje bólowe na terenie j. brzusznej. Noc z poniedziałku na wtorek poprzedzona bardzo poważnymi rozważaniami, dotyczącymi kolejnej laparotomii, była kryzysowa i wydawało się, że Jaskierka nie przetrwa nocy. Potem nastąpił przełom.

Jelita Jaskierki pracują, mała zaczęła podjadać siano i zioła. Poza tym nie wykazuje woli współpracy z człowiekiem i pokazuje charakter, a to w przypadku Jaskierki bardzo cieszy.

Binki w środę również zaliczyła kryzys. Po nocy wszystko było w porządku, ale potem zaczęła się pokładać, nie chciała też zjeść śniadania. Okazało się, że ma lekko podwyższoną temperaturę i wyraźnie powiększony węzeł chłonny po prawej stronie pod żuchwą. Miejmy nadzieję, że powiększony węzeł chłonny to wyłącznie wynik infekcji związanej ze stanem j. ustnej u Binki i nie mamy do czynienia w tym miejscu z ropniem czy procesem nowotworowym, ale po wprowadzeniu kilka dni temu dodatkowego leczenia, we wtorek będziemy na pewno wiedzieć więcej.

Samopoczucie Binki w tej chwili jest dobre, apetyt również jest nie najgorszy i oby taki stan się utrzymał w najbliższych dniach. Jeśli stan Binki będzie stabilny w tym tygodniu czeka ją zabieg usuwania części zębów policzkowych.

Abra i Cadabra kontrole pozabiegowe zaliczyli na 5. W przypadku Cadabry musimy tylko liczyć się z koniecznością przeprowadzenia w najbliższych dniach zabiegu udrożnienia lewego kanalika łzowego.

U Calanthe i Yennefer kontrola po zabiegach kastracji odbyła się bez zastrzeżeń, dlatego dziewczyny dostały zielone światło do opuszczenia Azylu i w tym tygodniu zamieszkały w nowym domu!

Bez zastrzeżeń wizytę u Doktora w tym tygodniu zaliczyli również Kenai i Mara, którzy w najbliższym czasie trafią do adopcji.

Rozalia i Tygryska kontrole pozabiegowe zaliczyły bez większych zastrzeżeń. U Rozalii zrobił się co prawda podskórny krwiak i w zw. z tym rozeszły się szwy skórne, ale najważniejsze, że w j. brzusznej wszystko jest w porządku, a Rozalia czuje się dobrze i godnie znosi czyszczenie rany po krwiaku.

Wyniki badania krwi naszej trójcy z Łodzi wypadły dość dobrze. Poza standardowymi odchyleniami od normy dot. wskaźników wątrobowych, nie dzieje się nic złego. Pozytywnie wyszły też badania kału.

Na najbliższe dni mamy zaplanowane kolejne zabiegi, w tym te  stomatologiczne u Binki i Ody.

 

DSC08017

DSC07975

DSC08011

DSC07993

DSC08021

DSC08039

DSC08003

DSC08025

DSC08024

DSC08009

DSC08033

DSC07977

DSC08029

Brak komentarzy

Napisz komentarz

*